Biografia
Real Madryt sprowadził nowego rywala dla Marcelo na lewą stronę obrony, Ferlanda Mendy'ego. Francuz wchodzi na futbolowy szczyt po wielkich przeszkodach pokonanych w swojej karierze i po roku, w którym zdecydowanie błyszczał na boiskach Ligue 1. O jego transferze mówiło się już od dłuższego czasu i z pewnością wszyscy z Zinédine'em Zidane'em na czele są zachwyceni jego sprowadzeniem. Jakim jednak piłkarzem jest Mendy?
Francuz już dwukrotnie był wybierany do jedenastki sezonu Ligue 1, co oczywiście nie zostało niezauważone przez Deschampsa i Ferland walczy jak równy z równym o miano pierwszego lewego obrońcy Les Blues z Lucasem Hernándezem. Zdecydowanie wyróżnia się swoją wytrzymałością, biegając od jednego pola karnego do drugiego, a przy tym jest również bardzo silny i szybki. Bardzo często podłącza się do akcji ofensywnych, co zaowocowało również zdobyciem trzech bramek i zanotowaniem trzech asyst w ostatnim sezonie spędzonym w Lyonie.
Początki jednak miał trudne. Dekadę spędził w zespołach młodzieżowych PSG i tam też zmienił pozycję. Po latach jako napastnik zaczął grać w roli lewego defensora. Po poważniejszej kontuzji kolana jednak paryżanie z niego zrezygnowali, a Mendy musiał walczyć o swoją karierę od samego dołu. Najpierw podpisał kontrakt z czwartoligowym Mantois, ale tylko rok wystarczył, by zainteresowała się nim ekipa z Ligue 2, Le Havre. Kolejny sezon i kolejne sukcesy, a Mendy został wybrany do jedenastki sezonu. Oczywiście zainteresowało się nim wiele ekip z europejskiego topu, ale Ferland zdecydował się na Olympique Lyon. Kolejne dwa lata na najwyższym poziomie i kolejne dwa wyróżnienia dla najlepszego lewego obrońcy. Mendy pożerał kolejne poziomy piłkarskiej kariery i miejmy nadzieję, że to samo będzie robił w Realu Madryt.
Z pewnością nie jest zawodnikiem idealnym i bez wad. Specjaliści od Ligue 1 wskazują, że zdarza mu się gubić krycie, ale z pewnością nie jest to też rzecz, której nie dałoby się wypracować. Ferland może i nie jest obecnie najlepszym lewym obrońcą i wciąż ma ogromne pole do rozwoju, ale jego wytrzymałość, szybkość, drybling i podłączanie się do akcji ofensywnych zdecydowanie musi robić wrażenie. Oby wyzwanie, z którym jeszcze nie mierzył się w swojej karierze, czyli gra na naprawdę najwyższym poziomie, połknął tak szybko, jak wszystkie inne szczeble swojej kariery.
Jeśli chcecie dowiedzieć się o nim więcej, polecamy serdecznie artykuł z magazynu Le Ballon.