Wciąż niejasna przyszłość Łunina
Real Madryt rozpoczyna nowy cykl, w obrębie którego nie wszystko jest jednak jeszcze jasne. Pomimo oficjalnego ogłoszenia transferów Huijsena i Alexandra-Arnolda transferowe okienko w kontekście Królewskich będzie dawać sporo tematów do dyskusji. Jednym z piłkarzy, o jakich będzie się mówić, jest niewątpliwie Andrij Łunin.

Andrij Łunin. (fot. Getty Images)
Jak pisze Emilia Rodríguez Sanhueza z dziennika AS, ukraiński bramkarz nie jest pewien co do swojej przyszłości. A przynajmniej nie w tej chwili. Po odejściu Ancelottiego i przybyciu Xabiego nie należy się spodziewać, by akurat sytuacja w bramce miała ulec zmianie. Courtois pozostanie niekwestionowanym numerem jeden. Przed rokiem wydawało się, że 26-latek jest bliski odejścia, ale koniec końców nieoczekiwanie podpisał nowy kontrakt. Andrij związał się z Realem do 2030 roku i otrzymał znaczną podwyżkę. Jego sportowe położenie wygląda jednak tak samo, jak przed rokiem. Łunin w razie spłynięcia satysfakcjonującej oferty jest skłonny do odejścia, a Real do sprzedaży golkipera.
Courtois ma już co prawda 32 lata i poważną kontuzję za sobą, ale gdy tylko był dostępny, grał zawsze. Tak było za Ancelottiego i tak najpewniej pozostanie za Xabiego. Kiedy Łuninowi przyszło już stanąć między słupkami, to jednak spisywał się na ogół dobrze. Rozegrał łącznie 14 meczów, w których wyciągał piłkę z siatki 19 razy i zachował pięć czystych kont. Zwłaszcza w Pucharze Króla popisał się kilkoma interwencjami najwyższej próby. Na finał jednak nie wyszedł. Z Barceloną wystąpił Courtois, co stanowiło wyraźny komunikat, kto jest niekwestionowaną jedynką, zauważa AS.
Łunin zdaje sobie sprawę, że przed nim długa droga i że nie będzie mógł liczyć na regularną grę przy zdrowym Thibaut. Przedłużenie kontraktu nie było zaś równoznaczne z obowiązkiem pozostania w klubie na kolejne lata. Zmieniły się jedynie okoliczności. Dziś Ukrainiec nie odejdzie za darmo, a Real będzie mógł na nim sporo zarobić. Ostatnio pojawiły się doniesienia o zainteresowaniu ze strony Galatasarayu, ale lista potencjalnych kupców z pewnością będzie się wydłużać z biegiem czasu. Na ten moment trudno tak naprawdę przewidzieć, jak potoczą się dalsze losy Andrija. Niewykluczone, że nie wie tego jeszcze nawet on sam.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze