Advertisement
Menu
/ marca.com

Królewscy „kradną” czas i wyznaczają sobie pierwszy cel

Zespół Xabiego Alonso, wciąż będący na etapie przygotowań po późnym rozegraniu Klubowego Mundialu, wyznacza sobie pierwszy bliski cel.

Foto: Królewscy „kradną” czas i wyznaczają sobie pierwszy cel
Piłkarze Realu Madryt podczas meczu z Osasuną. (fot. Getty Images)

Aby osiągnąć cel końcowy, kluczowe jest wyznaczenie mniejszych, bliskich celów, które staną się kolejnymi krokami pośrednimi. Rozłożenie zadania na małe i łatwiejsze do wykonania etapy ułatwia postępy i podtrzymuje motywację – coś, co w szatni Los Blancos doskonale rozumieją po pierwszej wspólnej mobilizacji. Tak właśnie podeszli do tego piłkarze Xabiego Alonso, którzy wciąż są na etapie przygotowań po opóźnionym przez Klubowy Mundial wejściu w sezon. Nie wahali się wyznaczyć sobie pierwszego celu po zwycięstwie nad Osasuną, mając za sobą najkrótszą fazę przygotowań przed sezonem w historii klubu. „My się dostosowujemy. Drużyna rywalizowała dziś, a do przerwy reprezentacyjnej to będzie nasza przedsezonowa faza”, podkreślił Carvajal, który wystąpił na Santiago Bernabéu 318 dni po swojej kontuzji, opisuje dziennik MARCA.

15 dni pracy i 9 punktów do przerwy
W czasach, gdy futbol stał się towarem, każdy dzień wolny w lecie zamienia się w okazję do zysku, potrzebnego, by stawić czoła sezonowi i móc sprowadzać zawodników konkurując z klubami-państwami. Najpierw to same kluby organizowały egzotyczne tournée w niekorzystnych klimatach, a w minionym sezonie kalendarz wycisnęła już oficjalnie FIFA, wprowadzając pierwszy Klubowy Mundial. Dzięki dojściu do półfinału Królewscy wzbogacili się wtedy o 80 milionów euro, przypomina MARCA.

Po wykorzystaniu minimalnego urlopu zagwarantowanego prawnie i odrzuceniu ostatniego wniosku Realu o przełożenie meczu, którego pragnęły wszystkie strony oprócz La Ligi, drużyna wróciła do treningów w Valdebebas 26 dni po starciu z ekipą Luisa Enrique. W zaledwie 15 dni musieli wyjść na murawę z obowiązkiem zdobycia pierwszych punktów w lidze. Pierwszy krok został postawiony – choć mecz był płaski, a solidna Osasuna obnażyła brak treningów i rytmu, Real zdążył „kupić sobie czas”, by dokończyć swoją ekspresową przedsezonową fazę, podkreśla MARCA.

„Jestem pewien, że z dobrymi i złymi momentami będziemy się rozwijać i nabierać rytmu. Do przerwy mamy jeszcze dwa mecze i jesteśmy w fazie przygotowań”, przyznał Xabi Alonso na konferencji prasowej. Drużyna wyraźnie pokazała, że brakuje jej ogrania, a dwa tygodnie przygotowań to zbyt mało… ale wszyscy zdają sobie sprawę, że kluczowe będzie zdobycie sześciu punktów w spotkaniach z Oviedo i Mallorcą przed pierwszą przerwą w rozgrywkach.

To właśnie w tym czasie spróbują dopracować elementy, które zarysowali już podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych: utrzymanie piłki, wysoki pressing, szybkie przejścia z obrony do ataku, a wszystko w połączeniu z dyscypliną taktyczną i elastycznością systemu. Bo pośród celów pośrednich, ostateczny plan jest jasny – trener widzi się w roli tego, który nada drużynie styl łączący skuteczność z widowiskowością, podsumowuje MARCA.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!