Jak rodził się Xabi Alonso jako trener

Xabi dowodził drugiej linii Realu Sociedad, Liverpoolu, Realu Madryt, Bayernu i reprezentacji. W trakcie swojej niezwykle bogatej kariery miał okazję współpracować z wieloma znakomitymi trenerami, których przy okazji podglądał, jak Toschack, Benítez, Del Bosque, czy rzecz jasna Ancelotti. Ostatniego z wymienionych chwalił przede wszystkim za to, że umie przekazać, na czym polega dobry futbol. Szczególnym przystankiem w karierze Alonso było jednak Monachium. To tam mógł z bliska przyjrzeć się warsztatowi Guardioli. To wtedy narodził się Xabi, jakiego dziś znamy, podkreśla Carlos Forjanes z dziennika AS. 

Lata po tym, jak John Tosack mówił o latających świniach na Bernabéu słynny walijski szkoleniowiec dostrzegł w 19-letnim Xabim talent i mocno na niego postawił w Realu Sociedad. Alonso w jednym z wywiadów przyznał, że Toshack miał świetną intuicję, na której dziś również w dużej mierze bazuje już jako szkoleniowiec. Kolejne fundamentalne dla niego kwestie to odpowiedzialność i zaangażowanie. Tutaj z kolei jego wzorem był Raynald Denoueix. To u niego zorientował, jak istotna jest współpraca na mniejszej przestrzeni między dwoma, trzema, czy czterema zawodnikami. 

Praca trenera nie opiera się jednak wyłącznie na aspekcie emocjonalnym, równie istotna jest taktyka. Tej zaś sporo nauczył się od Rafy Beniteza. Choć obaj panowie nie dogadywali się najlepiej, to jednak pamiętny finał ze Stambułu otworzył Xabiemu oczy na wiele spraw. – Rafa to taktyka. Do przerwy pomimo wyniku 0:3 cały czas skupiał się na taktyce i myśleniu – cytuje słowa nowego szkoleniowca Królewskich AS. Wypracowane schematy podtrzymują u Baska całą ideę kontrolowania gry. 

Xabi mimo to nie zamykał się nawet na pomysły, które na pozór wydawać się mogły sprzeczne. W reportażu nakręconym przez Movistar+ wspomniał też o Luisie Aragonesie, czyli architekcie złotej ery reprezentacji Hiszpanii. – „Zjedz czekoladę i zapłać tyle, ile jesteś za to winien”, powtarzał nam. Luis miał w sobie dar przekonywania – wspomina. Inną wyrazistą postacią, z którą pracował Alonso, był niewątpliwie Mourinho. – José był silny i inteligentny w komunikacji. To był rock and roll – podsumował Portugalczyka. Dziś czegoś podobnego szuka u swoich podopiecznych. Dość wspomnieć, że już na swojej prezentacji stwierdził, że Real jest w stanie robić rzeczy, które będą rozpalać kibiców. 

Xabi trafia do środowiska, w którym panować będzie zupełnie inna atmosfera niż ta, jaką spotkał w reprezentacji Del Bosque. Don Vicente był jednak jednym z pierwszych, którzy zauważyli w Alonso żyłkę do trenowania. – Nie wiem, czy to jego powołanie, ale jest refleksyjny, analityczny i nie da mu się wmówić byle czego. Rozumie grę i dobrze ją analizuje – mówił na temat Baska w 2013 roku były selekcjoner Hiszpanów w wywiadzie udzielonemu Kike Marinowi. 

Wisienką na torcie była jednak możliwość podglądania Guardioli. Xabi już jako doświadczony zawodnik uważnie przyglądał się warsztatowi Pepa, by jak najlepiej go zrozumieć. – Czułem się, jakbym słuchał dobrej muzyki i dochodził do wniosku, że nigdy wcześniej czegoś takiego nie słyszałem. Była tak szczegółowa. Guardiola wszystko bardzo dobrze tłumaczy – opowiada o swoich doświadczeniach z Bayernu. Dziś jednak nie będzie już jedynie słuchał muzyki. Nadszedł czas, by samemu wejść na jedną z największych scen świata, kończy swój tekst Carlos Forjanes.