Advertisement
Menu
/ as.com

Fernando Sanz: Ancelotti był najlepszym możliwym rzecznikiem Realu Madryt

Były zawodnik Realu Madryt, Fernando Sanz, udzielił wywiadu dziennikowi AS. Poniżej przedstawiamy zapis tych wypowiedzi, które są bezpośrednio związane z Królewskimi.

Foto: Fernando Sanz: Ancelotti był najlepszym możliwym rzecznikiem Realu Madryt
Fernando Sanz w meczu legend. (fot. Getty Images)

Minęło już kilka miesięcy od pańskiego odejścia z RFEF. Czym się pan teraz zajmuje?
Oddaję się rodzinie. Jestem podwójnym dziadkiem, ponieważ mam dwie wnuczki. Spędzam dużo czasu w domu lub w środkach komunikacji. I cóż, patrzę też w kierunku kolejnego projektu, ponieważ ja nie potrafię usiedzieć w spokoju. Często gram również z weteranami Realu Madryt. Rozegrywaliśmy Klasyki w Tokio, Dosze, Puerto Rico, Bombaju i Meksyku. Nie przestaję podróżować.

Dream Team
Powiedziałbym All Team. Są tam Luís Figo, Roberto Carlos, teraz dołączyli Marcelo i Pepe. Do tego mamy Amaviscę, Luisa Millę, Ivána Campo… Mitycznych zawodników, którzy spędzili wiele lat w lidze hiszpańskiej. Jest wielu z 1998 roku, z drużyny La Séptimy. Teraz dołączają ci obecni. Marcelo i Pepe to światowe figury.

Ile teraz byłaby warta ta drużyna?
Nie wiem, ponieważ jest wielu zawodników, na przykład… Słuchaj, coś ci powiem. Całe życie grałem z byłym zawodnikiem Málagi, który dla mnie był w TOP-5 najlepszych bramkarzy na świecie. Koke Contreras. Wart byłby bardzo dużych pieniędzy.

Co pan sądzi o transferze Huijsena do Realu Madryt?
Też bym na niego postawił. Po pierwsze ze względu na jego młodość. Po drugie ze względu na jakość. Po trzecie ze względu na jego perspektywy. Myślę, że to obrońca, na którego Real Madryt powinien postawić. Ponieważ na ten moment to chłopak, który spełnia wszystkie warunki, aby być przyszłym stoperem Realu Madryt razem z Asencio, który zasłużył sobie na zostanie w Realu Madryt. To byłaby wielka para stoperów. Z wielkimi perspektywami i wieloma latami przed sobą.

A zmiana Ancelottiego na Xabiego Alonso?
Myślę, że kariera Ancelottiego w Realu Madryt jest perfekcyjna. Stał się najbardziej utytułowanym trenerem w historii klubu. Jednak myślę, że jego etap w Realu Madryt, i on sam to przyznawał na konferencjach, dobiegł końca. I teraz pojawia się przed nim wyzwanie w postaci reprezentacji Brazylii, najbardziej utytułowanej w światowym futbolu. To nie jest kiepski kierunek. Wszystko, co związane z Ancelottim, trzeba oceniać nie tylko z perspektywy boiska, ale również z zewnątrz. To najlepszy możliwy rzecznik, jakiego mógł mieć Real Madryt.

Oczekiwał pan czegoś więcej po Realu Madryt z Mbappé?
Oczekiwało się dużo więcej. Ale niezależnie od tego, jak dobrym i doświadczonym jesteś piłkarzem, zmiana miasta i klubu, zmiana PSG na Real Madryt, przejście do najlepszego klubu na świecie przy tak ogromnych oczekiwaniach… Gwarantuję ci, że to nie jest to samo co w PSG.

Vinícius i Mbappé są nie do pogodzenia na boisku?
Nie. Najlepsi zawsze są do pogodzenia. Widzieliśmy to połączenie, które czasami było dobre, a czasami bardzo złe. Ale skoro były dobre momenty, to znaczy, że da się to pogodzić.

Co zawiodło w tym Realu Madryt?
Mówiłem już o tym. Myślę, że przesłanie nie dotarło do piłkarzy. Już w pierwszej kolejce brakowało walki, zaangażowania i energii. To był ten główny zapalnik, a później potwierdzało się to również na konferencjach prasowych. Cały czas trzeba było o to zabiegać… A później widać było odpowiedź ze strony zawodników. Problemem jest przesłanie.

Barça ponownie wyciągnęła wielu chłopaków ze szkółki.
Real Madryt bardziej powinien na to stawiać. Nie można zapominać o szkółce. To również część historii Realu Madryt. Wystarczy spojrzeć na to, kto z niej wychodził – Quinta del Buitre, Raúl, teraz Asencio… Jest ich wielu. To szkółka najbardziej żywi hiszpański futbol, ale powinna też żywić pierwszy zespół. Real Madryt będzie miał problem, jeśli w pierwszej drużynie nie będzie ani jednego wychowanka, ponieważ potrzebny jest ktoś, kto będzie opowiadał i mówił tym nowym, czym jest Real Madryt.

W tym Realu Madryt brakuje poczucia przynależności?
Real Madryt jest uniwersalny. To już nie jest to, co kiedyś. Teraz to świat globalny. Przez DNA Realu Madryt nie rozumiem stylu gry lub konkretnego zawodnika. To wysiłek, poświęcenie, zaangażowanie, gra drużynowa, podanie ręki rywalowi i szacunek do przeciwnika. To jest Real Madryt.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!