Advertisement
Menu
/ marca.com

Hugo Sánchez: Lorenzo Sanz zachował się cudownie wobec mnie

Hugo Sánchez udzielił wywiadu dziennikowi Marca, w którym wspominał Lorenzo Sanza. Były prezes Realu Madryt zorganizował Meksykaninowi w 1997 roku mecz pożegnalny.

Foto: Hugo Sánchez: Lorenzo Sanz zachował się cudownie wobec mnie
Fot. Getty Images

– Lorenzo nie był prezesem, kiedy ja grałem w Realu Madryt, ale nie chcę przestać o nim myśleć w tym smutnym dniu. On był prawdziwym i pełnym sukcesów madridistą. Chciałbym przekazać wyrazy współczucia dla całej jego rodziny, a w szczególności dla jego syna, Fernando, z którym mogłem zagrać na moim pożegnaniu w 1997 roku.

– Zbiegiem okoliczności Lorenzo i ja razem dołączyliśmy do Realu Madryt w 1985 roku. Ja jako zawodnik, a Lorenzo do dyrekcji Mendozy. Prawdę mówiąc, nie miałem z nim zbyt wielkiego kontaktu, wyłączając mecze i podróże. Kiedy odszedłem z Realu Madryt w 1992 roku, on nieco później został prezesem i odniósł wiele sukcesów. Wtedy okoliczności były takie, że Mendoza nie chciał zezwolić na zorganizowanie mi pożegnalnego meczu, który miałem obiecany. Z powodu dumy nie chciał przyznać, że się pomylił, wybierając Beenhakkera zamiast mnie.

– Ostatecznie odszedłem do Clubu América. Co ciekawe, właśnie wtedy przegraliśmy na Teneryfie dwie kolejne ligi. Jeśli ja grałbym tam, z moimi golami i moją grą, nie pozwolilibyśmy uciec tym tytułom. Jednak mimo wszystko Lorenzo do mnie zadzwonił i powiedział: „Oczywiście, że zasługujesz na pożegnalny mecz. Kiedy tylko chcesz i podejmiesz decyzję, zorganizujemy to. To jest twój dom”. Taki on był, zachowywał się cudownie wobec mnie. Nigdy tego nie zapomnę.

– Później wybraliśmy datę. To był moment, kiedy organizowano pożegnalne mecze tylko bardzo wyjątkowym zawodnikom. To miało jeszcze większą wartość. Lorenzo powiedział wtedy: „Jesteś jednym z najważniejszych piłkarzy, którzy przeszli przez ten klub”. Powiedziałem mu, że przekażę klubowi 50% wpływów i on był oczarowany. Jego syn zagrał w moim pożegnalnym spotkaniu i był jednym z tych, którzy nosili mnie na swoich ramionach razem z chłopakami z Piątki Sępa. To było coś fantastycznego.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!