COPE: Vinícius przekazuje, że nie czuje się komfortowo na prawym skrzydle

Jeden z głównych tematów po porażce z Paris Saint-Germain to wspólna gra Kyliana Mbappé z Viníciusem. Media i eksperci są zgodni, że dzisiaj w futbolu drużyna dominuje nad indywidualnościami, a brak zainteresowania pomaganiem w obronie i intensywnością komplikuje pracę całej drużynie. Przyjście Xabiego Alonso nie zmieniło wiele we współpracy tej dwójki i jeśli Bask miał wątpliwości w sprawie gry Francuza z Brazylijczykiem, to od środy są tylko większe.

Miguel Ángel Díaz z radia COPE informuje, że otoczenie Viníciusa przekazuje, iż Brazylijczyk nie czuje się komfortowo na prawym skrzydle i to był jego problem ze środową decyzją trenera o wystawieniu go na prawej flance.

W studiu obecny był Rubén Cañizares z dziennika ABC, który był wysłannikiem gazety na Klubowy Mundial i na co dzień zajmuje się Realem Madryt. Ten dziennikarz poinformował, że jego źródła mówią, iż Brazylijczyk zrobił bardzo zdziwioną minę, gdy na odprawie usłyszał, że ma grać na prawym skrzydle. Ten dziennikarz podkreślił, że ten plan Xabiego przetrwał około kwadransa, gdy zaczęto dokonywać modyfikacji i Vinícius nie wrócił już na prawą flankę. Jego zdaniem to Alonso ma tu problem, bo Vini może nie zaakceptować tylu zmian pozycji i dostosowań taktycznych, które z Carlo Ancelottim zaakceptował na przykład Rodrygo Goes.

Rubén Martín, komentator meczów w radiu COPE i platformie DAZN, przeanalizował, że z jednej strony Vinícius wysyła poprzez media informację do trenera, że nie będzie akceptować gry na prawej flance, a z drugiej w dzienniku MARCA podano, że Alonso dostaje pełną swobodę i pozwolenie na wdrażanie jakichkolwiek decyzji, w tym sadzanie gwiazd. Ten dziennikarz stwierdził, że czuć napięcie, które trzeba będzie rozwiązać w trakcie przygotowań.

Miguel Ángel Díaz dodaje, że najbliżsi Viniego podkreślają, że ciągle nie ma porozumienia w sprawie przedłużenia umowy 25-latka wygasającej w 2027 roku. Niektóre źródła twierdzą wręcz, że pod nowym kontraktem brakuje już tylko podpisu, ale dziennikarz COPE podkreśla, że na dzisiaj nie ma nic ustalonego i obie strony ciągle muszą się dogadać.