Maska dla Rüdigera

Występ Antonio Rüdigera w niedzielnym Klasyku nie jest jeszcze wykluczony i zawodnik może zagrać z Barceloną w specjalnej masce ochronnej. Klub opracowuje kilka modeli, by sprawdzić, który z nich będzie najlepiej pasował do ran defensora, który mecz z Szachtarem zakończył z 20 szwami na czole i ogromną opuchlizną oka, którego do dziś nie może w pełni otworzyć.

Obecność Rüdigera w Klasyku nie będzie zależeć oczywiście od maski, ale od zdolności widzenia na prawe oko. Jeśli będzie mógł je otwierać bez problemów i nie będzie mieć problemów z widzeniem, to znajdzie się w kadrze meczowej. Jeśli jednak Niemiec dalej będzie odczuwał jakikolwiek dyskomfort, to Klasyk obejrzy co najwyżej z trybun. Sam piłkarz chce grać za wszelką cenę.

Na dzisiejszym treningu defensor pozostał w klubowych budynkach, gdzie odzyskiwał siły i wykonywał ćwiczenia bez większych obciążeń z uwagi na bardzo silne zderzenie z Anatoliiem Trubinem. Badania wykluczyły jakiekolwiek złamanie i piłkarz ma na szczęście „tylko” obrażenia zewnętrzne, które nie wykluczają jego występu w starciu z Dumą Katalonii. Niemniej, wydaje się, że Antonio rozpocznie spotkanie na ławce, a parę środkowych obrońców tworzyliby Alaba i Militão.

Uraz z meczu z Szachtarem z pewnością oddalił od wyjściowej jedenastki Rüdigera, który wskoczył na swój najwyższy poziom i który jest dla Ancelottiego kluczową postacią w zespole. Jeśli ostatecznie Niemiec zagra, to zrobi to w specjalnej masce, co nie jest dla niego żadną nowością, ponieważ grał już z takim „dodatkiem” w sezonie 2020/2021.