Najsłabsza ławka w Hiszpanii
W tym sezonie we wszystkich rozgrywkach rezerwowi Realu Madryt zdobyli zaledwie 12 bramek. W samej La Lidze podopieczni Carlo Ancelottiego notują pod tym względem najsłabsze wyniki spośród wszystkich drużyn.

Arda Güler i Dani Ceballos podczas zmiany w meczu z Getafe. (fot. Getty Images)
Niecały rok temu Joselu wprawiał w ekstazę całe Santiago Bernabéu po tym, jak jego dublet z Bayernem Monachium dał Realowi Madryt awans do finału Ligi Mistrzów na Wembley. Hiszpański napastnik, który na boisku pojawił się dosłownie kilka minut wcześniej, na przestrzeni całego sezonu zdobył 18 bramek, z czego 5 zaczynając jako rezerwowy. Jednak przypadek Joselu był jedynie wyjątkiem potwierdzającym regułę, gdyż ogólnie ławka Realu Madryt dostarczyła zaledwie 13 bramek spośród wszystkich 129. I ta kiepska dynamika utrzymuje się w sezonie obecnym – na ten moment tylko 12 bramek w wykonaniu rezerwowych, wylicza AS.
Liczby te zwracają na siebie szczególną uwagę zwłaszcza w samej La Lidze, w której ławka Królewskich dała zaledwie 4 bramki spośród wszystkich 66 (6%). To najsłabszy wynik spośród wszystkich drużyn Primera División. Aby znaleźć ostatniego ligowego gola w wykonaniu rezerwowego Los Blancos, trzeba się cofnąć do 3 styczniu i wyjazdowego meczu z Valencią. Innymi słowy, w całej drugiej rundzie La Ligi nikt z ławki nie zdobył ani jednej bramki dla Realu Madryt.
Jak zauważa AS, ogólnie ławka Królewskich notuje jedną z najsłabszych skuteczności w całej Europie. W pięciu największych europejskich ligach tylko sześć drużyn ma mniejszy udział bramek w wykonaniu rezerwowych niż ekipa z Madrytu – Le Havre (3,13%), Everton (3,23%), Newcastle (4,76%), Brentford (5,36%), Udinese (5,56%) i Saint-Étienne (5,88%). W kontraście stoją liczby Atlético Madryt, które ma najskuteczniejszą ławkę w Europie – zmiennicy zdobyli aż 19 bramek spośród wszystkich 56 w La Lidze (34%).
Rozgrywkami, w których rezerwowi Realu Madryt dali najwięcej, była Copa del Rey – w sumie 5 bramek. Tam strzelali praktycznie w każdej rundzie i prawie zawsze miało to kluczowy wpływ na ostateczny wynik. Endrick zanotował dublet w dogrywce z Celtą Vigo, Gonzalo rzutem na taśmę pozwolił Królewskim uniknąć dogrywki z Leganés, Antonio Rüdiger zdobył z Realem Sociedad bramkę prowadzącą do finału, w którym z kolei trafienie zanotował zaczynający na ławce Kylian Mbappé.
Z drugiej strony spośród pozostałych sześciu bramek rezerwowych w La Lidze i w Lidze Mistrzów, tylko dwie miały większe znaczenie dla wyniku. Gole Brahima i Endricka z Realem Valladolid, Viníciusa z Espanyolem oraz ponownie Endricka ze Stuttgartem pozwoliły tylko odnieść wyższe zwycięstwo. Kluczowe były natomiast bramki Luki Modricia z Valencią (rozpoczęcie remontady) i Brahima z Manchesterem City na 2:2, podsumowuje AS.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze