Athletic nie pęka i odpowiada Barcelonie oficjalnym komunikatem
Baskowie publicznie opierają się praktykom katalońskiego klubu być może jako jedyny klub w Hiszpanii. Kolejny odcinek przepychanek słownych przyniósł tym razem oficjalny komunikat ze strony Athleticu.

Joan Laporta. (fot. Getty Images)
Na początku czerwca cytowaliśmy 8-minutową wypowiedź prezesa Athleticu na temat Barcelony, która jest doskonałym punktem wyjścia do artykułu podsumowującego obecne przepychanki obu klubów. Bask wskazał wtedy na medialne manipulacje i kłamstwa Barcelony, które przeniosły się teraz na temat Nico Williamsa.
W ostatnich tygodniach Barcelona wypuściła do mediów serię informacji na temat skrzydłowego na czele z wiadomościami o jego woli przeniesienia się do Katalonii czy dojściu do indywidualnego porozumienia z Blaugraną. Robiła to poprzez zaprzyjaźnionych dziennikarzy, którzy w ostatnich latach zostali idolami barcelonismo, relacjonując sagi transferowe i wiernie powtarzając przekaz wypuszczany przez prezesa.
Publicznie sam prezes Laporta podawał jedynie informacje o pracy nad kolejnym ekscytującym transferem, ale w ostatni weekend dyrektor sportowy Deco wprost powiedział w wywiadzie, że Nico chce przejść do Barcelony i jeśli wszystko ułoży się pozytywnie, to klub podejdzie do tego transferu. Transferu, który należy przeprowadzić poprzez jednorazową wpłatę 62-milionowej klauzuli, a następnie zarejestrować gracza przy korzystnej sytuacji w Finansowym Fair Play.
To wszystko przy wciąż wzbudzających, przynajmniej dla niektórych, wątpliwości finansach Barcelony, które w tym roku zostały zasilone kolejną dźwignią finansową (sprzedażą nieistniejących przynajmniej do wiosny lóż VIP), a także wzmocnione premią od Nike za podpisanie nowej umowy. Wczoraj (w środę 25 czerwca) radio SER podało, że tak aroganckie nastawienie Barcelony z publicznym przekazem na temat sytuacji nieswojego piłkarza (w tym kłamstw przekazywanych przez nieoficjalnych rzeczników Laporty o tym, że na przykład Nico już opróżnił szafkę w klubowym ośrodku czy że Baskowie złamali daną mu obietnicę, że w tym roku zgodzą się rozbić klauzulę na raty, jeśli tylko Hiszpan zostanie w klubie na sezon 2024/25, co miało wskazywać, że złym bohaterem historii są jedynie Baskowie) doprowadziło Athletic do szukania reakcji La Ligi i Federacji, w tym osobistego skontrolowania z pomocą tych organizacji sytuacji finansowej oraz najbliższych operacji Barcelony.
W środę wieczorem przed kolejnymi obchodami 125-lecia klubu (tych, na których prezes Barcelony błysnął słowami o władzy Realu i wolności Blaugrany) Joan Laporta wypowiedział się w sprawie ruchów Athleticu i ich wątpliwości co do Finansowego Fair Play Barcelony: „Naprawdę są w Madrycie [by rozmawiać z La Ligą i Federacją]? Jeśli mają wątpliwości... To pan dobrze wie, co mogą zrobić. My pracujemy, by znaleźć się w zasadzie 1:1 [Finansowego Fair Play]. Jeśli spełnimy odpowiednie parametry, będziemy mogli dokonywać transferów i rejestrować piłkarzy. […] Nie mamy złej relacji z Athletikiem. W tych latach doszło do serii nieporozumień i incydentów, ale nie sądzę, że z tego powodu można powiedzieć, że Barcelona ma złe stosunki z Athletikiem. Mówię to przy całym szacunku, niech każdy zajmie się sobą. Nie rozumiem tego, że Athletic idzie rozmawiać do La Ligi o Barcelonie. Nie sądzę, że to jest odpowiednie, ale oni wiedzą, co robią. […] Ja nie będę rozmawiać o nazwiskach. Ja zawsze mówię tylko o okazjach rynkowych, jakie możemy mieć i które będą zgodne z tym, czego chcą nasz dyrektor ds. futbolu oraz trener”.
