Klub zaskoczony zmianą nastawienia Isco
Królewscy są zaskoczeni decyzją Isco o styczniowym odejściu. Latem piłkarz nie chciał nawet rozmawiać o swojej przyszłości. Teraz klub jest gotowy go sprzedać, ale nie będzie o to wcale tak łatwo.
Fot. Getty Images
„Latem nie odbierał telefonu, a teraz…”, taka jest reakcja działaczy Realu Madryt na prośbę Isco o umożliwienie mu styczniowego transferu bądź wypożyczenia, o czym poinformowały zgodnie MARCA i AS. W nocy w programie Chiringuito dodano, że piłkarz wystawił swój dom na sprzedaż właśnie od stycznia.
Królewscy są zaskoczeni tą decyzję i ruchem piłkarza, bo gdy latem analizowali sytuację Isco, ten nie chciał słyszeć o jakimkolwiek ruchu z drużyny. Wszystko opierało się na zaufaniu Zidane'a i wierze w to, że Francuz ciągle na niego liczy. Niespodziewanie dla działaczy 28-latek nagle zrozumiał, że nie jest podstawowym graczem dla Zizou.
W klubie ogólnie nie wierzy się w wykonywanie ruchów zimą i uznaje się, że odpowiednim okresem także sprzedażowym jest jedynie lato. Dodatkowo wciąż daleko do powrotu kibiców na trybuny, co ogranicza budżet transferowy i jeśli Isco faktycznie zimą opuści drużynę, trudno będzie od razu go zastąpić, nawet kimś do roli drugoplanowej. Los Blancos nie sprzeciwiają się decyzji pomocnika, bo byli gotowi zaakceptować jego transfer już latem, ale nie chcą też oddawać gracza z określoną marką za darmo.
Sam Isco doskonale wie, jak ocenia się jego sytuację na zewnątrz i chociaż zajęło mu to trochę czasu, zrozumiał, że powinien zmienić otoczenie i poszukać szans gdzieś indziej. Królewscy mają w tym wypadku problem jedynie z tak późną decyzją, bo jeśli w tym sezonie pomocnik rozegrał dotychczas 27% dostępnych minut, to w poprzednich rozgrywkach wcale nie było aż tak lepiej, by kurczowo trzymać się pozycji w zespole, bo Hiszpan przez cały rok rozegrał jedynie 34% możliwych minut. Po powrocie po lockdownie wystąpił jedynie w 7 z 11 spotkań, ale zaliczył zaledwie 29% dostępnych minut. Mimo wszystko pozostał w drużynie.
Stosunki zawodnika z Zidane'em miały swoje wzloty i upadki. W 2016 roku Francuz zatwierdził odejście Isco i ten był bliski dołączenia do Tottenhamu, ale ostatecznie został w Madrycie. Rok później wiosną był kluczowy w dublecie ekipy, wychodząc w pierwszym składzie w finale w Cardiff. W 2018 roku powtórzył to w Kijowie. W 2013 roku to Zizou był jednak kluczowy w jego transferze z Málagi i zrezygnowaniu z większych pieniędzy w Manchesterze City.
Teraz trener przekazał 28-latkowi, że rozumie jego prośbę o umożliwienie odejścia, chociaż w klubie patrzą na sytuację ostrzej i stwierdzają, że Francuz powinien był reagować bardziej zdecydowanie latem, szczególnie właśnie w przypadkach Isco czy Marcelo. Wydaje się, że Hiszpan jest na prostej drodze do odejścia, chociaż zostaje jedno tak ważne „ale”: musi pojawić się chętny klub. Nie tylko na pozyskanie gracza, ale także zaoferowanie mu odpowiednich warunków finansowych, gdy obecnie według większości źródeł zarabia on ponad 6 milionów euro netto rocznie. MARCA stwierdza, że nie jest to wcale taka prosta operacja, tym bardziej w pandemicznej zimie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze