Advertisement
Menu
/ as.com

Wątpliwości Łunina

Po świetnym sezonie 2023/24 pod koniec kampanii 2024/25 sytuacja Andrija Łunina ponownie budzi wątpliwości. Ukrainiec musi zdecydować, czy chce pozostać w cieniu Courtois, czy jednak poszukać nowego pracodawcy.

Foto: Wątpliwości Łunina
Andrij Łunin. (fot. Getty Images)

Do końca sezonu pozostała jedna ligowa kolejka. Królewscy nie zdołali triumfować w żadnych z najważniejszych rozgrywek, przez co ocena minionych miesięcy musi być jednoznacznie negatywna. Jedyny pozostający do osiągnięcia pomniejszy cel to Złoty But dla Kyliana Mbappé. Do pewnego momentu można było jeszcze uważać za realne zdobycie przez Courtois Trofeo Zamora, ale sprawę znacznie skomplikowały cztery gole stracone w Klasyku. Dlatego też przed meczem z Sevillą zaczęto spekulować, czy od pierwszej minuty nie powinien wystąpić Andrij Łunin, co koniec końców faktycznie się wydarzyło, pisze Manu de Juan z dziennika AS

Ukrainiec przed niedzielnym starciem zagrał w 12 meczach, głównie zastępując zmagającego się z drobnymi urazami Thibaut. Brak regularności wpłynął jednak na jego postawę. W poprzedniej kampanii golkiper zebrał niemal 3000 minut rozdzielone na 31 spotkań. Piłkę z siatki wyciągał 32 razy i zachował 12 czystych kont. W tym sezonie w ciągu 1200 minut w 13 meczach dał się pokonać 19 razy i tylko pięciokrotnie zamknął bramkę na kłódkę, wylicza madrycki dziennik. 

Spadek dyspozycji jest więc widoczny, choć tak naprawdę spodziewany. Sam Łunin wiedział, że przy zdrowym Courtois nie będzie miał szans na pierwszy skład. Pozostaje czekać, czy Ancelotti postawi na niego również w ostatniej kolejce La Ligi, by pokazać go nieco światu przed otwarciem transferowego okna. Andrij będzie zmuszony zadecydować, czy woli pozostać w cieniu nietykalnego rywala, czy jednak poszukać regularnych występów gdzie indziej. 

Inne kluby nie zapomniały o dobrym sezonie 2023/24 w wykonaniu 26-latka. Jego pozycja na rynku jest mocna i jeśli tylko będzie poszukiwał ofert, na pewno je znajdzie. Jak przypomina Manu de Juan, klub we wrześniu zeszłego roku oficjalnie ogłosił przedłużenie kontraktu z bramkarzem do końca czerwca 2030 roku. Tym samym bramkarz otrzymał dobrą umowę, a klub zagwarantował sobie lepsze pieniądze z ewentualnej sprzedaży. Przed poprzednim sezonem można było mieć wątpliwości, czy Łunin jest wystarczająco jakościowym drugim bramkarzem. Dziś wątpliwości tych już nie ma, stąd decyzja o przedstawieniu mu tak dogodnych warunków nowego kontraktu. 

Nową umowę dla Andrija negocjował Jorge Mendes. Ukrainiec związał się z portugalskim superagentem pod koniec poprzedniej kampanii, wcześniej interesy Łunina reprezentował jego ojciec. Osoba Mendesa pozwala sądzić, że jeśli tylko golkiper postanowi odejść, zainteresowani pojawią się na horyzoncie w chwilę. 

Inną sprawą są warunki, na jakich miałaby się odbyć ewentualna transakcja po podpisaniu nowego kontraktu przez Łunina. Real nie zamierza oddawać gracza za bezcen. Wycena Andrija na portalu Transfermarkt wynosi 20 milionów euro, ale niewykluczone, że Królewscy zażądaliby nawet nieco więcej. Jakkolwiek patrzeć, najpierw sam bramkarz musiałby jasno wyrazić wolę odejścia. Jak na razie wszystko jest możliwe. Tak czy inaczej, Real w przypadku spłynięcia satysfakcjonujacej propozycji jest otwarty na sprzedaż. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!