Advertisement
Menu
/ as.com

Bez Klasyku w Las Vegas?

Z powodu rozprzestrzeniającej się epidemii koronawirusa odwoływane są kolejne imprezy sportowe. Teraz pod znakiem zapytania staje tegoroczny International Champions Cup w Stanach Zjednoczonych, którego największą atrakcją miał być Klasyk w Las Vegas.

Foto: Bez Klasyku w Las Vegas?
Fot. Getty Images

Kryzys z koronawirusem w roli głównej rozprzestrzenia się po całej planecie i dotyka kolejnych zaplanowanych na najbliższe miesiące imprez sportowych. Obecnie pod coraz większym znakiem zapytania stoi organizacja International Champions Cup w Stanach Zjednoczonych, który już od kilku lat jest dla największych europejskich klubów najlepszą formą przygotowań do nowego sezonu. Na tegoroczną edycję turnieju zaplanowana była również wisienka na torcie – Klasyk pomiędzy Realem Madryt a Barceloną rozegrany w Las Vegas.

Washington Post już miesiąc temu informował, że oba kluby są w trakcie zaawansowanych negocjacji z firmą Relevent Sports, która jest odpowiedzialna za organizację amerykańskiego turnieju. Byłby to tym samym drugi Klasyk rozegrany w Stanach Zjednoczonych, po tym jak do pierwszego takiego starcia doszło w 2017 roku w Miami. Pojedynek pomiędzy Realem Madryt a Barceloną miał być również perfekcyjnym otwarciem dla nowego stadionu w Las Vegas – Allegiant Stadium, którego budowa kosztowała w sumie 1,84 miliarda dolarów.

W tym momencie Relevent Sports odwołał już azjatycki International Champions Cup, który miał zostać rozegrany w Signapurze. I wraz z upływem kolejnych dni coraz więcej wskazuje na to, że podobnie będzie wyglądał los amerykańskiego turnieju. Wciąż jednak brak oficjalnego potwierdzenia ze strony organizatora, który stara się uspokoić całe zamieszanie: „Zakładamy, że edycja na 2020 rok się odbędzie. Musimy jednak monitorować sytuację, która jest bardzo dynamiczna. Bezpieczeństwo i zdrowie zawsze będą dla nas priorytetem”.

Konsekwencje ekonomiczne
Mając powyższe na uwadze, niewykluczone, że letni okres przygotowawczy Realu Madryt zostanie ograniczony do pracy w Valdebebas. Z kolei mecze towarzyskie miałyby być rozgrywane tylko na terenie Hiszpanii. Takie zmiany oznaczałaby jednak ogromne straty ekonomiczne dla wielu europejskich klubów. Te największe zespoły za jeden mecz w International Champions Cup inkasują minimum 3 miliony euro netto, a kwota ta rośnie wraz z rangą rywala – za rozegranie Klasyku w 2017 roku oba kluby zgarnęły po 9 milionów euro. W 2019 roku za mecze towarzyskie w USA Królewscy zgarnęli w sumie 12 milionów euro.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!