Hugo Duro: Film o Vinim? Nie oglądałem, ale kłamią

Chciałem cię zapytać o fragment z filmu dotyczący Valencii. Ty byłeś wtedy na boisku. Przede wszystkim, czy widziałeś ten film i czy rozmawiałeś na ten temat z kolegami? Do tego jest też fragment wrzucony na TikToka, który wywołał olbrzymie kontrowersje, na którym wydaje się, że cały stadion krzyczy „mono, mono” [z hiszp. „małpa, małpa”], kiedy tak naprawdę krzyczano „tonto, tonto” [z hiszp. „głupek, głupek”]. Ale chciałbym, abyś podzielił swoją opinią, jeśli możesz.
Tak naprawdę, to tego nie oglądałem. Cóż, nie oglądałem tego, ale… Tak, każdy, kto chodzi na Mestalla i widział ten filmik, to jasne, że widzi, że krzyczą: „Głupek”. Nie wiem, dlaczego chcemy podpisywać to czymś, co nie zostało powiedziane. Trzech debili… Chyba trzech, już nie pamiętam, ale ci, to zrobili, zostali ukarani w sposób, na jaki zasługują. Ale z tego powodu reszta kibiców nie zasługuje na to, by nazywać ich rasistami, przede wszystkim dlatego, że to kłamstwo i jest wiele filmików, które temu dowodzą.

Przypomnijmy, że media z Madrytu i Walencji zgodnie podają, że oburzona zawartością ponad 100-minutowej produkcji jest Valencia, która zastanawia się nad działaniami prawnymi, w tym pozwaniem Netflixa. Chodzi o to, jak platforma pokazała zdarzenia opisywane wyżej wydarzenia.

Co konkretnie pokazano w materiale Netflixa? Na początek przyjazd autokaru z piłkarzami Realu Madryt i okrzyki kibiców gospodarzy „mono, hijo de puta” [z hiszp.„małpa, skur*ysyn”] i okrzyki kibiców rodem z dżungli. Piłkarze Realu, jak Militão czy Rodrygo, opowiadają, jak Vinícius usłyszał rasistowską obelgę z trybun i wskazał na winnego, co rozjuszyło stadion. Następnie Netflix w tle oraz w filmiku z Internetu podpisuje, że to cały stadion krzyczy „mono”. Swój komentarz dodaje Luis Cortés, dziennikarz z Walencji i antimadridista, który był wtedy na stadionie i podkreśla, że „obelg rasistowskich dopuściła się bardzo mała grupa kibiców”. Pokazano też reakcję matki i babci Viniego. „Rozpłakałam się po końcowym gwizdku. Potem pojawiły się jego zdjęcia. Byłam wściekła, bo nie mogłam przytulić syna”, mówiła matka piłkarza, dodając, że ukrywała tę sytuację przed babcią Viniego na tyle, na ile mogła: „Nie pokazaliśmy jej (tego). Chcieliśmy poczekać. Nie oglądaliśmy telewizji i całej reszty. W końcu się dowiedziała, zaczęła płakać i skoczyło jej ciśnienie”.