Font: Między Messim a Florentino, Laporta wybrał Florentino

– Barça miała potencjał, by zatrzymać Messiego w 2021 roku, ale doszliśmy do czerwca z obietnicami, że jego kontrakt zostanie przedłużony podczas jednego ze spotkań przy grillu… Nadszedł moment, by oficjalnie ogłosić podpis, i nic z tego nie wychodziło. Wtedy pojawił się Tebas z tematem CVC. Sprzedaż praw telewizyjnych, którą potem zrealizowano z Sixth Street, nie powinna być częścią planu, który należało wdrożyć, bo sprzedaż praw audiowizualnych nie tworzy dla ciebie wartości. Plan przedłużenia kontraktu Messiego zakładał od samego początku restrukturyzację wydatków i wprowadzenie operacji, które dawały nam przejrzystość co do przyszłych przychodów dzięki dwóm partnerom branżowym. Zakładał też wysiłek ze strony samego Messiego… Ale jeśli niczego nie planujesz, kończysz w rękach Tebasa i CVC. Wtedy usiadł do stołu z Tebasem, Alejandro Echevarríą i Jaume Rouresem. Uzgodniono, że zrobi się to w ten sposób i nagle, z dnia na dzień, „tak” zmieniło się w „nie”. A zmieniło się w „nie” między innymi dlatego, że Florentino powiedział Barcelonie, iż jeśli pójdzie drogą CVC, może zapomnieć o Superlidze. I stając przed wyborem: Messi czy Florentino, wybrał Florentino.

– Kiedy dzieją się rzeczy takie jak to, co właśnie gotuje się w Realu Madryt, trzeba być czujnym. Florentino uważa, że może wyznaczać Barcelonie drogę, a my tak bardzo za nim podążaliśmy, że on wierzy, iż wyznaczy kurs, który Barça będzie musiała obrać (chodzi o przekształcenie w spółkę akcyjną – dop.) z konieczności ekonomicznej. Florentino uważa, że to on nam narzuca, co mamy robić i co powinniśmy robić. I że dzięki temu sprowadzimy Haalanda. I to jest niebezpieczeństwo, które nam grozi. Dzięki dobrej polityce zarządzania możemy utrzymać klub w takiej formie, w jakiej go znamy.

– Florentino wygrał, obiecując jeden wielki transfer. Ja nie twierdzę, że trzeba obiecywać transfery, bo trzeba obiecywać tylko to, co da się spełnić. Ale od lat pracujemy nad propozycją, która wywoła podobny efekt. Barça dziś nie może aspirować do sprowadzenia kogokolwiek, bo nawet nie spełniamy zasady 1:1 w La Lidze. Nie oszukujmy ludzi. Ale tak jak w 2021 roku Barça miała możliwości i potencjał, by zatrzymać Messiego, tak teraz ma potencjał, by zmierzyć się z każdą operacją.

– Powrót Messiego? Barça powinna go na nowo przygarnąć. To wciąż aktywny piłkarz i nawet postawienie mu pomnika to za mało. Zrozumienie, w jaki sposób możemy naprawić i ułożyć na nowo relacje, musi być priorytetem. Najpierw trzeba wiedzieć, czego chce Messi. Ostatnio wysłał zagadkowy sygnał, z którego wynikało, że ucieszyłoby go, gdyby nie musiał odchodzić, ale chciałby być aktywnie obecny w klubie. Trzeba go wysłuchać, zobaczyć, co sprawiłoby mu radość i jak można to wkomponować. Messi zasługuje na to, by zapytać go, co sprawiłoby mu przyjemność, a potem my, którzy rządzimy klubem, musimy znaleźć sposób, by ta więź Messiego z Barceloną stała się czymś wpisanym w struktury klubu.

– Xavi był tam (na prezentacji Nosaltres – dop.) jako legenda klubu i ktoś, kto uważa, że obecny model zarządzania klubem nie działa. Bo jeśli tak dalej pójdzie, będzie tylko gorzej i niczego nie wygramy. Xavi, jak sam twierdzi, nie ma w planach powrotu do Barcelony ani w krótkiej, ani w średniej, ani w długiej perspektywie. I nie jest częścią naszego projektu sportowego.