Huijsen był o krok od Realu już kilka lat temu
Nowy środkowy obrońca Królewskich spełnia teraz marzenie, które mógł zrealizować jako nastolatek.

Dean Huijsen w szoku. (fot. Getty Images)
Relevo pisze, że Dean Huijsen to obecnie najgorętsze nazwisko w futbolu. 19-letni, mierzący 197 centymetrów obrońca zaprezentował się światu fantastycznym sezonem w Bournemouth. Najlepsze kluby Europy zwróciły na niego uwagę, zadebiutował w reprezentacji Hiszpanii, a 17 maja 2025 roku podpisał kontrakt z Realem Madryt.
Huijsen – obunożny środkowy obrońca o doskonałej technice, szybki, odważny, efektowny – błyszczy w Premier League pod okiem Andoniego Iraoli. W barwach angielskiego zespołu rozegrał już 34 spotkania, w których zdobył trzy bramki, a jego wartość według portalu Transfermarkt wzrosła aż do 42 milionów euro.
Podobał się Realowi Madryt, a jego transfer był priorytetem dla Xabiego Alonso, który będzie nowym trenerem Królewskich. Jego umiejętności idealnie wpisują się w potrzeby kadry Los Blancos, szczególnie jeśli chodzi o wyprowadzaniu piłki z obrony, biorąc pod uwagę aktualną formę Davida Alaby Huijsen mógłby z powodzeniem występować jako lewy stoper.
Relevo zauważa, że początkowo Los Blancos nie planowali żadnych transferów na tę pozycję latem 2025 roku, zwłaszcza wobec eksplozji formy Asencio oraz powrotu Joana Martíneza po ciężkiej kontuzji kolana. Jednak pojawienie się Huijsena całkowicie zmieniło tę perspektywę. Sam zawodnik marzył o grze w Realu Madryt, a klub chciał, by jak najszybciej trafił na Santiago Bernabéu.
Co ciekawe, obie strony łączy wspólna historia z przeszłości. Huijsen już kiedyś odwiedził Valdebebas. Miało to miejsce kilka lat temu, gdy jako kadet wyróżniał się w szkółce Málagi. Wówczas przyjechał do ośrodka treningowego Realu, by omówić szczegóły transferu i poznać klubowe środowisko, a całą operacją kierował Alfredo Merino, odpowiedzialny za skauting.
Huijsen przyjechał wtedy do Madrytu wraz z ojcem, ale gdy byli już blisko finalizacji umowy, pojawiła się niezwykle korzystna oferta od Juventusu, zdecydowanie przewyższająca finansowo tę z Valdebebas. Tak zaczęła się jego włoska przygoda, która później kontynuowana była w Romie, by ostatecznie zakończyć się transferem do Bournemouth.
Relevo podsumowuje, że historia hiszpańskiego obrońcy (urodzonego w Holandii) i Realu Madryt zakończy się szczęśliwym finałem już tego lata. Królewscy zdecydowali się po niego sięgnąć, mimo presji ze strony innych wielkich klubów Europy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze