Trener Valencii: Nie oglądałem dokumentu, ale wiem, jaki szacunek kibice okazują każdemu rywalowi
Carlos Corberán pojawił się na konferencji prasowej przed ligowym meczem z Athletikiem. Trener Nietoperzy trzyma się klubowej wersji o tym, że w 2023 roku na Mestalli rasistowskich zachowań dopuściły się 3 (słownie: trzy) osoby.

Carlos Corberán. (fot. Getty Images)
Na platformie Netflix w czwartek premierę miał film dokumentalny „Tańcz, Vini” o drodze Viníciusa. Sama platforma opisuje ten dokument w następujący sposób: „Vini pokonuje swoje własne wysokie standardy, analizy mediów i znęcanie się ze strony kibiców, by zostać ikoną antyrasizmu oraz FIFA The Best Men's Player 2024”. Dzisiaj trener Valencii potwierdził doniesienia mediów, że jego klub jest oburzony zawartością ponad 100-minutowej produkcji i zastanawia się nad działaniami prawnymi, w tym pozwaniem Netflixa. Chodzi o to, jak platforma pokazała zdarzenia z wiosny 2023 roku, gdy w meczu Valencii z Realem Madryt doszło do rasistowskich zachowań kibiców na Mestalli.
Valencia jest szczególnie oburzona pokazaniem filmiku z trybun z okrzykami kibiców, na którym podpisano w sposób ogólny, że fani krzyczeli słowo „mono” (małpa). Przypomnijmy, że do dzisiaj według miejscowych kibice używali wtedy słowa "tonto" (głupi). Ostatecznie Nietoperze i policja zidentyfikowali 3 osoby, które ich zdaniem dopuściły się zachowań rasistowskich. Według nich, nikt więcej nie dopuścił się żadnego takiego czynu. Dzisiaj skomentował to trener Carlos Corberán na przedmeczowej konferencji prasowej:
– Co sądzę o dokumencie Netflixa o Viníciusie i przedstawionym obrazie kibiców Valencii? Z całą szczerością, nie oglądałem tego dokumentu, ale także szczerze mówię, że jestem świadomy tego, co się wydarzyło. Znam bardzo dobrze kibiców Valencii. Wiem, jacy są i jak duży szacunek okazują. Dlatego nie muszę tego oglądać, jeśli wiem, co się wydarzyło i jaki szacunek kibice Valencii okazują każdemu rywalowi. To wymagający fani, dla mnie jedni z najlepszych w Hiszpanii i oni sprawiają, że każdy mecz na Mestalli jest wyjątkowy dla Valencii i także każdego przeciwnika. Ja przeżywałem mecze na Mestalli jako rywal i wiem, co to znaczy. Wiem, jaki strach wzbudza gra na Mestalli przez wielkość obiektu i atmosferę tworzoną przez fanów. Przy tym jasno też wiem, że nikt nie musi mi opowiadać, jak duży szacunek okazują kibice Valencii.
– Wykorzystanie w dokumencie filmiku z TikToka z podpisem „mono” (małpa)? Są tu dwie rzeczy: nie oglądałem tego dokumentu i nie mam TikToka. Dlatego obecnie trudno mi o tym mówić. Wiem, że ta sytuacja jest w rękach klub i rozumiem, że klub zdecyduje, czy powinien rozpocząć jakiś proces. Jeśli jak sama mówisz podpis nie pasuje do tego, co się słyszy, to rozumiem, że ludzie też to słyszą i nie patrzą tylko na napisy. To nie jest jednak w moich rękach, bo skupiam się wyłącznie na meczu. Ja mogę jedynie powiedzieć, że wiem, jaki szacunek okazują nasi kibice.
W podobny sposób wypowiedział się Hugo Duro, napastnik Valencii.
Co konkretnie pokazano w materiale Netflixa? Na początek przyjazd autokaru z piłkarzami Realu Madryt i okrzyki kibiców gospodarzy „mono, hijo de puta” [z hiszp.„małpa, skur*ysyn”] i okrzyki kibiców rodem z dżungli. Piłkarze Realu, jak Militão czy Rodrygo, opowiadają, jak Vinícius usłyszał rasistowską obelgę z trybun i wskazał na winnego, co rozjuszyło stadion. Następnie Netflix w tle oraz w filmiku z Internetu podpisuje, że to cały stadion krzyczy „mono”. Swój komentarz dodaje Luis Cortés, dziennikarz z Walencji i antimadridista, który był wtedy na stadionie i podkreśla, że „obelg rasistowskich dopuściła się bardzo mała grupa kibiców”. Pokazano też reakcję matki i babci Viniego. „Rozpłakałam się po końcowym gwizdku. Potem pojawiły się jego zdjęcia. Byłam wściekła, bo nie mogłam przytulić syna”, mówiła matka piłkarza, dodając, że ukrywała tę sytuację przed babcią Viniego na tyle, na ile mogła: „Nie pokazaliśmy jej (tego). Chcieliśmy poczekać. Nie oglądaliśmy telewizji i całej reszty. W końcu się dowiedziała, zaczęła płakać i skoczyło jej ciśnienie”.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze