Advertisement
Menu
/ madridistareal.com

Javi Sánchez: Mam nadzieję, że przede mną wiele meczów na Bernabéu

Hiszpan, który przebywa w tym sezonie na wypożyczeniu w Realu Valladolid, udzielił wywiadu portalowi MadridistaReal.com. Mówił w nim między innymi o swoich przeżyciach ze szkółki Królewskich.

Foto: Javi Sánchez: Mam nadzieję, że przede mną wiele meczów na Bernabéu
Fot. własne

Jesteś teraz wypożyczony do Realu Valladolid. Jak oceniasz ten etap?
Przyszedłem tutaj, kiedy pretemporada była już na dosyć zaawansowanym poziomie, a musiałem trenować latem we własnym zakresie. Później doznałem dwóch kontuzji, które pozbawiły mnie regularności i możliwości walki o miejsce w składzie. Teraz czuje się dobrze, chociaż mamy kolejną przerwę w rozgrywkach, ale to inna sytuacja. Nie miałem szczęścia, ale wiele się nauczyłem podczas tego etapu.

Możliwe, że przez sytuację z koronawirusem już nie wrócisz do gry w tym klubie. Chciałbyś zostać w Realu Valladolid czy widzisz możliwość powrotu do Realu Madryt?
Na razie nie myślę o takiej możliwości. Mam nadzieję, że będziemy mogli dokończyć sezon i zdołam udowodnić, że mogę pomóc Realowi Valladolid w osiągnięciu głównego celu.

Jak wyglądają przygotowania piłkarzy w tej wyjątkowej sytuacji?
Każdy robi, co może. Osoby z klubu koordynują ćwiczenia, a każdy musi być odpowiedzialny, żeby wypełniać założenia i trzymać się ścisłej diety. Wiele meczów jeszcze przed nami, więc trzeba być gotowym na powrót w każdym momencie.

Co możesz powiedzieć o początkach swojej kariery?
Miałem to szczęście, że jako młody chłopak dołączyłem do szkółki Realu Madryt. Dla mojej rodziny oznaczało to duży wysiłek, ponieważ mieszkaliśmy daleko od Valdebebas i wiązało się to z dużym poświęceniem, bo nie mogłem wtedy jeszcze podróżować samemu. Jeśli chodzi o futbol, bardzo się cieszyłem tym etapem, starałem się słuchać porad i jak najwięcej się nauczyć. Na szczęście widać, że to poświęcenie się opłaciło.

Dorastałeś w Valdebebas. Co sądzisz o tym miasteczku sportowym?
Prawda jest taka, że w szkółce żyliśmy w idealnym świecie. Byliśmy otoczeni świetnymi profesjonalistami i mieliśmy wszystko, czego zawodnik potrzebuje do rozwoju. Kiedy odchodzisz z Realu Madryt, zdajesz sobie sprawę, jak wielki to jest klub.

Czego nauczyła cię szkółka Realu Madryt?
Tam uczysz się dużo od każdego trenera i od wszystkich profesjonalistów, z którymi pracujesz. Znajdujesz się w wielkim klubie, a mimo to starają się nauczyć cię pokory, doceniania pracy i wysiłku oraz szacunku wobec innych. Kiedy nosimy koszulki w młodzieżowych kategoriach wiekowych, reprezentujemy Real Madryt. To ważne, by wiedzieć, co to oznacza i mieć świadomość, jak wielki jest ten klub.

Udało ci się dostać do pierwszego zespołu. Solari bardzo ci zaufał. Jak oceniasz tego trenera?
To jest coś, za co zawsze będę mu wdzięczny. Starałem się pracować na maksimum i odpowiedzieć na boisku, że zasługuję na tę szansę. Jednak oczywiście wiele zawdzięczam Solariemu, że we mnie uwierzył.

Miałeś okazję do wspólnych treningów i gry z Sergio Ramosem, Nacho czy Varane’em. Mogłeś się czegoś nauczyć od każdego z nich?
Bardzo dużo można się od nich nauczyć. Możliwość oglądania ich podczas treningu jest luksusem. Widzisz, jak pracują i, mimo że wygrali wszystko, nigdy nie tracą chęci do rozwijania się. Można to zaobserwować każdego dnia.

Dali ci jakieś rady?
Zawsze mnie traktowali bardzo dobrze i ogólnie mi pomagali w kwestiach taktycznych czy motywacji, kiedy czekał mnie debiut w lidze albo w Lidze Mistrzów. Od początku sprawili, że czułem się jednym z nich.

Co oznaczał dla ciebie pierwszy mecz na Santiago Bernabéu?
O tym marzą wszyscy, nawet przed dołączeniem do szkółki Realu Madryt. Ja spędziłem tam całą swoją karierę i zawsze marzyłem o tym momencie, jednak to wydawało się bardzo odległe. Nie traciłem wiary, że kiedyś mi się to uda i marzenie stało się rzeczywistością. Mam nadzieję, że przede mną jeszcze wiele meczów do rozegrania na Santiago Bernabéu.

Strzeliłeś nawet gola w meczu z Melillą. Jak się wtedy czułeś?
Uff, to były ogromne emocje. Przez głowę przechodzi ci wiele myśli i wiele osób. Nigdy nie zapomnę tamtego dnia. Jednak tak jak wspomniałem wcześniej, mam nadzieję, że będę mógł świętować jeszcze wiele goli.

Jaki cel sobie stawiasz na teraz i na przyszłość?
Staram się myśleć tylko o kolejnym dniu. Pracuję jak najlepiej każdego dnia, żeby udowodnić, jakim piłkarzem jestem i kim mogę się stać. Moim marzeniem zawsze było bronienie koszulki Realu Madryt przez wiele lat, ale na razie myślę o kolejnym dniu, o Realu Valladolid i wywalczeniu zaufania trenera, żeby pomóc drużynie w osiągnięciu celu.

Jak oceniasz obecny Real Madryt Zidane’a?
Bardzo się zmienił w porównaniu do wcześniejszych lat. Udało mu się bardzo dobrze zaadaptować do zmiany generacji i zawodników. Strata jednego z najlepszych piłkarzy w historii nie jest łatwa. Pozytywnie oceniam tę drużynę, która jest w stanie zdobyć mistrzostwo i Ligę Mistrzów.

Jesteś zawodnikiem, który ma świetne warunki fizyczne, a do tego potrafi wyprowadzić piłkę od tyłu. To sprawia, że jesteś wszechstronny. Myślisz, że nadawałbyś się na pozycję defensywnego pomocnika?
Dla mnie najważniejsza jest gra. Najlepiej czuję się na środku obrony, ponieważ tam grałem przez całą karierę. Jednak myślę, że mógłbym się zaadaptować, jeśli kiedyś pojawi się taka konieczność. W szkółce Realu Madryt rozegrałem kilka meczów na tej pozycji i wyszło mi to bardzo dobrze, mimo że nie jest to moja naturalna pozycja.

Na których piłkarzach się wzorujesz?
Dla mnie wzorem do naśladowanie zawsze byli Sergio Ramos, Pepe i Cristiano Ronaldo. Oni wszyscy mają coś wspólnego – silny charakter i wielką osobowość na boisku. Ramos i Pepe do tego występują na takiej samej pozycji jak ja, a Cristiano jest dla mnie najlepszym piłkarzem na świecie.

Jesteś zwolennikiem VAR-u?
Futbol zawsze generował kontrowersje. Przy pewnych decyzjach nigdy wszyscy nie będą zgodni niezależnie od tego, ile powtórek obejrzymy. Myślę, że to przydatne narzędzie, które będzie udoskonalane w kolejnych latach. Jednak dzięki niemu można uniknąć oczywistych błędów.

Dzieliłeś szatnię z Fede Valverde. Jak go oceniasz?
Fede jest wielkim zawodnikiem. Jest bardzo pracowity i bardzo profesjonalny, dlatego w ogóle nie dziwi mnie to, co osiąga. Cieszę się z jego powodu, ponieważ on na to zasługuje.

On również jest wychowankiem, który musiał odejść na wypożyczenie, a teraz jego talent eksplodował, dzięki czemu wywalczył sobie miejsce w pierwszej drużynie. Być może on powinien być dla ciebie wzorem?
Każdy przypadek jest inny. Potrzebne są odpowiednie okoliczności, a kiedy dostajesz szansę, musisz udowodnić, że na nią zasługujesz. On to zrobił. Mam nadzieję, że pójdę w jego ślady, ale tak jak mówiłem, żyję z dnia na dzień i staram się wykorzystywać otrzymywane szanse.

Chcesz wysłać jakąś wiadomość do ludzi w związku z pandemią koronawirusa?
Przede wszystkim bądźmy wszyscy odpowiedzialni. Możemy przejść przez tę sytuację, przestrzegając instrukcji, zostając w domach i unikając rozprzestrzeniania wirusa.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!