Advertisement
Menu
/ madridistareal.com

Łunin: Chciałbym wrócić i walczyć w Realu o pozycję numer 1

Andrij Łunin w styczniu wrócił do Realu Madryt z Realu Valladolid i został wypożyczony do końca sezonu do Realu Oviedo, w którym zdążył rozegrać 9 meczów. Ukrainiec udzielił w czasie izolacji wywiadu portalowi MadridistaReal. Przedstawiamy jego najważniejsze wypowiedzi z tej rozmowy.

Foto: Łunin: Chciałbym wrócić i walczyć w Realu o pozycję numer 1
Fot. Getty Images

– Ocena przejścia do Oviedo? Nie mogę tego oceniać, bo spędziłem tam niewiele czasu i mam nie za dużo do powiedzenia, ale na pewno chciałbym tam dokończyć sezon, zresztą jak wszyscy. Mogę stwierdzić, że Oviedo mi zaufało, dało minuty na boisku i jestem im wdzięczny za ten gest. Prawda jest taka, że byłem tam krótko, ale dla mnie to jest lepsze niż nic. Rozegrałem 9-10 meczów i to coś lepszego niż niegranie. Powtórzę, że chciałbym dokończyć sezon, grać i iść tak dalej. Chcę dalej się rozwijać, pracować i trenować, ale na razie najważniejsze jest zdrowie ludzi.

– Dlaczego nie zaufano mi w Valladolidzie? To pytanie nie jest do mnie, a do trenerów Valladolidu.

– Jak doszło do transferu do Realu? Nie mogę opowiedzieć o procedurze krok po kroku, bo sam jej nie znam [śmiech]. Mogę zdradzić tyle, co sam wiem. Po pierwsze, to dyrektor mojego klubu na Ukrainie powiedział mi, że jest mną zainteresowany Real i że chce mnie kupić. Gdy to usłyszałem... poczułem różne emocje. Byłem szczęśliwy, ale też trochę zmartwiony, bo to ogromny poziom, rozumiesz? Jednak na końcu to jest marzenie od dziecka i dlatego byłem szczęśliwy. Odpowiedziałem, że oczywiście, że jestem zainteresowany i że nie patrzę na inne opcje. I potem działo się... Przyleciałem do Madrytu, porozmawiałem z klubem, trenerami, dyrektorami, prezesem, przeszedłem badania i podpisałem kontrakt. Przeżyłem 2-3 wspaniałe dni.

– Pierwsze wizyty w Valdebebas i na Bernabéu? Ach, ośrodek i stadion... Są spektakularne, imponujące, wspaniałe, nowoczesne. Przez pierwsze dni mieszkałem w Valdebebas. Pokoje tam są komfortowe i bardzo przyjemne. Masz tam wszystko, by pracować i się rozwijać. Naprawdę jest tam wszystko. Pamiętam też pierwszy mecz na Bernabéu. Zagrałem chyba z 20 minut. Atmosfera jest niesamowita, a ludzie mocno naciskają i nas wspierają. Powtórzę, że stadion i otoczka to coś wspaniałego. Do tego masz to uczucie, że grasz z najlepszymi na świecie. To jest spektakl.

– Oferty z innych klubów? Miałem inne propozycje, ale to nie miało znaczenia. Gdy chce ciebie Real... Jak powiedziałem, to klub moich marzeń od dziecka. Dlatego za dużo nie myślałem i nie miałem za wiele wątpliwości.

– Następny sezon? Nie wiem, co się wydarzy. Naprawdę teraz tego nie wiem. Zobaczymy. Jasne, że chciałbym wrócić do Realu i walczyć o pozycję numer 1. Jednak zobaczymy za jakiś czas, co będzie myślał trener i jaka będzie sytuacja po kwarantannie. Oby wszystko potoczyło się dobrze.

– Courtois? Thibaut ma poziom. To jest jasne. Bez umiejętności nie grałby w Realu Madryt. Podoba mi się w nim wiele rzeczy. Na przykład jego wzrost, ma prawie dwa metry. Jest trochę podobny do mnie i podoba mi się, jak korzysta ze swoich warunków, jak reaguje na płaskie piłki... Po prostu podoba mi się jak wykorzystuje swój wzrost w bramce.

– Czuję się na siłach, by bronić w Realu? Oczywiście. Jeśli bym tego nie widział, nie byłoby sensu, by przychodzić do Realu. Widzę to i zrobię wszystko, by zrealizować ten cel. Kiedy? Nie wiem. Ale kiedy przyjdzie ten moment, jestem przekonany, że to będzie jedna z lepszych chwil w moim życiu, może nawet najlepsza.

– Pierwszy kontakt z Zidane'em? Mieliśmy standardowe rozmowy, gdy się poznawaliśmy. Nic specjalnego. Powiedział, że dostanę szanse i minuty oraz że muszę pracować. Proste rzeczy, nic specjalnego, normalna rozmowa.

– Florentino Pérez? Przyjął mnie perfekcyjnie. Ja oczywiście byłem trochę zdenerwowany [śmiech], ale wszystko poszło dobrze. Podarował prezenty całej mojej rodzinie. Trochę porozmawialiśmy i mogę przyznać, że po takiej rozmowie z prezesem czułem się lepiej, bardziej uwierzyłem w siebie [śmiech].

– Rady od trenera bramkarzy Realu? Doradza mi, jak mogę się poprawić. Roberto Vázquez widzi, co robię dobrze, a co robię źle, co muszę poprawić... On widzi dużo różnych rzeczy i mówi mi, jak mogę stawać się lepszy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!