Advertisement
Menu
/ marca.com

Kaká: Nigdy nie usłyszycie ode mnie złego słowa na Real i Mourinho

Były piłkarz Realu Madryt, Kaká, karierę piłkarską zakończył pod koniec 2017 roku. 40-letni dziś Brazylijczyk nie porzucił jednak aktywności fizycznej. Przeciwnie – wkrótce wystartuje w Berlinie w swoim pierwszym maratonie. W obszernym wywiadzie z dziennikarzami Marki Ricardo opowiada o swojej nowej pasji oraz rzecz jasna o tematach związanych z futbolem i Realem Madryt.

Foto: Kaká: Nigdy nie usłyszycie ode mnie złego słowa na Real i Mourinho
Fot. Getty Images

Pierwsze pytanie jest niemalże oczywiste. Dlaczego biegasz?
Zawsze lubiłem trenować i kiedy przestałem zawodowo grać w piłkę, nie porzuciłem tego sportu. Nie miałem jednak już oczywiście konkretnego celu. Po rozmowach z kilkoma osobami w Brazylii zdecydowałem spróbować swoich sił w maratonie.

Kiedy pomyślałeś o tym po raz pierwszy?
W 2017 roku zakończyłem karierę, a w 2018 cały czas grywałem mecze z przyjaciółmi. Potrzebowałem jednak dodatkowej motywacji. Na wzięcie udziału w maratonie zdecydowałem się w 2019 roku. Na początku chciałem wystartować w 2020, ale pandemia pokrzyżowała mi plany. Przez dwa lata nie trenowałem odpowiednio intensywnie, by podjąć się tego wyzwania.

Musiałeś się czegoś wyrzec, by dobrze przygotować się do takiego biegu?
Nie chciałem tego robić. Tak naprawdę było to jedno z pierwszych pytań, jakie skierowałem do mojego trenera. Spytałem go, czy konieczna jest zmiana stylu życia, ale odpowiedział, że nie. Grywałem w tenisa i piłkę i z początku tego nie porzuciłem. Później jednak treningi były już  bardziej wyczerpujące, więc musiałem skupić się jedynie na aspektach czysto atletycznych. Na pewno wcześniej wstaję, około piątej rano. Biegam przez trzy godziny, by potem móc resztę dnia spędzać z rodziną.

Jak konkretnie przygotowywałeś się do maratonu?
W 2020 i 2021 roku trenowałem dwa razy w tygodniu, ponieważ wiedziałem, że jeszcze nie jestem gotów na tak długi dystans. Teraz jednak pracuję już pięć dni w tygodniu. Dwa razy biegam, trzy razy chodzę na siłownię. Na przestrzeni minionych dwóch miesięcy stopniowo zwiększałem też liczbę pokonywanych kilometrów. Na razie przebiegłem najwięcej 32 kilometry.

Jaki chcesz osiągnąć czas?
Liczę, że uda się skończyć w 3 godziny i 40 minut, ale jeśli da się pobiec szybciej, postaram się. Podczas półmaratonu w Rio zorientowałem się, że motywacja i energia podczas zawodów jest zdecydowanie większa niż na treningach. Wtedy chciałem zmieścić się w godzinie i 46 minutach, a udało się siedem minut szybciej.

Po tym debiucie chcesz pozostać przy bieganiu maratonów?
Jeszcze nie wiem. Najpierw chcę skończyć ten pierwszy. Później zobaczymy, ponieważ dwa ostatnie miesiące stały pod znakiem naprawdę ciężkich treningów.

Co myśli sobie laureat Złotej Piłki, kiedy widzi, że najlepsi maratończycy świata potrafią biec ze średnim tempem poniżej trzech minut na kilometr?
To nieprawdopodobne! Z zewnątrz możesz mieć jakieś wyobrażenie tego wszystkiego, ale rozumiesz to dopiero wtedy, kiedy sam zaczynasz biegać. Poza tym podczas maratonu wyjątkowe jest to, że zawodowcy i amatorzy biorą udział w tym samym biegu. Wiem jednak, że skończę półtorej godziny po najlepszych.

Jaka jest różnica między meczem Ligi Mistrzów i maratonem?
Presja jest inna, więc odczucia także się różnią. Kiedy grasz w piłkę zawodowo, wiele osób na ciebie patrzy i ma wobec ciebie olbrzymie wymagania. W trakcie maratonu wszystko koncentruje się wokół tego, co samemu się czuje. Jeśli uda mi się dobiec w ciągu 3 godzin i 40 minut, fajnie. Jeśli jednak skończę szybciej lub później, również będę zadowolony.

Brazylia ma mistrza świata w biegu przez płotki, Alisona Dos Santosa. Kojarzysz go?
Oczywiście! Cały kraj go podziwia. Uważam, że tacy sportowcy to wielka motywacja dla wszystkich, ponieważ wiemy, jak trudno w Brazylii o dobrą infrastrukturę i sponsorów.

Z którym ze swoich kolegów z czasów gry w piłkę chciałbyś wystartować w maratonie?
(chwila zastanowienia). Dzięki futbolowi mam wielu przyjaciół, ale wybrałbym Roberto Carlosa.

Real Madryt wygrał w tym sezonie wszystkie dziewięć spotkań. Co sądzisz o tym zespole?
Jest naprawdę fantastyczny. Zwracam jednak uwagę nie tylko na rozwój piłkarzy, ale też na działania Ancelottiego. Jako trener niesamowicie rozwinął swój warsztat.

Z klubu odszedł Casemiro i przyszedł Tchouaméni.
Aurélien bardzo mi się podoba. Jest młody i wykazuje się wielką osobowością. Gra bardzo dobrze. Muszę przyznać, że miałem na początku wątpliwości, ponieważ Casemiro był niezwykle doświadczony. Tchouaméni i Camavinga nie przeżyli w piłce aż tyle, ale ich postawa jest godna podziwu. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę presję, jaka towarzyszy grze dla Realu Madryt.

Czy ktoś może zagrozić Benzemie w walce o Złotą Piłkę?
Myślę, że Karim to wielki faworyt, ale nigdy nie można niczego stwierdzić ze stuprocentową pewnością. To niezwykle kompletny gracz i zasługuje na to wyróżnienie.

Neymar pozostaje największą gwiazdą Brazylii czy jednak Vinícius za moment zrzuci go z tronu?
Neymar będzie liderem reprezentacji w Katarze, ale niezwykle ważne jest to, by obok siebie miał takich piłkarzy, jak właśnie Vini. W 2018 roku Ney był absolutnym punktem odniesienia w kadrze, ale teraz są jeszcze Vinícius, Raphinha, Richarlison czy Antony. To nie są już tylko młode talenty, ale ogniwa stanowiące o teraźniejszości. Vinícius to gwiazda Realu Madryt i strzelec zwycięskiego gola w finale Ligi Mistrzów. Na Neymarze nie będzie teraz ciążyła aż tak olbrzymia presja, co dla naszego interesu jest niezwykle korzystne.

W przykładny sposób rozwija się także Rodrygo. Co o nim sądzisz?
Jest kapitalny. W Brazylii cały czas trwają debaty, czy powinien znaleźć się w kadrze na mundial, ale dla mnie to jasne, że musi znaleźć się na liście powołanych. Sam także udałem się na mistrzostwa świata jako 20-letni chłopak, a przecież nawet nie zdążyłem wtedy jeszcze wyjechać z kraju. On natomiast już teraz jest bardzo istotnym zawodnikiem w Realu. Ponadto doświadczenie w postaci takiego turnieju może dodatkowo jeszcze bardziej przyspieszyć jego rozwój.

Jakie jest twoje najlepsze wspomnienie związane z Realem Madryt?
Może to zabrzmi trochę dziwnie, ale pozostanę przy dniu, kiedy dowiedziałem się, że odchodzę. Porozmawiałem wtedy z Florentino i powiedział mi, że przez cały czas widziano we mnie wielkiego profesjonalistę, który robił, co tylko mógł, by odnosić sukcesy. Kontuzje i niewielka liczba szans nie pozwoliły mi jednak w pełni triumfować. Miałem mimo to satysfakcję, ponieważ czułem, że drzwi klubu cały czas pozostają dla mnie otwarte. Nigdy nikt nie usłyszy ode mnie złego słowa na temat Realu czy José Mourinho. Kiedy spotkałem się z Florentino podczas ostatniego finału Ligi Mistrzów, od razu się wyściskaliśmy.

Powiedz, tak z ręką na sercu, bardziej ucieszyło cię mistrzostwo Milanu czy mistrzostwo i Liga Mistrzów Realu?
Dobre pytanie. Milan powrócił na szczyt po wielu latach, dlatego ten sukces smakował inaczej. Finał Ligi Mistrzów oglądałem jednak z trybun, a Real przedtem dokonywał niemożliwych rzeczy po drodze. Nie jestem w stanie jednoznacznie odpowiedzieć.

