Advertisement
Menu
/ as.com

Niecierpliwy pacjent

Rekonwalescencja Anglika ma zostać skrócona z planowanych ośmiu tygodni do pięciu. Anglik chce być gotowy na mecz z Barceloną, nawet jeśli nie zagra od początku.

Foto: Niecierpliwy pacjent
Trent Alexander-Arnold. (fot. Getty Images)

 

Sergio López z dziennika AS podaje, że Trent ma ambicje, aby być gotowym na El Clásico. Nawet marzy o powołaniu na Juventus. Jeszcze niedawno te dwa zdania brzmiałyby jak utopia. Teraz jednak wypowiada się je z przekonaniem. Z wiarą i świadomością. To, co początkowo miało trwać 6-8 tygodni... może zakończyć się w ciągu pięciu. Cudem.

Anglik idzie rytmem Bellinghama, który skrócił swój powrót do zdrowia z trzech miesięcy do dwóch. Podąża tą samą drogą, co jego rodak. Drogą przedwczesnego powrotu. Jest niecierpliwym pacjentem.

Kontuzji doznał 16 września, podczas meczu z Marsylią. Minęły zaledwie cztery minuty i... aj! To ukłucie, ten ból w mięśniu dwugłowym uda. Nie było wątpliwości: potrzebna jest zmiana. Od tego momentu jedynym pytaniem, które nurtowało personel medyczny, było to, jak poważne jest uszkodzenie. Być może minimalne... a może nie. Następnego dnia rezonans magnetyczny i cios: kontuzja mięśnia dwugłowego uda w lewej nodze, więc zawodnik mógł być niezdolny do gry nawet przez dwa miesiące. Ale Valdebebas i „cud medyczny” są zazwyczaj synonimami. I oto mamy kolejny dowód.

AS twierdzi, że Trent zamierza wyrobić się w pięć tygodni. To dużo, ale mało w porównaniu z tym, ile mogło być. We wtorek minęły cztery tygodnie od jego kontuzji. To skłania do kalkulacji: przewiduje się, że wkrótce pojawi się na murawie i zacznie pracować z piłką. Najpierw ćwiczenia indywidualne. Stopniowo dołączy do reszty. Jeśli odczucia będą pozytywne, ma duże szanse na osiągnięcie rzeczy, które wydawały się niemożliwe.

Plan A jest jasny: zdążyć na El Clásico. Taka jest ambicja Trenta. Także Carvajala, który ma większe szanse na osiągnięcie tego celu. Kapitan zapewnia się, że jest to „praktycznie pewne”. W przypadku Trenta nie jest to tak oczywiste, ale jest szansa. Być może, aby rozegrał kilka minut, ale chce przynajmniej być powołany.

AS podaje, że Trent ma też ambicje związane ze spotkaniem z Juventusem. Chociaż to już zbyt wielka ambicja. Jedno jest pewne: nie zagra na Coliseum z Getafe. Oznaczałoby to skrócenie rekonwalescencji praktycznie o połowę. Ale szanse na znalezienie się w kadrze na mecz Ligi Mistrzów, mimo że niewielkie, istnieją. A to już dużo. Trent próbuje wszystkiego. Codziennie wyciska z siebie siódme poty na siłowni, aby nie stracić formy fizycznej... i spędza godziny pod okiem fizjoterapeutów. Pracuje bez wytchnienia.

Anglik jest świadomy, że pośpiech może doprowadzić do nawrotu kontuzji. Nie zagra, jeśli będzie takie ryzyko. Ale jest również świadomy, że to, co miało trwać prawie dwa miesiące, a zatem praktycznie do następnej przerwy reprezentacyjnej, może potrwać znacznie krócej. Biorąc pod uwagę obecne odczucia, zdaje sobie sprawę, że będzie mógł zagrać na Anfield. Pomimo nerwowej atmosfery, to miejsce było jego domem. Jego ojczyzną. Trent, cztery tygodnie po kontuzji, wychodzi z cienia. Ma ambicje związane z El Clásico... i marzy o Juventusie. Chce już wrócić na boisko. Jest niecierpliwym pacjentem.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!