Advertisement
Menu
/ marca.com

Luaces: Wziąłbym w ciemno dotarcie do rzutów karnych

Trener Unionistas Salamanka, Jabier Luaces, stawił się na konferencji prasowej przed meczem z Realem Madryt w ramach 1/16 finału Copa del Rey. Poniżej przedstawiamy wypowiedzi baskijskiego szkoleniowca.

Foto: Luaces: Wziąłbym w ciemno dotarcie do rzutów karnych
Fot. własne

– Do tego meczu podchodzimy w całkowicie normalny sposób. Wiemy, czym jest dla nas gra przeciwko Realowi Madryt. Podchodzimy do tego jak do nagrody i szansy na to, aby wszyscy poznali nasz klub i piłkarzy. Odkąd wylosowaliśmy właśnie Real Madryt wszystko wygląda nieco inaczej. To dla nas historyczny mecz, nie da się tego do niczego porównać. To naprawdę piękny tydzień.

– Przyznam się, że ostatnio trochę was oszukałem. Poświęciłem trochę czasu na przygotowanie się do tego meczu. Ma on tutaj ogromny oddźwięk. Mimo wszystko na Real Madryt nie poświęciłem więcej czasu niż na inne zespoły. Na co dzień skupiamy się na naszej pracy – zarówno w defensywie, jak i w ofensywie. Niezależnie od rywala podchodzimy do meczów w taki sam sposób. Jutro zmierzymy się z piłkarzami z najwyższego poziomu, ale nie wpływa to na formę naszych przygotowań.

– Chcemy zagrać to, co graliśmy do tej pory. Zmierzymy się z zawodnikami, którzy prawdopodobnie będą z nami wygrywać wszystkie pojedynki indywidualne, dlatego też musimy się wspierać, być blisko siebie, trzymać zwarte linie, grać krótkie piłki... Musimy być zjednoczeni i dobrze poukładani pod względem taktycznym. Jednak przede wszystkim musimy umieć się tym cieszyć i wyjść na luzie.

– Stan murawy? Gorszy stan zawsze bardziej wpływa na tego o większych umiejętnościach. To akurat może działać na naszą korzyść. Zidane wie, że jego piłkarze będą na siebie uważać, ponieważ powoli wchodzą w najważniejszy etap sezonu. Osobiście w ogóle nie zastanawiałem się nad tym, w jakim stanie będzie murawa. Tym się nie przejmuję. Nie wiem też, jaka jest prognoza pogody na jutro.

– Moje poprzednie starcie z Zidane'em? Byłem wówczas trenerem Gerniki i zremisowaliśmy. Byliśmy drużyną, która walczy i nigdy nie odpuszcza. Nawet prowadziliśmy, ale ostatecznie straciliśmy tę bramkę, gdyż mieliśmy za sobą ogromny wysiłek. Zidane jest teraz dużo lepszym trenerem niż w swoim pierwszym roku. Jego rozwój jest wręcz nieprawdopodobny. Jednak od tamtej pory ja również rozwinąłem się jako trener.

– O czym będę rozmawiał z Zidane'em? Przede wszystkim mogę z nim rozmawiać zarówno po hiszpańsku, jak i po francusku, gdyż dobrze znam ten język. Gdy przyjechał na mecz z Gerniką, to rozmawialiśmy właśnie po francusku. Powiem mu, że dobrze wykonuje swoją pracę i jest przykładem dla wszystkich. Doprowadził do tego, że Real Madryt znów wrócił na swój poziom. Cóż, na pewno porozmawiamy o futbolu, o rodzinie. Jeśli spotkamy się już w szatni, to będziemy mieć więcej czasu. Ostatecznie na co dzień robimy to samo, chociaż ja oczywiście nie jestem tak wielki jak on. Ale robimy to samo – myjemy się, obaj nie możemy się uczesać, on trenuje wielką drużynę, jaką jest Real Madryt, a ja wielką drużynę, jaką jest Unionistas CF. Z drugiej strony on zarabia więcej, a ja mniej. On wzbudza szaleństwo na ulicach, a ja nie.

– Wynik? Myślę, że każdy z nas wziąłby w ciemno dotarcie do rzutów karnych.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!