Tu dochodzimy do poniższego komunikatu Athleticu wydanego dzisiaj, w czwartek 26 czerwca, który tłumaczymy w całości:
„Athletic zajmuje się sobą: spotkanie z La Ligą
Klub pragnie wyrazić wdzięczność za dyspozycję i przejrzystość, jaką wykazała organizacja broniąca interesów wszystkich klubów. W ramach tematu Finansowego Fair Play omawiano, między innymi, zdolność Barcelony do pozyskiwania graczy.
Athletic Club pragnie podziękować La Lidze za gotowość i przejrzystość, jakie okazała podczas wczorajszego spotkania obu organizacji, na którym obecni byli prezesi obu podmiotów - Javier Tebas i Jon Uriarte.
Spotkanie odbyło się w Madrycie w odpowiedzi na wniosek Athleticu, który został złożony w temacie przestrzegania Finansowego Fair Play. Wśród poruszonych tematów znalazła się zdolność Barcelony do pozyskiwania zawodników, biorąc pod uwagę uzasadniony interes Athleticu w dostępie do odpowiednich informacji po tym jak dyrektor sportowy Barcelony, Anderson Luis de Souza «Deco», publicznie przyznał, że spróbują pozyskać piłkarza z naszej pierwszej drużyny. Ten zawodnik ma ważny kontrakt z Athletikiem do 30 czerwca 2027 roku. Zajmowanie się sobą oznacza pilnowanie, by przestrzegane były zasady rozgrywek.
Wypowiedzi Andersona Luisa de Souzy «Deco» dochodzą do publicznych wypowiedzi samego prezesa Barcelony, Joana Laporty, który przyznał, że Blaugrana «pracuje, aby znaleźć się w zasadzie 1:1», co oznacza, że obecnie nie mieści się w parametrach tej zasady dotyczącej rejestracji zawodników.
Doceniamy pełną gotowość i przejrzystość LaLigi w jej wykwalifikowanej odpowiedzi, jednocześnie potwierdzając z naszej strony, że Athletic będzie bronił swoich interesów za wszelką cenę, by wypełniano przepisy Finansowego Fair Play zatwierdzone przez wszystkie kluby tworzące La Ligę i każdy z osobna”.
* * *
Katalońskie media utrzymują, że temat Nico Williamsa w teorii jest domknięty i 1 lub 2 lipca Barcelona wpłaci za niego klauzulę, by wpisać tę operację w kolejny rok rozrachunkowy. Co do rejestracji, klub ma być nastawiony optymistycznie, że kończący się rok rozrachunkowy zamknie z odpowiednimi wynikami i otrzyma zgodę La Ligi na zarejestrowanie atakującego w rozgrywkach La Ligi.
Warto dodać, że wydaje się, iż klub bez problemu po 1 lipca zarejestruje bramkarza Joana Garcíę oraz nową umowę Lamine'a Yamala dzięki nowym przepisom La Ligi z wiosny, które praktycznie idealnie pasują do sytuacji tych graczy i pozwalają niejako ominąć Finansowe Fair Play.
Przypominamy też, że sytuacja Daniego Olmo jest na ten moment rozwiązana i rząd zarejestrował go do gry do końca jego umowy, a tę decyzję może jedynie odwrócić postanowienie sądu, ale w tym temacie nie ma żadnych nowych informacji, nawet jeśli La Liga zapewnia, że mocno walczy w tej sprawie. Barcelona w kończącym się sezonie tak naprawdę nigdy nie miała uregulowanej sytuacji z Finansowym Fair Play, ale jej ruchy ze sprzedażą lóż VIP na przebudowywanym stadionie pozwoliły jej wykorzystać sytuację i najpierw zarejestrować Olmo, a następnie zatwierdzić serię nowych umów ze swoimi zawodnikami. Te kontrakty pozostają wiążące nawet pomimo wycofania przez La Ligę operacji z lożami, a Olmo może grać dalej dzięki rządowi.
Podkreślmy, że Dean Huijsen i Trent Alexander-Arnold, nowi zawodnicy Realu Madryt, zostali już bezproblemowo zarejestrowani do gry w Hiszpanii, bo klub potrzebował tego, by móc wpisać ich do kadry na Klubowy Mundial i zrobił to w trakcie dodatkowego okienka transferowego trwającego od 1 do 10 czerwca.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze