Pełny optymizm

Pewne zwycięstwo z Levante naładowało Real Madryt dobrymi emocjami. Dwie największe gwiazdy zespołu, Kylian Mbappé i Vinícius, pokazały się z dobrej strony, Xabi Alonso pozwolił sobie na cztery zmiany w składzie wobec zbliżających się derbów Madrytu i cała drużyna zareagowała w rewelacyjny sposób, wskazuje MARCA. Ponadto do dynamiki meczowej zaczynają na dobre wracać Jude Bellingham i Eduardo Camavinga. Jednocześnie ci, którzy dotychczas nie mieli zbyt wielu szans na grę jak Fran García czy Raúl Asencio, również udowadniają, że są w odpowiednim trybie.

Na ten moment projekt Xabiego Alonso jest na właściwej trakcji. Do tego ostatnie wyjazdowe spotkanie z Levante przyniosło w końcu ze sobą wysokie zwycięstwo – mecz otworzył Vinícius, który najpierw strzelił, a później asystował, a zamknął go Mbappé za sprawą ekspresowego dubletu. Dwie gwiazdy Realu Madryt zrobiły różnicę na boisku, a Brazylijczyk zamknął jednocześnie temat wątpliwości, jakie zaczęły się pojawiać wokół jego miejsca w pierwszym składzie. Jednocześnie ten trzeci crack Królewskich, Bellingham, powoli wraca do normalności już bez uciążliwych problemów z barkiem.

Nie ulega wątpliwości, że Xabi Alonso do wtorkowego meczu z Levante podchodził mając jedno oko na sobotnich derbach Madrytu. W porównaniu z poprzednim spotkaniem z Espanyolem do pierwszego składu wskoczyli Raúl Asencio, Fran García, Dani Ceballos i Franco Mastantuono. I każdy z nich zaprezentował naprawdę dobry poziom. Ten pierwszy pokazał, że potrafi się odnaleźć na pozycji prawego obrońcy w ustawieniu z trójką stoperów, były zawodnik Rayo Vallecano dał ze swojej strony głębie w grze i udaną współpracę z Viníciusem, andaluzyjski pomocnik zagwarantował płynność i szybkość w rozegraniu, a Argentyńczyk zdobył swoją premierową bramkę.

Powyższe zmiany pozwoliły odpocząć takim kluczowym zawodnikom jak Dani Carvajal, Éder Militão i Aurélien Tchouaméni, których obecność w starciu z Atlético Madryt nie podlega żadnej dyskusji. Wtorkowa postawa zmienników dała pełną satysfakcję Xabiemu Alonso, którego polityka rotacyjna pozwala utrzymywać wszystkich zawodników w rytmie meczowym. Czy to Fran, który wobec świetnej formy Álvaro Carrerasa stracił miejsce na lewej obronie, czy to Ceballos, który w ostatniej chwili zrezygnował z przeprowadzki do Marsylii.

Mecz z Levante był również kolejnym krokiem w procesie powrotów Bellinghama i Camavingi. Anglik wygląda na lżejszego i swobodniejszego bez ograniczeń wynikających z noszenia ortezy na barku. We wtorek po wejściu na boisko zajął pozycję mediapunty, więc już teraz można zakładać, że Xabi będzie chciał wykorzystywać jego wizję gry i wejścia z drugiej linii. Jeśli chodzi o Camavingę, to szybko przypomniał, że jest zawodnikiem o nadzwyczajnych warunkach fizycznych, których z powodu różnego rodzaju kontuzji nie mógł w ostatnim czasie za bardzo eksponować.

Komplet siedmiu zwycięstw – sześć w La Lidze i jedno w Lidze Mistrzów. Realowi Madryt wiatr ewidentnie wieje w żagle, ale jednocześnie wszyscy w Madrycie mają świadomość tego, że walka z Barceloną o mistrzostwo Hiszpanii będzie bardzo trudna. To szósty raz w historii klubu, gdy drużyna notuje tak udane wejście w sezon ligowy, ale ten ostatni przypadek z sezonu 2022/23 nie przełożył się na ostateczny triumf. Nadzieje i optymizm w Realu Madryt są na maksymalnym poziomie przed sobotnimi derbami na Metropolitano, na którym Królewscy nie potrafią wygrać od 2022 roku. Drużyna wie, że przed nią niesamowicie wymagające starcie, ale jednocześnie czuje się na siłach, aby kontynuować zwycięską passę, podsumowuje MARCA.