„Na ten moment Trent nie jest na poziomie Realu Madryt”

– Uważam Trenta za piłkarza o ogromnej jakości, który potrafi posyłać fantastyczne, podkręcone dośrodkowania. Gdy schodzi do środka, potrafi być nieuchwytny i stwarzać zagrożenie… 

– Nie wiem, czy to kwestia nieśmiałości, problemów fizycznych, czy może tego, że jeszcze nie znalazł swojej roli, ale Carvajalowi wystarczyło 15 minut, aby ustawić się niemal jako prawoskrzydłowy, poszerzyć grę i stworzyć Franco więcej wolnej przestrzeni. U Trenta nie było ani jednej akcji, w której próbowałby przedryblować rywala przy linii. Nie próbował nawet wchodzić w pojedynki. 

– Na ten moment Trent to piłkarz, który nie jest na poziomie Realu Madryt. Ja wiem, czego oczekują kibice tego klubu. Chcą zawodnika, który biega, walczy, któremu zależy. Taki, który potrafi dobiec do linii końcowej i dośrodkować… Na razie Trent tego nie daje.

– Czy został sprowadzony po to, żeby być bocznym obrońcą grającym w środku pola? Wątpię. Czy sprowadzono go po to, żeby rozgrywał na krótkiej przestrzeni i bił rzuty rożne? Też wątpię. To chłopak, który w Liverpoolu był bardzo ważną postacią, ale teraz musi się zaadaptować do gry w Realu Madryt.

– Czuje na plecach oddech Carvajala, który tylko czeka na moment nieuwagi, by go przeskoczyć. Trent został wskazany jako ten, który najbardziej rozczarował spośród wszystkich nowych graczy na Bernabéu. Ja oczekiwałem od niego znacznie więcej na starcie sezonu. Reszta wywiązała się ze swojego zadania.