Laporta: Relacje z Realem nie są dobre
Joan Laporta udzielił wywiadu dla Catalunya Ràdio. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi prezesa Barcelony.
Joan Laporta. (fot. Getty Images)
– Wizyta Messiego na Camp Nou? Wiem, jak to wyglądało. Spontaniczny gest i przejaw barcelonismo. Nie wiedziałem o tym. To jego dom. Kiedy usłyszałem, jak do tego doszło, pomyślałem, że to sympatyczny, spontaniczny odruch i oznaka przywiązania do Barcelony. Mamy poprawne relacje, nie wysłałem mu żadnej wiadomości. Kochamy go tutaj, to jest jego dom i on o tym wie. Zawsze mówiliśmy, że sprawiedliwość wymaga, by dostał najpiękniejszy hołd na świecie – myślę, że będzie wspaniały.
– Odejście Messiego? Biorąc pod uwagę to, jak wyglądała sytuacja, niczego nie żałuję: Barça jest ponad wszystkimi. Nie stało się to tak, jak wszyscy byśmy chcieli, ale wtedy nie dało się tego zrobić. Jeśli uroczystość może to naprawić, będziemy zadowoleni, ale mówienie o powrocie Leo Messiego jako piłkarza nie jest realistyczne.
– Relacje z Realem? Ponowne spotkanie było poprawne, z szacunkiem i zgodą. Nigdy nie byliśmy „po ślubie”, więc nie może być mowy o rozwodzie. Relacje nie są dobre, bo przystąpili do sprawy Negreiry, przedstawiając fakty nieistotne i niekonkluzywne. Utrzymywanie tej sprawy w toku musi leżeć w ich interesie. Nie podoba nam się to i sytuacja jest napięta. Jesteśmy odwiecznymi rywalami i znosimy to z szacunkiem. Nie chciałem wchodzić w temat meczu w Miami z Villarrealem. Od początku widzieliśmy sprzeciw Stowarzyszenia Hiszpańskich Piłkarzy (AFE) i innych klubów. Nie sądzę, by doszło do wypaczenia rozgrywek.
– Reprezentacja i Lamine? Powiadomiliśmy o wszystkim, kiedy tylko się dowiedzieliśmy. Gdy lekarz, który go prowadzi, powiedział nam, że potrzebuje 10 dni odpoczynku, przekazaliśmy to reprezentacji. Szanujemy wszystkie strony, nie wchodzimy w polemiki. Staramy się leczyć naszych zawodników w tempie, które nam odpowiada. W poniedziałek przyjechał ten lekarz – to wybitny specjalista. Zbadał go w poniedziałek i wskazał leczenie, wszystko poszło gładko. Chcemy mieć Lamine'a do dyspozycji klubu. Ten odpoczynek zbiegł się z terminem kadry, ale myślę, że nie zaszkodzi to jej kwalifikacjom, bo ma je dobrze ustawione. Robimy to, co powinniśmy, w interesie Barcelony.
– Lamine? Cieszy się życiem w wieku 18 lat, jest bardzo dojrzały jak na swój wiek. W ogóle nie martwi mnie jego styl życia. Trzeba go chronić i wspierać – my i jego otoczenie. Dużo przeżył i świetnie sobie radzi. Jest profesjonalistą i trenuje jak mało kto. Ma problem z pubalgią i to wielka rzecz, że mimo procesu leczenia wciąż gra – pokazuje swoje przywiązanie do Barcelony i zaangażowanie. To geniusz, musimy mądrze pokierować jego rozwojem. Jeszcze nie osiągnął szczytu możliwości. Jest najlepszym zawodnikiem na świecie na swojej pozycji.
– Flick? Widzę go spokojnego, pełnego zapału i motywacji. Mamy kontrakt i na pewno się dogadamy. Przeżywa Barçę intensywnie i jesteśmy z niego bardzo zadowoleni: ma charakter i jest wrażliwy. Mimo napięcia – czerpie z tego radość, widać to w jego spojrzeniu.
– Powrót na Camp Nou? To się cały czas rozwija. Zagramy tak szybko, jak to możliwe. Lubię wyznaczać terminy, żeby dodać presji – tak było też zapisane w umowie na prace – ale zdarzają się rzeczy nieprzewidywalne. Oczywiście stadion jest gotowy do gry, możemy to zrobić przy 27 tysiącach widzów. Hansiemu aż przeszła gęsia skórka, a piłkarze byli zachwyceni. Założenie jest takie, by trzeci poziom trybun był gotowy na start następnego sezonu. Ten projekt narodził się 15 lat temu, a przez jedenaście z nich nie zrobiono nic. Nie chcę wchodzić w szczegóły projektu Normana Fostera. Gdy przyszliśmy w 2021 roku, uznaliśmy, że przeprowadzenie tej inwestycji jest kluczowe, by klub był zrównoważony finansowo. Spędziliśmy dwa i pół roku poza domem i chcemy wrócić jak najszybciej. Nie lubię patrzeć w lusterko wsteczne i rozpamiętywać, co mówiono. Camp Nou to dziś rzeczywistość i spełnienie marzeń barcelonismo. Wielu culés nie może się doczekać końca prac, by móc tego doświadczyć
– Wybór firmy? Wybrałbym Limak ponownie, i to bez wahania – jakość wykonania jest bardzo dobra, tempo prac stałe, mimo przeciwności… To sytuacje, z którymi sobie sukcesywnie radziliśmy. Limak traktuje ten projekt jako coś wyjątkowego, czują barwy i widzę, że są tak samo podekscytowani jak my. Wymagamy przestrzegania obowiązującego prawa. Nie było incydentów dotyczących pracowników, a to zawsze było moją największą obawą – by nie doszło do nieodwracalnego wypadku. To największa inwestycja budowlana na południu Europy. Jestem zadowolony z Limak, bo działa zgodnie z prawem.
– Wybory? W tej chwili o nich nie myślę. Dopiero zaczęliśmy sezon, jesteśmy w ogniu walki. Zgodnie ze statutem trzeba je przeprowadzić między 15 marca a 15 czerwca. Zwołamy je wtedy, kiedy będzie to najkorzystniejsze dla Barcelony. Nie lubię grania pod siebie. Pomyślę o tym, co będzie najlepsze dla drużyny, gdy zobaczymy, jak się rozwija. Nie każ mi podawać daty, ale tak, na przykład przed hipotetycznymi półfinałami Ligi Mistrzów. Obyśmy walczyli do końca we wszystkich rozgrywkach. Jeszcze nie zdecydowaliśmy, chcę intensywnie przeżywać te chwile.
– Model właścicielski? Każdy może robić, co uważa. Dopóki jestem prezesem Barcelony, klub będzie własnością socios i socias. To coś więcej niż firma nastawiona na zysk. Jesteśmy Katalończykami otwartymi na świat, zrównoważonymi, inkluzywnymi, solidarnymi… Od ponad 125 lat angażujemy się w wolność, demokrację, Katalonię, nasz język i kulturę. Sprowadzanie tego wszystkiego do zwykłej spółki jest nie na miejscu. Jeśli chodzi o pozyskiwanie środków, mamy wszystko klarowne. Goldman Sachs dostrzegł wielką szansę, a fundusze inwestycyjne, dzięki którym pozyskaliśmy 1,47 miliarda euro na sfinansowanie stadionu, uznały nasz sposób strukturyzacji za atrakcyjny. Jesteśmy wartością narodową.
– Moje życie? Od lat prowadzę życie w stylu rock and rolla. Zawsze byłem aktywną osobą, lubię to, co robię, czerpię z tego przyjemność i staram się dobrze bawić, mimo całej złożoności, jaka się z tym wiąże.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze