Advertisement
Menu
/ marca.com

Real Madryt ma problem z „wielkimi”

Porażka z Atlético rozdrapuje ranę i ma słaby bilans w starciach z najmocniejszymi ekipami.

Foto: Real Madryt ma problem z „wielkimi”
Kylian Mbappé. (fot. Getty Images)

Real Madryt żyje wielkimi nocami. Jego tożsamość, legenda i duża część historycznego prestiżu powstały na arenach, na których futbol jakby zamiera, a cały świat wpatruje się w mecz, którego nie sposób racjonalnie wytłumaczyć. Jednak w ostatnim czasie ta niepokonana, budząca grozę odsłona zaczęła się kruszyć, gdy przychodzą najtrudniejsze wyzwania. Tak było w ubiegłym sezonie i w nowym projekcie Xabiego historia się powtarza boleśnie: wysokie porażki z PSG i Atlético, opisuje dziennik MARCA.

Statystyka jest chłodna, ale wymowna: cztery porażki w czterech meczach z Barceloną w minionym sezonie i tylko jedno zwycięstwo w pięciu pozostałych starciach z Atlético; porażki w fazie ligowej Ligi Mistrzów z Liverpoolem i Milanem oraz podwójna klęska  z Arsenalem w ćwierćfinale. Dotkliwa przegrana z PSG na Klubowym Mundialu i ostatni cios od Atlético potwierdzają, że Real nadal nie rozwiązał problemu z „wielkimi”. Bo w ostatnim czasie liczby w meczach z najmocniejszymi rywalami nie są po stronie Królewskich.

Od poprzedniego sezonu to już 12 spotkań z mocnymi przeciwnikami, których Real nie wygrał. Po drugiej stronie, po stronie zwycięstw, dorobek jak na Los Blancos jest skromny. Jedno zwycięstwo w ostatnich pięciu meczach z Atlético – choć rywala wyeliminowano z Ligi Mistrzów, co było jedną z największych ubiegłosezonowych radości. Warte odnotowania są też dwa zwycięstwa w rywalizacji w Lidze Mistrzów z Manchesterem City, podwójny triumf nad Borussią Dortmund (Liga Mistrzów i Klubowy Mundial) oraz wygrana z Juventusem (Klubowy Mundial). To tylko sześć „finałów” wygranych na 18 rozegranych. Sześć zwycięstw w ostatnich 18 wielkich starciach, zauważa MARCA.

To statystyka, która rysuje trend: Real Madryt nie jest już nieomylny w meczach o najwyższą stawkę. Tylko podwójne zwycięstwo nad Manchesterem City w play-offach i awans do 1/8 po wyeliminowaniu Atlético w rzutach karnych rzucają nieco światła na problem, którego rozwiązania wciąż nie znaleziono, a ostatnie derby znów postawiły go na porządku dziennym.

Nie chodzi tylko o porażki, ale o to, jak do nich dochodzi. W półfinale Klubowego Mundialu z PSG zespół został fizycznie zdominowany, niezdolny odpowiedzieć na intensywność rywala; w Klasykach Barcelona obnażyła go taktycznie i mentalnie; a na Metropolitano Atlético zmiotło Real w pojedynkach indywidualnych i w grze zespołowej. W meczach, które paraliżują świat, Real wyglądał na bardziej podatny niż kiedykolwiek. A to poważny problem dla drużyny, która na najtrudniejszych arenach zawsze budziła respekt, zwraca uwagę MARCA.

Przeciwko ekipie Simeone, która skutecznie wciągnęła Real w swój plan, od początku widać było kruchość w defensywie: rozregulowaną linię obrony, słabą obronę stałych fragmentów gry i brak zdecydowania przy wybiciach – elementy, które Atlético bezlitośnie wykorzystało. W środku pola Realowi brakowało koordynacji i asekuracji. Nie działał ani pressing, ani odbiór, a takie postaci jak Bellingham rozpłynęły się w grze.

Na boisku wzorzec się powtarza: krucha obrona, rozjazdy w środku pola i nieumiejętność zmienić scenariusza, gdy rywal przejmuje kontrolę. Ale jest też tło mentalne. Real, przywykły do przerabiania presji na paliwo, jakby utracił zdolność rośnięcia w trudnych chwilach. Zamiast odrabiać straty – gaśnie. Druga połowa na Metropolitano jest tego przykładem. Mbappé i Arda podkoloryzowali pierwszą część, zanim zespół zniknął z radaru Oblaka.

Powrót do Realu Madryt od „niemożliwych nocy” wymaga odbudowania pewników: solidnej defensywy, dominującego środka pola i ataku, który onieśmiela. Przede wszystkim jednak – odzyskania charakteru rywalizacji, który zawsze robił różnicę. Wygrywanie wielkich meczów nie zależy wyłącznie od talentu; zależy od wiary we własną wyższość, od tego, by nie drżeć, gdy rywal uderza, i patrzeć mu prosto w oczy, gdy gra się nie klei, podsumowuje MARCA.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!