Rothen: Mbappé jest totalnie odklejeny od rzeczywistości, mylą mu się priorytety
Jérôme Rothen to były francuski piłkarz, a obecnie komentator i dziennikarz francuskiego RMC. W taki sposób na jego antenie skomentował sytuację ze zwolnieniem Kyliana Mbappé ze zgrupowania kadry z powodu urazu kostki i wylotem Francuza do Dubaju.
Kylian Mbappé w barwach Francji. (fot. Getty Images)
Historię o wylocie Mbappé do Dubaju można znaleźć w tym artykule.
– Rozumiem opinię każdej osoby, ale mnie to szokuje. Mam tu wygłaszać opinie i biorę za to odpowiedzialność. To nawet nie jest coś przeciwko Kylianowi Mbappé. Mam po prostu pretensje do kapitana reprezentacji, byłoby tak w jakiejkolwiek reprezentacji. Gdyby to był inny kapitan, który by tak postąpił, też bym po nim pojechał.
– Nie rozumiem tu dwóch rzeczy. Może lepiej mówiąc, mam pytania i wątpliwości, bo nigdy nie uzyskamy na to dokładnej odpowiedzi. W ogóle jak Didier Deschamps może pozwalać na coś takiego? Bo w pierwszym wariancie jest to uzgodnione z Mbappé, czyli wtedy on robi, co chce. Nie mam z tym problemu, ale trzeba o tym powiedzieć publicznie.
– Jeśli nie jest uzgodnione, to tworzy pytanie: czy Didier Deschamps jest w stanie puścić coś takiego płazem? Bo jeśli nie jest w stanie odpuścić tej sprawy, to w takim razie uważam, że powinien udzielić odpowiedzi, czego nie zrobił, kiedy on [Mbappé] był rok temu na przykład w Sztokholmie. Wtedy mówili nam, że jest zmęczony, a poleciał sobie imprezować kilka tysięcy kilometrów od Madrytu.
– Dla mnie to brak szacunku wobec selekcjonera. Bo Francuska Federacja Piłkarska i Didier Deschamps przekazali jasne informacje: Kylian ma kontuzję kostki, nie może grać, więc go zwalniamy. Dobrze, nie ma tu problemu. Ale dzień później on wsiada w 6-godzinny lot do Dubaju zamiast lecieć przez 5 godzin ze swoją drużyną na mecz. Do tego Real zaprzeczył Francji i stwierdził, że nie ma kontuzji, więc nie ma zaplanowanych żadnych badań.
– Druga kwestia brzmi: on jest kapitanem reprezentacji Francji. A jednak pozwala sobie nie jechać do Azerbejdżanu, bo mu się nie chce. Wielu zawodnikom, którzy pojechali do Azerbejdżanu, też pewnie się nie chciało grać w jakimś nieznaczącym meczyku, bo też rozgrywają 60 czy 70 spotkań w roku, tak jak Mbappé. Albo traktuje to jak mecz w reprezentacji Francji, albo jak nieistotny mecz. Nowa generacja podchodzi do tego jak do meczyku. Rozumiem to, dostosowuję się do tych czasów, ale mam problem z tym, że on kolejny raz nie kryje się z tym, jak do tego podchodzi. Oni teraz nie mają tej dumy z reprezentowania swojego kraju. Już tak nie jest. A ten gość nawet się z tym nie kryje.
– W październiku to samo: och, on sobie połamał kostkę, nie może lecieć do Islandii. Tymczasem miał lekkie stłuczenie i po 3 dniach trenował w Madrycie, a potem rozegrał tam wszystkie mecze. Teraz rozegrał okropną pierwszą połowę z Ukrainą i wspaniałą drugą, ale nie mogę nic powiedzieć, bo ludzie komentują: masz na jego punkcie obsesję. Ja mówię tylko tyle: jesteś kapitanem reprezentacji Francji, selekcjoner darzy cię pełnym zaufaniem, a ty masz mu się odwdzięczyć pełnym zaangażowaniem. Jeśli wy uważacie, że to w porządku, że Kylian Mbappé spędza sobie przyjemnie czas w Dubaju w takiej sytuacji… Oczywiście, nowa generacja mówi: on może robić, co chce ze swoim życiem. Jasne, ale dla mnie to pokazuje, jak bardzo to nowe pokolenie jest kompletnie odrealnione. Mają tyle pieniędzy, że są totalnie odklejeni od rzeczywistości. Mylą im się priorytety. Zamiast być ze swoją drużyną, to grał sobie w padla. Swoją drogą, jak poważna jest ta kontuzja kostki, gdy po 3 dniach grał sobie w padla?
– Nie wiemy, jak to wyglądało, ale rozumiem, że jeśli Real nie wiedział nic o żadnych badaniach, to sam Mbappé powiedział selekcjonerowi, że wraca do domu i przejdzie badania, ale ostatecznie poleciał sobie do Dubaju. Rozumiem, że wy [zwraca się do kolegów z programu] widzicie większy problem w komunikacie Federacji, ale ja widzę problem w zachowaniu Mbappé. Opaska kapitana coś znaczy. Zgadzam się, że na nią zasłużył, bo zrobił w kadrze wielkie rzeczy, ale gdy ją dostał, to musi przyjąć też odpowiedzialność wynikającą z bycia kapitanem. Nie może robić, co zechce, bo przyjął dodatkową odpowiedzialność. Przeszłość nie zwalnia cię z obowiązków i odpowiedzialności w teraźniejszości. Był kontuzjowany czy nie, miał moim zdaniem obowiązek wspierać drużynę w Azerbejdżanie.
– Nikt o tym nie mówi, ale my graliśmy w piłkę i byliśmy w szatni. Takie rzeczy tworzą napięcie. Inni zawodnicy tego nie rozumieją. Tu chodzi o ego. Wszyscy wiemy, że przyjdą trudne mecze i moment, wcześniej lub później. Wtedy Mbappé zabierze głos, by wydać swoją opinię i bez wątpienia usłyszy: gdzie byłeś x miesięcy temu czy rok temu, jak graliśmy w Azerbejdżanie? Wtedy myślałeś o sobie. To problem, a on nawet nie ukrywa, gdzie poleciał i co robi, gdy koledzy męczą się w Baku w meczu bez wartości.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze