Powrót w rekordowym tempie
W ubiegły piątek Éder Militão zaliczył pierwszy, częściowy trening z drużyną po 195 dniach od kolejnego zerwania więzadła krzyżowego. Defensor chce być do dyspozycji Xabiego Alonso na Klubowe Mistrzostwa Świata.

Éder Militão podczas piątkowych zajęć z grupą. (fot. Getty Images)
Éder Militão (prawie) wrócił. Brazylijczyk, który w październiku zerwał więzadło krzyżowe podczas meczu ligowego z Osasuną, w ubiegły piątek zaliczył część treningu z grupą. To były ostatnie zajęcia przed ostatnią kolejką La Ligi z Realem Sociedad i też ostatnie z Carlo Ancelottim. 27-latek sukcesywnie wraca do pracy i gdyby treningi odbywały się normalnie, to dalej częściowo pracowałby z grupą, by w niedalekiej perspektywie zaliczać pełne jednostki treningowe, a później łapać rytm, by wrócić do rywalizacji na boisku, pisze AS.
Jednak w tym momencie Valdebebas praktycznie świeci pustkami. Zdrowi zawodnicy mają krótkie wakacje i wrócą do pracy 2 czerwca, oczywiście poza piłkarzami powołanymi do reprezentacji. Militão ćwiczy indywidualnie w klubowym ośrodku treningowym, by dojść do pełni zdrowia i być do dyspozycji Xabiego Alonso na Klubowe Mistrzostwa Świata, co w klubie jest określane jako cel absolutnie osiągalny. Nie bez powodu, bo Militão wznowił pracę z zespołem w rekordowym tempie: 195 dni od momentu odniesienia kontuzji, zauważa AS.
Piłkarz chce polecieć z drużyną do USA i zagrać na Klubowym Mundialu. Jest świadomy, że nie będzie w najwyższej formie i jego minuty będą ograniczone, ale chce być do dyspozycji Xabiego, jeśli jego ciało mu na to pozwoli. AS twierdzi, że Brazylijczyk chciałby nawet wystąpić w meczach fazy grupowej, w której Królewscy zmierzą się z Al-Hilal, Pachucą i Red Bullem Salzburg.
Mimo wszystko Militão się nie spieszy – wręcz przeciwnie. Defensor zdaje sobie sprawę, że musi postępować ostrożnie, ponieważ przeszedł już operacje rekonstrukcji więzadeł w obu kolanach i to wymaga maksymalnej ostrożności. W poprzednim sezonie zawodnik wrócił do treningów w końcówce marca i dostał dość sporo minut (dokładnie 459) w końcówce sezonu, jednak zawsze z odstępem tygodnia, co sprzyjało dochodzeniu do pełni zdrowia. W tym sezonie było inaczej.
Plan Xabiego
Real Madryt rozpoczął rozgrywki 2024/2025 z tylko dwoma zdrowymi stoperami: Éderem Militão i Anotnio Rüdigerem. Klub opuścił Nacho, Jesús Vallejo w ogóle się nie liczył, a Alaba był gotowy dopiero w styczniu. To wymagało przesunięcia do linii obrony Tchouaméniego i korzystania z cantery (głównie z Asencio i Jacobo). Ancelotti nie zwykł jednak zbyt często rotować składem, co zdrowiem przypłacił Militão, który do momentu zerwania więzadła rozegrał 1311 minut z 1470 możliwych (89%). AS stwierdza, że być może nie był to najlepszy sposób na zarządzanie zawodnikiem, który wrócił po zerwaniu więzadła krzyżowego i, podobnie jak reszta, miał bardzo krótki okres przygotowawczy z uwagi na grę w Copa América i nie mógł należycie skoncentrować się na części fizycznej przygotowań.
Dlatego też Królewscy oczekują, że Xabi Alonso będzie stopniowo zarządzał powrotem Militão i nie będzie narażał piłkarza na ryzyko nawrotu kontuzji czy typowe urazy mięśniowe, do których może dochodzić po zerwaniu więzadła krzyżowego, szczególnie w zdrowej nodze. Szczęśliwie Bask ma taką możliwość i może sukcesywnie wprowadzać Brazylijczyka dzięki transferowi Deana Huijsena i włączeniu do pierwszej drużyny Raúla Asencio. Militão pojedzie z drużyną na Klubowy Mundial, ale będzie wracał do gry bez żadnego pośpiechu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze