Advertisement
Menu
/ theathletic.com

Endrick nie gra od pięciu miesięcy – co się dzieje?

Endrick od 18 maja nie zagrał ani minuty: po zmianie trenera na Xabiego Alonso, dwóch urazach i dużej konkurencji w ataku regularnie siada na ławce, choć przejął koszulkę z numerem 9 i ma świetny bilans goli na 90 minut. Najbliżsi i agent podkreślają jego dojrzałość i cierpliwość, a klub rozważy w styczniu ewentualne wypożyczenie, by zapewnić mu minuty i zwiększyć szanse na mundial. Całą sytuację Brazylijczyka na łamach The Athletic opisuje Mario Cortegana. Przedstawiamy pełen tłumaczenie jego tekstu.

Foto: Endrick nie gra od pięciu miesięcy – co się dzieje?
Endrick. (fot. Getty Images)

Kiedy Real Madryt pojedzie do Getafe na pierwszy mecz La Ligi po obecnym okienku reprezentacyjnym, Endrick będzie miał już 154 dni – nieco ponad pięć miesięcy – bez rozegranego meczu. Napastnik ostatni raz wystąpił w barwach Królewskich 18 maja przeciwko Sevilli, w przedostatni weekend poprzedniego sezonu ligowego w Hiszpanii. Od tamtej pory w klubie doszło do zmiany trenera – Carlo Ancelottiego zastąpił Xabi Alonso – sam piłkarz doznał dwóch urazów mięśniowych, krążyły plotki o możliwym odejściu latem, a on sam przejął kultową w Realu koszulkę z numerem 9.

To już trzecia z rzędu przerwa na kadry, na którą Endrick nie został powołany do reprezentacji Brazylii. Ostatni raz zagrał w marcowej porażce 1:4 z Argentyną, po której zwolniono selekcjonera Dorivala Júniora – a Ancelotti opuścił Madryt, by go zastąpić. Osoby znające sytuację w klubie powiedziały The Athletic, że Alonso wyjaśnił Endrickowi, iż w odmienionym zespole w tym sezonie trudno będzie o regularne minuty. Mimo to piłkarz postanowił zostać na Bernabéu.

„Konkurencja jest teraz ogromna – na jego pozycji i w jej pobliżu także” – mówił Alonso w ubiegłym tygodniu, przed meczem z Villarrealem. „Jego czas nadejdzie”. To spotkanie, wygrane przez Real 3:1, było już piątym z rzędu, w którym Endrick znalazł się w kadrze meczowej, lecz nie wszedł na boisko. Jak więc radzi sobie z tą sytuacją i jaki jest plan wobec nastolatka, którego Real kupił za 35 milionów euro z możliwością dopłaty kolejnych 25 milionów?

Pierwszy sezon Endricka jako piłkarza Realu został w klubie oceniony pozytywnie i od początku traktowano go jako czas adaptacji i nauki. Transfer z Palmeiras uzgodniono w grudniu 2022 roku, lecz dołączyć mógł dopiero po ukończeniu 18 lat latem ubiegłego roku. W tym pierwszym roku, zwłaszcza gdy napastnik czuł, że mógłby odgrywać większą rolę, władze klubu posługiwały się statystykami debiutanckich sezonów innych młodych talentów, by pokazać mu, że idzie właściwą drogą.

Ostatecznie uzbierał 37 występów w pierwszej drużynie we wszystkich rozgrywkach – przy 31 i 26 meczach jego rodaków Viníciusa i Rodrygo w ich debiutanckich kampaniach na Bernabéu. Tamci dwaj spędzili jednak na boisku więcej minut (odpowiednio 1 742 i 1 428) niż jego 847. Endrick strzelił siedem goli – tyle samo co Rodrygo w sezonie 2019/20 i o trzy więcej niż Vinícius rok wcześniej. Za kulisami panowała zgoda, że rezerwa Ancelottiego wobec stawiania na bardzo młodych zawodników była kluczowym powodem ograniczonych minut Endricka. Zapytany w maju o Brazylijczyka i 20-letniego dziś Ardę Gülera, Włoch stwierdził na konferencji, że piłkarze w ich wieku w Realu muszą „grzać ławkę”, dopóki nie wywalczą statusu niepodważalnych graczy wyjściowej jedenastki.

Przyjście Alonso pod koniec maja postrzegano jako szansę na nowe otwarcie dla klubowej młodzieży. W przypadku Endricka na razie jednak tego nie widać. Duże znaczenie miały dwa urazy. Pierwszy – problem z mięśniem dwugłowym uda – przydarzył się w maju przeciwko Sevilli i przekreślił jego udział w Klubowym Mundialu w Stanach Zjednoczonych. Gdy koledzy i nowy trener polecieli na turniej, Endrick został w Hiszpanii, rehabilitując się z klubowymi specjalistami w Valdebebas oraz w domu z osobistym trenerem, z którym współpracuje jeszcze z czasów Palmeiras. Trenował trzy razy dziennie, żeby nadrobić zaległości.

