Labirynt Viníciusa
Zdaniem Marki rozpoczynanie przez Viniego meczów z ławki i czysto „profesjonalne” relacje z Xabim odbijają się w temacie przedłużenia kontraktu z Brazylijczykiem, do czego pozostaje wciąż daleka droga.
Vinícius Júnior podczas meczu z Elche. (fot. Getty Images)
W meczu z Elche Vinícius Júnior ponownie zasiadł na ławce rezerwowych. Tym razem, w odróżnieniu od pozostałych meczów, które rozpoczynał jako zmiennik, Brazylijczyk nie pomógł Realowi Madryt w odniesieniu zwycięstwa. Zajął miejsce na lewej flance, zmieniając wystawionego od początku Rodrygo, ale nie był w stanie zmienić oblicza gry zespołu, tak jak miało to miejsce w spotkaniach wyjazdowych z Oviedo czy z Getafe, pisze Santiago Siguero z dziennika MARCA.
Na Estadio Manuel Martínez Valero Vini po raz czwarty w tym sezonie rozpoczął mecz z ławki. 25-latek miał w nogach dwa pełne spotkania w reprezentacji Brazylii i, jak wyjawił Xabi na konferencji prasowej po meczu z Elche, rozpoczęcie na ławie było z piłkarzem uzgodnione. Jednak, jak twierdzi MARCA, Vinícius nie czuje się komfortowo ze sposobem zarządzania Xabiego, co publicznie pokazał podczas ostatniego Klasyku. Zmiana w drugiej połowie rozwścieczyła zawodnika i nawet wywołała debatę w Valdebebas, gdzie decyzja Xabiego podzieliła opinie. Według Siguero, który powołuje się źródła bliskie Viniemu, relacje piłkarza z trenerem są wyłącznie „profesjonalne”. Brazylijczykowi ma brakować ciepła i bliskości Carlo Ancelottiego, który teraz prowadzi go w reprezentacji. Brakuje mu tego niemal ojcowskiego traktowania ze strony Carletto, dla którego Vini był jednym z nietykalnych i który wydobył z niego najlepszą wersję w sezonie 2023/2024.
Dodatkowo decyzja Xabiego, by dać szansę Rodrygo, pozostawiając Viniego na ławce, również nie przynosi efektów. Młodszy z Brazylijczyków wciąż nie strzelił gola ani nie zaliczył asysty w tym sezonie (jego seria bez bramki trwa to już 29 spotkań), a jego wkład w ofensywę w meczu z Elche był co najmniej wyraźnie do poprawy. Nie można też zapominać, że Rodrygo również wychodził w wyjściowym składzie w dwóch ostatnich meczach Brazylii, choć w żadnym z nich nie spędził na placu gry pełnych 90 minut.
Nowy kontekst wokół Vinícius nie pomaga też w innym kluczowym aspekcie – przedłużeniu kontraktu Brazylijczyka z Realem Madryt, który obowiązuje do 2027 roku. MARCA informuje, że porozumienie w tym temacie jest dalekie od zamknięcia, a różnice między stronami dotyczą długości nowej umowy oraz warunków finansowych. Na ten moment zawodnik nie ma konkretnych ofert, ponieważ zainteresowanie ze strony Arabii Saudyjskiej, które kiedyś było bardzo intensywne, w ostatnich miesiącach osłabło. Nie wpłynęły też żadne solidne propozycje z klubów europejskich, ale Real Madryt ma powody, by zachować czujność. Za pół roku Vini wejdzie w ostatni rok kontraktu, a to zawsze stwarza niepewną sytuację dla klubu posiadającego prawa do zawodnika. Sam Real Madryt w przeszłości wykorzystywał podobną sytuację, by pozyskać ważnych graczy, jak miało to miejsce w przypadku Courtois i Hazarda.
Sytuacji nie poprawiają chłodne relacje Viniego z Xabim, zwłaszcza że klub mocno postawił na Baska w swoim projekcie odbudowy zespołu w średnim okresie. Xabi podpisał 3-letni kontrakt i może liczyć na całkowite wsparcie ze strony klubu, który dał mu wolną rękę w rozwiązaniu sytuacji z Klasyku, nawet mimo słabych wyników z ostatnich tygodni. Na tę chwilę pozostaje czekać na środowy mecz w Atenach, gdzie napisze się nowy rozdział w zawsze skomplikowanym „labiryncie Viníciusa”, kończy MARCA.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze