Advertisement
Menu
/ YouTube

Tuchel: Bellinghamowi po prostu brakuje rytmu

Thomas Tuchel, selekcjoner reprezentacji Anglii, wziął udział w konferencji prasowej po ogłoszeniu kadry na najbliższe mecze swojej drużyny. Część pytań dotyczyła braku powołania dla Jude’a Bellinghama. Poniżej możecie zapoznać się z wybranymi fragmentami spotkania Niemca z mediami.

Foto: Tuchel: Bellinghamowi po prostu brakuje rytmu
Thomas Tuchel podczas dzisiejszej konferencji prasowej. (fot. Getty Images)

– Dzień dobry. Tak jak widzieliście, zrobiliśmy tylko jedną zmianę w składzie w porównaniu do ostatniego zgrupowania. Noni Madueke niestety jest kontuzjowany, a jego miejsce zajmuje Bukayo Saka. Kontuzjowany jest też niestety Tino Livramento, który nie może wziąć udziału w tym zgrupowaniu, ale jest z nami Jarell Quansah z poprzedniego zgrupowania, trochę jako plus jeden, ponieważ nie byliśmy pewni Johna Stonesa i Tino, więc Jarell z nami zostaje. To sprawia, że mamy 21 zawodników z pola i 3 bramkarzy. Ostatnie zgrupowanie odbyło się trzy i pół tygodnia temu. Praca drużyny i duch zespołu były na najwyższym możliwym poziomie i dlatego zdecydowaliśmy się na zaproszenie tej samej grupy na to zgrupowanie, by mieć więcej stabilizacji, co zaczęliśmy budować na ostatnim zgrupowaniu – rozpoczął Thomas Tuchel.

– Czy są zawodnicy, którzy zasłużyli na to, by z nami być? Tak, na pewno. Czy jest możliwość powrotu do drużyny dzięki występom? Tak, na sto procent. Teraz uważamy, że to najlepsza i najprostsza decyzja. Tak jak powiedziałem na poprzednim zgrupowaniu, trwa rywalizacja wewnątrz zespołu i o bycie w zespole i to w dalszym ciągu jest aktualne – dodał Niemiec.

Dzięki za to wyjaśnienie. Było trochę nagłówków na temat nieobecności z naszej perspektywy…
Jak zawsze…
Jak zawsze, ale o nikim nie było więcej niż o Judzie Bellinghamie, który jest zdrowy i znów gra w Realu Madryt. Dlaczego go nie ma?
Cóż, po pierwsze, rozumiem rzecz jasna wasze skupienie na Judzie. Przede wszystkim to bardzo wyjątkowy gracz. A dla wyjątkowych graczy zawsze mogą być wyjątkowe zasady. Rozumiem to, ale na to zgrupowanie zdecydowaliśmy się trzymać prostej decyzji: zaprosić tę samą drużynę co poprzednio. To dotyczy także Jude’a. On zawsze zasługuje, żeby być w kadrze, ale jest jeszcze dodatkowy czynnik – nie złapał pełnego rytmu w Realu Madryt. Wrócił do gry, ale jeszcze nie rozegrał całego meczu, tylko raz rozpoczął spotkanie w wyjściowym składzie. Jest w fazie dochodzenia do formy, odzyskiwania pełni sił. To dodatkowy argument przy podejmowaniu decyzji, choć ona pozostała taka, jak mówiłem – na to zgrupowanie stawiamy na ten sam skład.

Czyli, doprecyzowując, nie ma żadnego problemu zdrowotnego poza przygotowaniem i brakiem minut? Mógłby być powołany i mógłby go pan powołać?
Tak, a on chciał być powołany. Rozmawialiśmy przez telefon, nie było z tym problemu. Po prostu brakuje mu rytmu. Nie skończył ani jednego pełnego spotkania. A do tego trzymamy się decyzji, by zabrać tę samą grupę zawodników.

Wie pan, jacy jesteśmy w mediach i wie pan, jacy są kibice. I wie pan, jak to wygląda. W czerwcu była ta niefortunna sytuacja, kiedy przyznał Pan, że użył Pan wobec Jude’a złych słów, że pańska mama czasem czuje do niego odrazę.
Dzięki za przypomnienie.
Przepraszam za wyciąganie tego, ale wytłumaczył pan wtedy, że angielski nie jest pańskim językiem ojczystym i powiedział pan, że można było użyć innych słów. Ale dziś pan przyznał, że nastrój na poprzednim zgrupowaniu był świetny.
To nie ma nic do rzeczy. Jedno nie ma związku z drugim.
Myślę, że o to pytam, ponieważ może pan zobaczyć, jak ludzie zaczną się zastanawiać, czy jest problem pomiędzy Thomasem Tuchelem a Jude’em Bellinghamem.
Nie, nie ma też żadnego problemu między mną a Philem Fodenem. Nie ma żadnego problemu między mną a Jackiem Grealishem. Bardzo wyjątkowi piłkarze. Phil znów wpływa na mecze, jest decydujący w Manchesterze City, a Jack jest bardzo blisko swojej najlepszej wersji. Bardzo wyjątkowy piłkarz, bardzo wyjątkowy charakter. Nie ma w ogóle żadnego problemu i nie ma osobistego problemu w powołaniach.

(…)

Powiedział pan, że Jude Bellingham chciał być na zgrupowaniu. Pewnie mogło być z nim trochę niezręcznych rozmów. Zastanawiam się, jak wyglądały.
Nie, to nie były niezręczne rozmowy, to były proste rozmowy. Proste rozmowy dają ci powód, wyjaśnienie twoich powodów. I tyle. To nie jest niezręczne. Trzeba rozmawiać w ten sposób, to część pracy, a rozmowy nie są niezręczne, są proste. Nie są najmilsze, bo zawsze lepiej jest dzielić się dobrymi wiadomościami, ale trzeba robić to osobiście i mamy powody, by podjąć takie decyzje, a zawodnicy muszą je zaakceptować.

(…)

Powołał pan do tej pory wielu zawodników. Rozumiem, że część z tego to kontuzje, część to pana wybory. Ale w miarę jak będziemy przechodzić przez kolejne zgrupowania i zbliżać się do przyszłego lata, czy będzie pan dążyć do posiadania bardziej spójnej grupy? I czy może nam zabraknąć czasu dla zawodników takich jak Foden, którzy nie byli dotąd w kadrze?
Cóż, teraz mamy już inne podejście, to zmiana w naszych powołaniach, to rok Mistrzostw Świata, powołaliśmy wielu zawodników, 35, 36 w trakcie pierwszych dwóch zgrupowań, powiedziałem wam, że to była dla mnie lekcja. Na ostatnim zgrupowaniu osiągnęliśmy nowy poziom, nowe standardy dla samych siebie. Myślę, że było to jasno widać w meczu z Serbią, i dla nas, i dla fanów, w sposobie gry i w tym, jak wygraliśmy. Pytanie jest też takie, dlaczego nie powołać tych samych zawodników. Dlaczego nie powołać tych samych, gdy są dostępni? Muszą ponownie udowadniać, jest presja na zawodnikach, którzy chcą być na zgrupowaniu, ale presja jest zawsze na tych, którzy są wybrani. Oni ustanowili standardy i muszą być pewni, że te standardy staną się bardziej stabilne, to ich szansa.

(…)

Cześć Thomas, Jude Bellingham został właśnie wybrany przez kibiców najlepszym piłkarzem Anglii roku. W ostatnim turnieju utrzymał Anglię przy życiu swoim niesamowitym golem przeciwko Słowacji. Czy Anglia może wygrać Mistrzostwa Świata bez Jude’a Bellinghama?
Posłuchaj, czy wierzę, że jesteśmy silniejszą drużyną z Jude’em? Tak. Czy jest jednym z najlepszych pomocników na świecie? Tak. Ale mówiłem wam już ostatnim razem, gdy był kontuzjowany. Co robimy, jeśli zawodnik taki jak Jude dozna kontuzji tuż przed Mistrzostwami Świata? Czy wtedy odwołujemy nasz udział? Czy wtedy w ogóle nie jedziemy? To jest sport zespołowy. To jest sport zespołowy. Musimy znajdować rozwiązania. Jeśli zawodnicy są kontuzjowani, tak jak teraz Cole Palmer, albo jeśli nie powołamy zawodników, musimy znajdować rozwiązania. I uważam, że w ostatnim zgrupowaniu takie rozwiązania znaleźliśmy. To jest więc bardziej kwestia tego, co zbudowaliśmy w poprzednim zgrupowaniu, niż uzależniania się od indywidualnych piłkarzy. Możemy mieć kontuzje ogromnie wpływowych zawodników – nie tylko Jude’a, ale też Declana, Harry’ego, Johna Stonesa, kogokolwiek wymienisz. Każdy ma swoją rolę, a takie rzeczy mogą się zdarzyć tuż przed turniejem. Wtedy musimy znaleźć rozwiązania. Nigdy rozwiązaniem w piłce nożnej nie może być uzależnianie wszystkiego od jednego zawodnika.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!