Rondón: Z Realem Madryt nigdy nie możesz się rozluźnić
Nowy napastnik Realu Oviedo, Salomón Rondón, podzielił się swoimi odczuciami przed zbliżającym się meczem z Realem Madryt.

Salomón Rondón w pierwszym meczu Realu Oviedo z Villarrealem. (fot. Getty Images)
Salomón Rondón po 13 latach wrócił do La Ligi i w najbliższą niedzielę jako nowy napastnik Realu Oviedo zmierzy się z Realem Madryt. Z Realem Madryt, z którym mierzył się już wcześniej z dwoma innymi hiszpańskimi zespołami (w latach 2008-2010 był zawodnikiem Las Palmas, a w latach 2010-2012 bronił barw Málagi), a tego lata zagrał z nim również na Klubowym Mundialu jeszcze jako atakujący Pachuki. Teraz na kilka dni przed kolejnym pojedynkiem z Królewskimi udzielił kilku wypowiedzi dla dziennika MARCA.
– Jestem w pełni skupiony na swojej karierze i teraz mam przed sobą szansę na wagę złota, aby wrócić do La Ligi. Odkąd dołączyłem do Oviedo zostałem tutaj przyjęty z wielkim ciepłem i teraz trzeba rywalizować na najwyższym poziomie w tej ligowej batalii.
– Moje ostatnie mecze z Realem Madryt były dosyć intensywne. Na Klubowym Mundialu po tak szybkiej czerwonej kartce dla Asencio myśleliśmy, że będziemy mieć to pod kontrolą, a ostatecznie przegraliśmy 1:3. Z Realem Madryt nigdy nie możesz się rozluźnić. Mają wielkich zawodników i nowego trenera z jasnymi ideami.
– Mastantuono? Miałem okazję się z nim spotkać w River, ale był wtedy bardzo młody. Czasami dołączał do treningów pierwszego zespołów i już wtedy było widać, że ma te przebłyski wielkiej jakości. To chłopak z wielką osobowością i życzę mu wszystkiego, co najlepsze w jego nowym etapie w Realu Madryt, który nigdy nie stawia na byle jakiego zawodnika.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze