Infantino: Lepszą frekwencję ma tylko Premier League, a takich przychodów na mecz nie ma nikt

– Nawet kilka tygodni czy miesięcy temu słyszeliście, że ten turniej się nie wydarzy. Cóż, wydarzył się i odniósł sukces. Słyszeliśmy, że nikt nie przyjdzie na mecze, a wliczając niedzielny finał, zebraliśmy na stadionach prawie 2,5 miliona widzów. To daje średnią około 40 tysięcy widzów na mecz. Żadna liga na świecie poza angielską Premier League, która notuje średnią widownię na poziomie 40 tysięcy widzów na mecz. W Premier League jednak zawsze jest jeden gospodarzy, a tutaj wszystkie zespoły grały na neutralnym terenie.

– Mówiono nam, że nikt nie będzie tego oglądać. Po jutrzejszym finale zgromadzimy liczbę telewidzów na świecie na poziomie między 2 a 3 miliardami. Oni cieszyli się tym topowym futbolem. Piłka klubowa to topowy futbol pod względem jakości. To najlepsi piłkarze grający w najlepszych drużynach na świecie.

– Słyszeliśmy, że nikt nie będzie tego transmitować. Cóż, podpisaliśmy jedyny w swoim rodzaju i rewolucyjny kontrakt z DAZN, który pozwolił na pokazanie każdej sekundy każdego meczu w każdym zakątku świata za darmo! Podajcie mi chociaż jedne klubowe rozgrywki, które są dostępne w całości za darmo gdziekolwiek na świecie. My chcieliśmy czegoś takiego, bo futbol należy do fanów i jeśli ktoś nie mógł przyjechać do Stanów Zjednoczonych na te spotkania, to musiał dostać szansę na obejrzenie ich w domu. Przy tym przyjechali tu kibice z całego świata. Bilety sprzedaliśmy osobom ze 168 różnych krajów.

– Słyszeliśmy też, że nie będzie prawdziwej rywalizacji z europejskimi zespołami, bo one są dużo lepsze od reszty. Cóż, w rzeczywistości wydarzyło się to, że ekipy z sześciu różnych kontynentów uzyskały przynajmniej jeden punkt w tym turnieju. Ekipy ze wszystkich kontynentów zdobyły przynajmniej jedną bramkę. Drużyny z Meksyku, Stanów Zjednoczonych czy Arabii Saudyjskiej awansowały do dalszej fazy. Al-Hilal wyrzuciło Manchester City. To była jedna z wielkich niespodzianek, co to było za spotkanie z wynikiem 4:3! Mieliśmy niespodzianki, wielki futbol i wielkie mecze.

– Słyszeliśmy też, że finansowo to nie wypali. Że to będzie flop i nikt nie jest tym zainteresowany. Cóż, mogę powiedzieć, że wypracowaliśmy przychody w wysokości ponad 2 miliardów [dolarów], prawie 2,1 miliarda. Przy 63 meczach w turnieju daje to przychód w wysokości średnio 33 milionów dolarów na jedno spotkanie. Nie ma żadnych innych rozgrywek klubowych rozgrywanych dzisiaj na świecie, które zbliżają się do tej wartości 33 milionów dolarów na mecz.

– Więc to już teraz najbardziej udane rozgrywki klubowe na świecie pod wieloma względami. Do tego wszystko odbywało się w radosnej atmosferze. Nie mieliśmy ani jednego incydentu. Ponownie: podajcie mi chociaż jedne rozgrywki, gdzie nie ma żadnych incydentów. Tu nie było żadnego. Odpukajmy w drewno, że to się utrzyma [odpukał w stół]. Jestem pewny, że to utrzymamy, bo kibice Chelsea i PSG byli fantastyczni w swoich spotkaniach. Widzimy ich tutaj w Nowym Jorku przed finałem, jak razem cieszą się tym meczem i futbolem. Stworzyliśmy coś nowego i coś, co z nami zostanie. Coś, co zmieniło już panoramę światowego futbolu. Ten turniej to wielki sukces.

– Rola prezydenta Trumpa w organizacji tego turnieju? Myślę, że on wie coś o futbolu. W jego pierwszej prezydenturze w ogrodzie Białego Domu stała piłkarska bramka. Przy mojej pierwszej wizycie tam wyjrzałem przez okno i zobaczyłem bramkę, a on wytłumaczył mi, że jego syn uwielbia futbol. A kiedy jesteś rodzicem, to uwielbiasz to, co twoje dzieci. Oczywiście prezydent Trump to prezydent kraju gospodarza tego turnieju i jednego z trzech krajów gospodarzy mundialu reprezentacji w przyszłym roku. On od razu zrozumiał wagę Klubowego Mundialu. Stworzył grupę roboczą w Białym Domu, na czele której stanął osobiście. Takie wydarzenia, jak te mundiale, to ogromne wydarzenia z setkami tysiącami osób podróżującymi po kraju. Nie da się pojąć organizacji takiego wydarzenia. Przy samym turnieju pracowało 100 tysięcy osób. Organizacja tego wydarzenia bez wsparcia rządu i lokalnych władz nie byłaby możliwa. Dziękuję prezydentowi Trumpowi. Jutro osobiście pojawi się na finale.

– Za wysokie temperatury? To na pewno sprawa do przeanalizowania przed mundialem reprezentacji. To zresztą temat na całym świecie. Pamiętam, że rozmawialiśmy o tym także na Igrzyskach w Paryżu. Takie warunki wymagają przerw na ochłodzenie, nawadniania boisk i różnych poprawek. Na mundialu reprezentacji mamy jednak kilka krytych obiektów w Stanach Zjednoczonych i jeden w Kanadzie. Na pewno wykorzystamy je do rozgrywania meczów w trakcie dnia. Trzeba to przeanalizować. Możemy się poprawić, musimy się poprawić i poprawimy się.

– Europejczycy krytykują turniej? Nie powinniśmy mówić, że to zgodna opinia w Europie, bo to nie jest prawda. Wszystkie ekipy, które tu przyjechały, były szczęśliwe. Niektóre z tych, które tu nie awansowały, dzwoniły z zapytaniami, jak mogą dostać się na ten turniej. Oczywiście, że chciałbym mieć tu takie ekipy, jak Liverpool, Arsenal, Manchester United, Barcelonę, Tottenham, Milan czy Napoli, ale każdy musi wywalczyć sobie awans i spełnić różne kryteria.

– Pustki na stadionach? Wolę mieć 35 tysięcy osób na 80-tysięcznym stadionie niż 20 tysięcy na 20-tysięcznym.

Prezes FIFA odmówił komentarza w sprawie poszerzenia liczby uczestników kolejnych turniejów i rozgrywania ich co 2 lata.