Advertisement
Menu
/ elmundo.es

El Mundo: Reforma prawa dot. koncertów na Bernabéu na razie stoi

Już w czerwcu podano, że madryccy politycy pracują nad modyfikacją Prawa O Spektaklach Publicznych i Aktywnościach Rekreacyjnych, by poluzować restrykcyjne przepisy dotyczące hałasu. Celem jest zagwarantowanie efektów finansowych generowanych przez wizyty gwiazd muzyki czy wyścig F1. Teraz jednak projekt ma mieć pewne problemy.

Foto: El Mundo: Reforma prawa dot. koncertów na Bernabéu na razie stoi
Widok na Santiago Bernabéu. (fot. Getty Images)

Głośniki na stadionie Santiago Bernabéu wciąż pozostają wyłączone, a melodia przyszłości, przynajmniej na razie, nie brzmi zbyt obiecująco. Impuls, jaki Wspólnota Madrytu nadała w czerwcu, by poprzez reformę prawną złagodzić przepisy dotyczące hałasu, utknął w martwym punkcie, donosi madryckie El Mundo.

Ta modyfikacja, której celem miała być ochrona dużych wydarzeń organizowanych w stolicy – od masowych koncertów po planowany na wrzesień przyszłego roku wyścig Formuły 1 – jak dotąd nie przyniosła żadnych znaczących postępów w rozmowach z zainteresowanymi sektorami i instytucjami. Real Madryt zdecydował się zawiesić organizację koncertów na stadionie Santiago Bernabéu już rok temu po miesiącach skarg ze strony wspólnot mieszkaniowych w sąsiedztwie stadionu. Choć decyzję podjęto z zamiarem znalezienia rozwiązania w ciągu kilku miesięcy i oczekiwano na wynik postępowań sądowych dotyczących koncertów z poprzedniego roku, do dziś nie widać sposobu na rozwiązanie konfliktu i przywrócenie wydarzeń, czego klub bardzo by chciał.

Tego samego pragnie również Wspólnota Madrytu, choć jak na razie nie udało jej się znaleźć właściwego rozwiązania. Jak informowało El Mundo w czerwcu, przewodnicząca Wspólnoty Madrytu Isabel Díaz Ayuso zleciła regionalnemu ministrowi środowiska Carlosowi Novillo opracowanie sposobu, by poprzez Prawo O Spektaklach Publicznych i Aktywnościach Rekreacyjnych (tak zwany LEPAR) złagodzić przepisy dotyczące hałasu. Wszystko po to, by zwiększyć dopuszczalne poziomy decybeli w ramach parametrów, które zadowoliłyby wszystkie zaangażowane strony.

Projekt obecnie utknął jednak w martwym punkcie i jeśli posuwa się naprzód, to w bardzo powolnym tempie. Wczoraj potwierdził to Novillo podczas spotkania z dziennikarzami, podczas którego zasugerował, że za pośrednictwem regionalnej ustawy o widowiskach publicznych nie można zmieniać poziomów decybeli ustalonych w przepisach dotyczących hałasu, ponieważ należą one wyłącznie do kompetencji władz miejskich.

Regionalny minister środowiska Wspólnoty Madrytu dodał, że regionalne przepisy dotyczące widowisk obejmują kwestie związane z pojemnością obiektów i bezpieczeństwem wydarzeń. W tym zakresie faktycznie prowadzone są prace nad „innymi tematami”, które rzeczywiście mogą zostać zmodyfikowane, takimi jak system kar. „Analizujemy pewne szczegóły wspólnie z branżą w celu wprowadzenia pewnych ulepszeń w tekście reformy. Nadal pracujemy i pozostajemy w kontakcie z samorządami”, podsumował minister, który w każdym razie zapewnił, że „na razie nie istnieje żaden projekt” reformy kluczowej dla zapewnienia współistnienia muzyki i wydarzeń na żywo z odpoczynkiem i dobrostanem mieszkańców Madrytu żyjących w pobliżu hal, stadionów i innych obiektów widowiskowych w regionie.

Słowa te potwierdzają impas w negocjacjach pomiędzy Wspólnotą Madrytu, miejskim ratuszem a klubem, w którym właśnie obawiają się, że obietnice spełzły na niczym. Królewscy wskazują, że wcześniejsze założenie, by do 2026 roku uchwalić ustawę pozwalającą na wznowienie koncertów, pozostanie dzisiaj jedynie pobożnym życzeniem. Mimo to Real Madryt nadal stara się wzmocnić izolację akustyczną stadionu, wprowadzając w ostatnich miesiącach nowe udoskonalenia.

W siedzibie władz Wspólnoty Madrytu przy Puerta del Sol podkreślają, że od miesięcy prowadzone są prace nad osiągnięciem porozumienia, które przełożyłoby się na zmianę przepisów, która nie pozostawiłaby żadnej ze stron niezadowolonej. Podkreśla się przy tym, że to skomplikowany proces negocjacyjny prowadzony na wielu poziomach, a jego punktem odniesienia są obowiązujące w głównych europejskich miastach regulacje dotyczące emisji dźwięku podczas wielkich wydarzeń, takich jak koncerty na Santiago Bernabéu czy organizacja wyścigu Formuły 1, który ma się odbyć przy targach IFEMA we wrześniu przyszłego roku.

Wydaje się zatem, że aby wypracować konkretny plan działania, ratusz i władze regionalne muszą jeszcze doprecyzować swoje stanowiska. Co ważne, obie strony utrzymują od miesięcy stały kontakt z klubem w tej sprawie. W wywiadzie dla El Mundo w czerwcu José Luis Martínez-Almeida zapowiadał, że będzie dążył do tego, by muzyka powróciła na stadion. Jednocześnie odrzucał możliwość, by przyszłe przepisy zakładały całkowite zniesienie ograniczeń hałasu dla określonych wydarzeń: „Nie bierzemy tego pod uwagę, bo uważam, że można pogodzić zapewnienie mieszkańcom odpoczynku i dobrostanu z organizacją koncertów”.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!