Prokuratura prosi o złożenie zeznań przez Laportę, Luisa Enrique i Valverde
Nowa sędzia prowadząca postępowanie śledcze w Sprawie Negreiry wykonała nowe działania. Dodatkowo nie przeszedł wniosek o umorzenie procesu.

Herb Barcelony. (fot. Getty Images)
Alejandra Gil, która od tego roku przewodzi sądowi śledczemu numer 13 w Barcelonie, który przejęła po przejściu na emeryturę Joaquína Aguirre Lópeza, ostatecznie na 18 września wyznaczyła terminy przesłuchań partnerki Negreiry, syna Negreiry, byłych prezesów Barcelony Sandro Rosella i Josepa Marii Bartomeu oraz byłych wysoko postawionych działaczy Barcelony Alberta Solera i Óscara Grau. Teraz do tej listy przesłuchiwanych mają dołączyć Joan Laporta jako były i obecny prezes Barcelony oraz trenerzy Luis Enrique i Ernesto Valverde jako byli trenerzy Barcelony, a przynajmniej o to wniosła prokuratura antykorupcyjna uczestnicząca w postępowaniu.
Śledczy chcą, by działacz i szkoleniowcy wypowiedzieli się o rzekomych raportach sędziowskich, za jakie miała płacić Barcelony i skonkretyzowali powód opłacania ówczesnego wiceszefa arbitrów. Co ważne, Valverde już zeznawał przed funkcjonariuszami Guardii Civil prowadzącymi śledztwo dla sądu, że nigdy nie widział żadnego raportu sędziowskiego pochodzącego od Negreiry. Co więcej, trener podkreślał wtedy, że nie potrzebował nawet tego typu współpracy, bo sam doskonale zna arbitrów w Hiszpanii i nie potrzebuje takiego doradztwa. W przypadku Laporty i Luisa Enrique będą to pierwsze zeznania w tej sprawie.
Ogólnie na razie przed sędzią pojawił się jedynie sam Negreira, ale odmówił składania zeznań, zasłaniając się złym stanem zdrowia.
Co ważne, postępowanie sądu śledczego rozpoczęło się w marcu 2023 roku i cały czas trwa, co w ostatnich tygodniach wydawało się mocno zagrożone. Wszystko przez to, że w lutym po formalnym przejęciu śledztwa sędzia Gil zarządziła jego przedłużenie o pół roku do końca września, o co wnosiły prokuratura oraz występująca w roli oskarżyciela prywatnego La Liga. Sędzia zrobiła to dokładnie 26 lutego, ale o fakcie poinformowała prawników osób objętych śledztwem dopiero 13 marca. Niektórzy uznali to zaniedbanie, a inni za naruszenie prawa, które mogło doprowadzić do odwołania opisywanych wyżej przesłuchań. Albert Soler i Barcelona jako klub wnieśli o anulowanie przedłużenia śledztwa, co mogło oznaczać to nawet zamknięcie całej sprawy, bo bez przesłuchań wspomnianych osób objętych śledztwem nie byłoby możliwe skierowanie sprawy do sądu. Ostatecznie odpowiedni sąd odrzucił te dwa wnioski i śledztwo na dzisiaj potrwa do końca września.
Na ten moment śledczy odnaleźli wypłaty Barcelony z lat 2001-2018 na rzecz José María Enriqueza Negreiry, ówczesnego wiceprezesa Komitetu Technicznego Arbitrów, na zsumowaną kwotę prawie 8,4 miliona euro. Klub i jego przedstawiciele utrzymują, że płacono za raporty sędziowskie i doradztwo sędziowskie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze