Lamini Fati podbija Valdebebas
Choć jego imię i nazwisko kojarzyć może się w oczywisty sposób z Barceloną, to jednak Lamini Fati od momentu przyjazdu do Valdebebas w styczniu tego roku jest jedną z największych nadziei w szkółce Królewskich.

Lamini Fati. (fot. Getty Images)
Jak pisze Fernando Tavero z Asa, skauci Realu Madryt od dawna obserwowali Fatiego, ale dopiero w grudniu poczynili konkretne ruchy w kierunku jego sprowadzenia. Leganés otrzymało za obrońcę 100 tysięcy euro. Zawodnik z rezerw Ogórków dołączył w Madrycie do Juvenilu A, co w teorii było krokiem wstecz. Ma on jednak w zamyśle umożliwić Laminiemu kilka kolejnych do przodu. Stoper praktycznie od początku stał się niekwestionowanym ogniwem wyjściowej jedenastki. Wraz z awansem Arbeloi do Castilli szczebel wyżej z trenerem wskakuje zaś także 19-latek. Zostanie on formalnie zarejestrowany jako gracz Realu Madryt C, ale tak naprawdę jego rola w praktyce będzie wyglądać inaczej. W dwóch pierwszych sparingach rezerw Fati wystąpił od początku i zrobił bardzo dobre wrażenie.
Nie oznacza to, że Lamini już na inaugurację z Lugo zagra od pierwszej minuty, co nie zmienia faktu, że jest to brane na poważnie pod uwagę. W duecie z Joanem Martinezem prezentował się niezwykle solidnie w starciach towarzyskich z Ibizą i Alcorconem. Obaj się uzupełniali, Joan po prawej, a Lamini po lewej. Na pierwszy rzut oka widać, że ich piłkarskie cechy ze sobą współgrają. Fati mimo raczej przeciętnej postury jak na swoją pozycję (185 centymetrów) jest bardzo skuteczny w pojedynkach powietrznych. Do tego ma dobre wyczucie tempa. Umie się ustawić i dobrze przewiduje ruchy rywala. W schemacie Arbeloi, który stawia na ofensywę i równomiernie przesuwające się formacje, może okazać się na wagę złota, ocenia Tavero.
Plan początkowo zakładał wdrożenie zawodnika do dorosłej piłki w trzecim zespole Królewskich. Okres przygotowawczy i codzienność pod okiem Arbeloi przyspieszyły jednak cały proces. Duże wrażenie na pracownikach szkółki zrobił także etos pracy defensora. W Valdebebas można usłyszeć, że wygląda jak piłkarz przebywający w klubie od kilku lat. Widać to po jego zaangażowaniu w treningi oraz zdolnościach przywódczych na boisku. Bardzo dużo pracy włożył w lepsze wyprowadzanie piłki, a postępy widoczne są z każdym dniem. Lamini szlifuje braki i wzmacnia swoje zalety. Odbył kilka treningów z pierwszym zespołem, teraz natomiast ostrzy kły na debiut w Castilli.
Co ciekawe, Fati mógłby w przyszłości wybierać między aż trzema reprezentacjami. Sam urodził się w Madrycie, ale jego matka jest z Angoli, ojciec zaś z Gwinei-Bissau. Jego marzeniem jest kadra Hiszpanii, jednak jak na razie nie otrzymał oferty z żadnej federacji. Przy tym tempie rozwoju można mimo wszystko spodziewać się, że któraś z nich wkrótce się odezwie. Trudno o lepsze okno wystawowe niż dobra postawa w Realu Madryt.
Młody zawodnik mimo to twardo stąpa po ziemi. Jest jak na swój wiek wyjątkowo dojrzały i ma jasne cele. Chce robić hałas na boisku, nie poza nim. W harmonijnym rozwoju bardzo wspiera go również rodzina, która jednocześnie jest dla niego trampoliną i termometrem. Na takim fundamencie Fati chce budować swoją, miejmy nadzieję, owocną karierę w białej koszulce.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze