Mastantuono: Bellingham jest jedyny w swoim rodzaju, nigdy wcześniej nie widziałem kogoś takiego
Franco Mastantuono po wczorajszym spotkaniu z Levante rozmawiał nie tylko z klubową telewizją, ale pojawił się też w strefie mieszanej, gdzie odpowiedział na kilka pytań dziennikarzy.

Franco Mastantuono. (fot. Getty Images)
Zaraz wróci Bellingham. Zrobi się trochę trudniej, prawda? Bo wszystkich nie da się pomieścić.
Bellingham to niesamowity piłkarz. Jeśli będzie mógł być do dyspozycji, jeśli da się grać z nami dwoma – tym lepiej, bo naprawdę jest niezwykły. Bardzo mnie zaimponował. To też świetny człowiek i, moim zdaniem, piłkarz jedyny w swoim rodzaju.
Co w nim najbardziej cię uderzyło?
Szczerze mówiąc, nigdy wcześniej nie widziałem kogoś takiego. Ma ogromny autorytet i wielką obecność na boisku. Oby grał jeszcze więcej, niesamowicie nam pomoże.
Franco, zadebiutowałeś w pierwszej kolejce. Jesteś z drużyną 40 dni, niektórzy potrzebowali sześciu miesięcy, a ty wyglądasz, jakbyś był tu od zawsze.
Nie powiedziałbym, że od zawsze, ale rzeczywiście czuję się bardzo komfortowo. Koledzy są świetnymi ludźmi. To wcale nie jest łatwe: trafić do nowego klubu, zacząć nowe życie, znów się przystosować, zostawić rodzinę. Dzięki nim i dzięki temu wielkiemu klubowi, który sprawia, że czujesz się jak w domu, jest mi tu naprawdę dobrze i wygląda, jakbym był tu dłużej.
Co najbardziej zwróciło twoją uwagę, odkąd trafiłeś do Realu Madryt? W szatni?
Przede wszystkim pokora moich kolegów, to jakimi są ludźmi. Mówimy o piłkarzach… Dani Carvajal wygrał sześć Lig Mistrzów, a jest niesamowitym człowiekiem, bardzo pokornym, liderem. Podobnie Kylian Mbappé, Vinícius, Jude – to zawodnicy, od których bije wielka pokora i którzy wspierają.
Sportowo: który zawodnik zaskoczył cię najbardziej?
Bellingham.
Dlaczego?
Właśnie z powodów, o których mówiłem: ma niespotykaną obecność i autorytet na boisku, spokój i pewność, które przenosi na grę. Dla mnie to piłkarz inny niż wszyscy.
***
Wywiad z Argentyńczykiem dla klubowej telewizji można znaleźć tutaj.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze