Advertisement
Menu
/ marca.com

Arbeloa znów liczy na Álvaro Leivę

20-latek odzyskuje zaufanie Arbeloi po „wygnaniu” do Realu Madryt C.

Foto: Arbeloa znów liczy na Álvaro Leivę
Álvaro Leiva. (fot. Getty Images)

José Luis Calderón z dziennika MARCA stwierdza, że początek kadencji Arbeloi na czele Castilli miał pewien problem. Trener i jeden z jego letnich transferów, Álvaro Leiva, mieli nieporozumienie w okresie przedsezonowym. Zawodnik nie spełnił oczekiwań Arbeloi i od tamtego czasu walczył o zaufanie szkoleniowca,

Zabliźnienie „rany” zajęło trzy miesiące. Jednak w końcu Leiva ponownie dołączył do drużyny Castilli. Stało się to po tym, jak był już prawie poza Valdebebas i po „wygnaniu” do Realu Madryt C. Problem zakończył się szczęśliwie, czego dowodem było wystawienie skrzydłowego w pierwszym składzie w ostatnim meczu Castilli przeciwko Cacereño.

MARCA zauważa, że Leiva był jedną z największych niespodzianek Arbeloi podczas opracowywania jego pierwszego projektu Castilli. Trener poprosił o „zakontraktowanie” utalentowanego skrzydłowego (w zeszłej kampanii był wypożyczony do Algeciras) i stał się on wielkim wzmocnieniem ofensywnym drużyny rezerw wraz z Rachadem Fettalem.

Leiva przybył z łatką gracza podstawowego składu i takiego, który ma robić różnicę. Miał profil, który idealnie pasował do trenera ze względu na swoją szybkość, drybling i determinację. Arbeloa czekał na niego z otwartymi ramionami, ale już na samym początku plany się zmieniły. Leiva rozczarował trenera na starcie przedsezonowych przygotowań, a kontuzja po zgrupowaniu w Marbelli pod koniec lipca jeszcze bardziej skomplikowała sytuację. Zaraz po przybyciu Leiva „zniknął”.

Nie brał udziału w żadnym z sześciu przedsezonowych meczów towarzyskich rezerw, a Arbeloa ostatecznie go odrzucił. Trener nie zawahał się przed rezygnacją z jednego z najlepszych wzmocnień i przekazał sprawę Leivy w ręce klubu. Zawodnik trafił na listę transferową miesiąc po powrocie do Madrytu (oraz po przedłużeniu kontraktu do 2027 roku) i otrzymał kilka ofert odejścia. Ostatecznie jednak zdecydowano, że zostanie, ale „zdegradowano” go do Realu Madryt C. Tam musiał rozpocząć swoją osobistą drogę powrotu do formy po wyleczeniu kontuzji. I udało mu się.

MARCA informuje, że po poprawie kondycji fizycznej i rozegraniu przez niego kilku meczów (łącznie sześciu) w Realu C, pod koniec października Arbeloa ponownie otworzył Leivie drzwi do Castilli, gdy włączył go do kadry na mecz z Southampton w ramach Premier League International Cup. Od tamtego czasu rola 20-latka rosła, aż w końcu w sobotę wystąpił w pierwszym składzie przeciwko Cacereño. W meczu tym zaprezentował się znakomicie, pokazując wszystkie swoje ofensywne umiejętności, dzięki którym stał się jednym z najlepszych letnich wzmocnień drużyny. Leiva powrócił i jego sprawa została rozstrzygnięta. To „transfer”, który wzmacnia drużynę rezerw.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!