Kroos: Güler ma ofensywniejszą pozycję, jest innym typem zawodnika niż ja

– W moim życiu dzieje się bardzo dużo. Mniejsza ilość informacji na mój temat nie oznacza, że nic nie robię. Dzieje się wiele rzeczy. Codziennie pracuję w mojej akademii w Madrycie. Sam prowadzę dwie drużyny. Do tego właśnie miałem galę z okazji 10-lecia powstania mojej fundacji. Do tego bez problemu łączę to z Icon League. Jestem szczęśliwy, że mogłem się tu pojawić [na dniu meczowym].

– Potwierdzono, że zagram z Marcelo w zespole Icon League? Czekam na to. Nie czuję nerwów. Pojawiłem się tu już dwa razy na boisku. Oczywiście z każdym rokiem jest mi trudniej, bo coraz dłużej pozostaję poza piłką.

– Cristiano może kiedyś zagrać w Icon League? Nigdy nie mów nigdy. Już mieliśmy tu wielkie nazwiska, jak Ribéry, Quaresema czy Marcelo. Więc nigdy nie mów nigdy. Jednak dopóki Cristiano będzie grać zawodowo, będzie o to trudno. Zawsze jednak powtarzam: masz prawo mieć swoje cele.

– Moje cele dla Icon League? Stale się rozwijamy i oczywiście także poprawiamy. Musimy mieć ambicję, by stawać się coraz lepszymi. Nie możemy w pewnym momencie pomyśleć, że wszystko robimy idealnie. Ale też tak nigdy nie było. Po każdym sezonie prowadziliśmy długie i intensywne rozmowy o tym, co możemy zrobić lepiej. To jest też nasze zobowiązanie na kolejne sezony. Wiem, że trzeba zawsze oferować widzom nowe atrakcje. Moim zdaniem do tej pory dobrze nam się to udawało – czy to poprzez zmiany sportowe, czy dzięki wielkim nazwiskom, które tu grają. Również sportowa pasja liderów drużyn, których tu mamy: często rozmawiam z Tonim Rüdigerem (FC Berlin City) i Davidem Alabą (DNA Athletics) w Madrycie. Widzę, z jaką pasją się angażują, jak pracują nad swoimi zespołami i są w stałym kontakcie, mimo że sami wciąż są aktywnymi zawodnikami. To coś pięknego. Chodzi o to, by to wszystko utrzymać, a jednocześnie stawać się jeszcze lepszym. To musi być naszym celem.

– Czy Güler może być moim następcą w Realu? Cieszy mnie, że w tym roku po raz pierwszy dostaje wyraźnie więcej minut na boisku, ponieważ zasłużył na to piłkarsko i jest chłopakiem, na którego naprawdę można stawiać na przyszłość. Ale nie jestem zwolennikiem porównań. Arda jest też innym typem zawodnika niż ja. Jego najlepsza pozycja jest zdecydowanie bardziej ofensywna niż moja, więc w ogóle nie chodzi tu o zostanie moim nastepcą. Cieszę się jednak ogólnie, bo to bardzo porządny chłopak. Grałem razem z nim. Ma naprawdę świetną technikę, którą w tym sezonie już kilkakrotnie bardzo skutecznie wykorzystał dla Realu. Dlatego mam nadzieję, że będzie dalej regularnie dostawał czas gry, bo tylko w ten sposób można się rozwijać. Jestem pewien, że może przez wiele lat odgrywać ważną rolę w Realu.