„Gdyby była taka możliwość, Florentino zdecydowałby się ściągnąć Rodriego”

Antonio Meana w nocnym programie El Larguero w radiu COPE przekazał najnowsze informacje na temat działań Realu Madryt na rynku transferowym. Królewscy ściągnęli już czterech nowych zawodników, ale wygląda na to, że na razie spowolnią swoją pracę. Wszystko dlatego, że na rynku nie ma odpowiedniego rozgrywającego, który przekonałby do siebie Los Blancos, a zwłaszcza Florentino Péreza. Meana stwierdził:

– Klub, na czele z Xabim Alonso, zdaje sobie sprawę, że w kadrze brakuje „5”, zawodnika organizującego grę. Coś takiego robi dziś Dean Huijsen, wyprowadzając piłkę z linii defensywy, ale Florentino jasno dał do zrozumienia, że nie chce płacić 100 milionów za środkowego pomocnika, który nie jest tego wart i gdyby była taka możliwość, zdecydowałby się ściągnąć Rodriego. Zawodnik ten wraca po poważnej kontuzji i nie grał wiele na Klubowym Mundialu, ale nie jest dostępny do kupna. Na rynku nie ma przekonujących klub opcji. Dlatego operacja sprowadzenia rozgrywającego została wstrzymana. Podobnie ze ściągnięciem środkowego obrońcy. 

Rodri na zakończonym Klubowym Mundialu spędził na boisku tylko 172 minuty, gdyż powoli wchodzi na wyższe obroty po zerwaniu więzadła krzyżowego, którego doznał we wrześniu 2024 roku. Hiszpan od kilku lat jest łączony z Realem Madryt, jednak nic nie wskazuje na to, by jego transfer był do tej pory, ani teraz, możliwy do przeprowadzenia. Zdobywa Złotej Piłki na razie zostaje w Manchesterze City.