W czasie jego rekonwalescencji na turnieju błyszczał wychowanek, Gonzalo García. 21-latek zakończył rozgrywki jako król strzelców z czterema golami w sześciu meczach, w pełni wykorzystując fakt, że osłabiony chorobą Kylian Mbappé nie grał w trzech spotkaniach grupowych. W tym kontekście Endrick pod koniec czerwca poleciał do USA, by być bliżej nowego trenera i sztabu oraz dołączyć do drużyny. Zaczął od indywidualnych zajęć w Palm Beach pod Miami, gdzie Real miał bazę. A już na pierwszym wspólnym treningu z zespołem odnowił ten sam uraz. Klub nie opublikował komunikatu medycznego, a po półfinałowej porażce z Paris Saint-Germain 9 lipca zawodnicy i trenerzy udali się na urlopy.

Dla Endricka był to poważny cios. Do września nie mógł wrócić do gry i musiał zaczynać u Alonso od zera. Po powrocie do Madrytu ożenił się z Gabriely Mirandą – ślub cywilny odbył się w Brazylii, a potem zorganizowali uroczystość w podmadryckiej posiadłości w gronie rodziny i przyjaciół. Na miesiąc miodowy polecieli do Japonii, zabierając osobistego trenera, by dalej pracować nad wyleczeniem mięśnia dwugłowego.

W tle przewijały się doniesienia o możliwym transferze, lecz osoby z otoczenia piłkarza stale zaprzeczały, jakoby toczyły się rozmowy z władzami klubu i że Endrick był blisko wypożyczenia do Realu Sociedad. W sierpniu wreszcie nadeszła dobra wiadomość: miał zostać nową „dziewiątką” Realu, przejmując numer po klubowych legendach, takich jak Alfredo Di Stéfano, Ronaldo czy Karim Benzema – choć na boisku jeszcze tego numeru nie widzieliśmy. Wcześniej spekulowano, że trafi do Gonzalo, który był bliski przedłużenia umowy i na stałe dołączenia do pierwszego zespołu.

Specjaliści pracujący przy jego rehabilitacji pomogli mu też lepiej poznać własne ciało. Kontuzje mięśni, które miewał w Palmeiras, w połączeniu z dwoma ostatnimi urazami, wymagały pełnego zaleczenia i czasu. W połowie września źródła w sztabie podkreślały, że Alonso i jego współpracownicy uważnie monitorują postępy Endricka. Zapytani jednak o jego ewentualny debiut u Alonso, zwracali uwagę, że Gonzalo w tym sezonie również gra niewiele, mimo że świetnie wykorzystał turniejową szansę w USA. „Ma nosa do bramki, potrzebuje bardzo niewiele, by uderzyć, kończy akcje znakomicie i świetnie znajduje sobie przestrzeń” – mówił Alonso o Endricku w ubiegłym tygodniu.

Endrick wrócił do kadry meczowej na spotkanie z Espanyolem 20 września, lecz tam i w kolejnych czterech meczach w La Lidze i Lidze Mistrzów nie podniósł się z ławki. Teraz spędza kolejną przerwę reprezentacyjną w Madrycie – Ancelotti nie powołał go na wyjazdowe sparingi Brazylii z Koreą Południową dziś i z Japonią we wtorek. Osoby z otoczenia piłkarza mówią, że Włoch darzy go sympatią po wspólnej pracy w Realu, a nastolatek walczy o minuty, które pozwolą mu wrócić do kadry przed przyszłorocznym mundialem.

Brak szans w Realu i nieobecność w ostatnich kadrach Brazylii sprawiają, że najbliżsi Endricka trzymają się pierwotnego planu: w styczniu wrócić do rozmowy o jego sytuacji, tak by zwiększyć szanse na mundial. Jeśli zajdzie potrzeba, w grę wchodzi wypożyczenie na drugą część sezonu, by regularnie grać.

Thiago Freitas, agent piłkarza z firmy Roc Nation założonej przez Jaya-Z, mówi The Athletic, że Endrick jest „pewny siebie” i „wkrótce wróci do gry”. „Już nie raz pokazał, że maksymalnie wykorzystuje minuty na boisku” – dodaje. Siedem bramek Endricka dla Realu padło w zaledwie 847 minut, co daje średnio 0,74 gola na 90 minut.

Wszyscy w klubie podkreślają dojrzałość, pracowitość i talent zawodnika, który dopiero w lipcu skończył 19 lat. By wytrwać w cierpliwym oczekiwaniu na swoją szansę u Alonso – a potem ją wykorzystać – będzie potrzebował każdego z tych trzech atutów.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!