Advertisement
Menu
/ elpais.com, okdiario.com, elmundo.es, elespanol.com

„Mieliśmy najlepszą drużynę na świecie, po co mieliśmy opłacać sędziów?”

W poniedziałek wyjaśnienia i zeznania w Sprawie Negreiry złożyli pierwsi wezwani przed sąd. W Madrycie łapią się komentarzy syna byłego wiceszefa sędziów, w Katalonii podkreślają przekaz od byłych prezesów klubu.

Foto: „Mieliśmy najlepszą drużynę na świecie, po co mieliśmy opłacać sędziów?”
Josep Maria Bartomeu, były prezes Barcelony, po wyjściu z sądu. (fot. Getty Images)

Informacje o wyjaśnieniach Javiera Enríqueza Romero, czyli syna Negreiry, byłego wiceszefa Komitetu Arbitrów opłacanego przez Barcelonę przez przynajmniej 17 lat, można znaleźć w tym artykule. W skrócie: syn Negreiry zaprzeczył, że 7,5 miliona euro (albo dokładniej mówiąc 8,4 miliona euro, bo do takiej kwoty dotarli śledczy) wypłacone jego ojcu przez Barcelonę były opłatą za jego (syna) raporty i że nie miał on pojęcia o relacji ojca z klubem. On jako jedyny odpowiadał na pytania wszystkich stron, w tym sędzi. Eksperci są zgodni, że syn Negreiry obrał oczywistą strategię odcięcia się od ojca (dodajmy: cierpiącego na demencję, przez którą odmówił złożenia wyjaśnień przed sądem w 2024 roku) i ratowania siebie niezależnie od rozwoju sprawy.

Przed obliczem sędzi śledczej stawili się wczoraj między innymi także byli prezesi Barcelony: Sandro Rosell i Josep Maria Bartomeu. Ci odpowiadali przed sędzią jedynie na pytania zadawane przez swoich prawników, ale nawet taki zabieg pozwolił na poznanie ich wersji i ogólnego przekazu, jakiego zdaje się trzymać Barcelona jako środowisko czy zbiór osób zamieszanych w tę sprawę.

Rosell miał stanowczo zaprzeczyć, że wypłaty dla Negreiry seniora miały kupić dobrą wolę sędziów. Ten były prezes podkreślał, że w okresie jego rządów (2010-2014) Barcelona posiadała najlepszą drużynę z Leo Messim i nie potrzebowała opłacania sędziów. Działacz miał wymienić liderów tamtej ekipy, jak Xavi, Iniesta, Piqué i Víctor Valdés. Były prezes także analizował, że przecież Negreira nie miał żadnego wpływu na arbitrów w Lidze Mistrzów, gdzie Barcelona również w tamtym okresie wygrywała. Dodatkowo zachęcił obecnych, by poprzez archiwalne filmiki przypomnieli sobie, jak grała tamta Blaugrana.

Co ważne, prawnicy Rosella i Bartomeu nie zadawali im pytań o współpracę z Negreirą seniorem i skupili się na raportach syna. Bartomeu mówił o „profesjonalizmie” syna Negreiry i wartości jego raportów. Ten były prezes podkreślił, że dla klubu nie był to wielki wydatek, bo jeden raport kosztował 250 euro. Bartomeu dodał, że w 2018 roku pod jego rządami przestano płacić Negreirze nie dlatego, że opuścił Komitet Arbitrów, a po prostu z powodu cięć kosztów w całym klubie. Padło pytanie o słynny burofax wysłany przez Negreirę do Barteomu, w którym wtedy były już wiceszef arbitrów groził „ujawnieniem wszystkich nieprawidłowości”, ale były prezes Barcelony odpowiedział, że nie nadał temu znaczenia.

Po wyjściu z sądu Barteomu powiedział zgromadzonym dziennikarzom, że Barcelona płaciła po prostu za raporty i nie miała pojęcia, że firma otrzymująca faktury należy do wiceszefa sędziów. „Mieliśmy najlepszą drużynę na świecie i wygrywaliśmy tytuły sami. Niektóre środowiska chciały splamić honor Barcelony”, podsumował Bartomeu.

Rosell miał bardzo buntownicze wypowiedzi przed obliczem sędzi. „Jak kogoś kupić za taką cenę?”, miał rzucić przy podaniu ceny 250 euro za raport Syna Negreiry. „My z Messim i Piqué nie musieliśmy płacić [seniorowi] Negreirze”.

Przypomnijmy, że Jorge Calabrés z El Español podał, że Rosell stwierdził też między innymi, że relacja z Negreirą to wina... Realu Madryt, który „nie zaakceptował naszych sukcesów sportowych”. Rosell dodał, że dla niego roczne wypłaty dla Negreiry wydawały się małe „jak na taki klub jak Barcelona” i wskazał, że nie znał raportów „bardziej niż powierzchownie”.

Madryckie media podkreślają, że wersja o wypłaceniu 7,5 (lub 8,4 miliona euro) za raporty syna Negreiry została obalona przez samego syna Negreiry. Teraz oczywiście sprawdzi to sąd, ale Barcelona i jej działacze na czele z Joanem Laportą też będą musieli się do tego odnieść. To właśnie Laporta w 2023 roku opowiadał publicznie, że płacono tylko za raporty syna Negreiry.

Zeznania Joana Laporty oraz trenerów Luisa Enrique i Ernesto Valverde ustalono na 25 listopada.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!