Reprezentacja z Ameryki Południowej po raz ostatni wygrała mistrzostwo świata w 2002 roku. Czy Brazylia lub Argentyna mogą teraz wreszcie przełamać tę passę?
Mam taką nadzieję, ale europejski futbol jest w znakomitej kondycji. Warto też zwrócić uwagę, że przez Ligę Narodów jesteśmy pozbawieni możliwości rozgrywania meczów towarzyskich z najlepszymi drużynami Starego Kontynentu. Automatycznie stajemy się przez to mniej konkurencyjni, ponieważ Brazylia niemal zawsze wygrywa swoje spotkania. W ten sposób trudno się rozwijać. Tak czy inaczej, podejdziemy do mistrzostw w bardzo dobrej dyspozycji i możemy liczyć na wspaniałych piłkarzy. Bardzo podoba mi się też obecna Argentyna. Są dojrzali i prowadzi ich wielki trener. Uważam więc, że zarówno my, jak i Argentyna jesteśmy w stanie osiągnąć ostateczny sukces w Katarze.

Które reprezentacje mogą stawić czoła Brazylii i Argentynie?
Przede wszystkim Francja będzie niezwykle mocnym rywalem, ponieważ mają fantastycznych piłkarzy i bronią tytułu. Sądzę jednak, że Hiszpania i Niemcy także wysoko zawieszą poprzeczkę. Na uwagę zasługuje również Portugalia. Zobaczymy jednak, w jakiej formie będzie Cristiano. Na koniec wymieniłbym Belgię, która jednak w ostatecznym rozrachunku zazwyczaj rozczarowuje mimo kapitalnego składu.

Co sądzisz o Hiszpanii Luisa Enrique? Ktoś z tej kadry podoba ci się szczególnie?
Hiszpania ma bardzo dobry zespół i świetnych, bardzo młodych graczy. Lusi Enrique wydaje mi się kreatywnym selekcjonerem. Podoba mi się Gavi, Pderi także ma przed sobą świetlaną przyszłość. Szczególną sympatię żywię wobec Moraty, ponieważ widziałem, jak krok po kroku przebija się do profesjonalnej piłki.

Szykujesz się też do rozpoczęcia kariery trenerskiej. Gdzie będziemy mogli zobaczyć cię na jej starcie?
To prawda, że jestem w trakcie kursu, ale tak naprawdę najbardziej podoba mi się zarządzanie instytucjami sportowymi. Jakkolwiek patrzeć, futbol jest bardzo intensywny i żeby powrócić na pierwszy plan, trzeba poświęcić wiele rzeczy, w tym czas spędzany z rodziną. Na razie nie jestem skłonny pójść na taki układ.

Jaki trener jest w twoim odczuciu wzorem do naśladowania?
Carlo Ancelotti. Od każdego szkoleniowca czegoś się nauczyłem, ale najlepiej zawsze grałem za Ancelottiego. Przeżyłem z nim sześć lat. Bardzo interesującym doświadczeniem jest dla mnie też obserwowanie jego rozwoju.

Która z dzisiejszych gwiazd piłki jest twoją ulubioną?
Nie wiem, czy jest tak dlatego, że mamy świetne relacje w prywatnym życiu, ale uwielbiam grę Neymara. Oczywiście lubię też patrzeć na Mbappé, Messiego, Cristiano czy Viniego, ale jednak wybieram Neya.

Czy widzisz dziś kogoś, kto przypominałby ci ciebie?
Szczerze? Nie. Dzieje się tak jednak dlatego, że taktyka się zmieniła. Ja przez wiele lat grałem w Milanie jako dziesiątka. Dziś w środku biegają zawodnicy box to box. Powiem więcej: nie mam pojęcia, gdzie bym był ustawiany we współczesnym, bardziej fizycznym futbolu. Być może występowałbym bliżej lewej strony lub też biegałbym od pola karnego do pola karnego.
 
Czyli uważasz, że pozycja numer dziesięć zanika?
Może nie zanika w zupełności, ale obrońcy grają na tyle wysoko, że w środku pola nie ma już miejsca. Trudno w takich okolicznościach byłoby mi grać mój futbol. Dlatego też wszystkie drużyny starają się teraz bardziej przedzierać skrzydłami.
 
Zakończyłeś karierę pięć lat temu. Powiedz, czy pozostaje ci jakaś, choćby najmniejsza, zadra po zawieszeniu butów na kołku?
Nie mogę na nic narzekać, ponieważ zaszedłem o wiele dalej, niż byłbym w stanie sobie wyobrazić. Marzyłem o pojedynczym meczu w barwach São Paulo i reprezentacji Brazylii, a koniec końców występowałem dla dwóch spośród największych klubów świata i zdobywałem z nimi trofea. Jestem zbyt wdzięczny, by mówić, że futbol jest mi cokolwiek dłużny.
 
AKTUALIZACJA: Kaká ukończył berliński maraton w czasie 3:38:06, czyli zrealizował swój cel.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!