Advertisement
Menu
/ marca.com

Dani Rodríguez: Asencio to kawał piłkarza

Pomocnik Mallorki, Dani Rodríguez, udzielił wywiadu dziennikowi MARCA w przeddzień meczu z Realem Madryt na Santiago Bernabéu. Poniżej przedstawiamy zapis tej rozmowy.

Foto: Dani Rodríguez: Asencio to kawał piłkarza
Dani Rodríguez. (fot. Getty Images)

36 lat i wciąż tu jesteś, teraz walcząc o Europę.
Zawsze na starcie sezonu masz pewne nadzieje, zwłaszcza mając u boku kogoś takiego jak Jagoba Arrasate, który od samego początku wpajał nam to, aby utrzymywać nadzieję i chęci do ciągłej poprawy. Ale prawda jest taka, że wyniki są lepsze niż zakładaliśmy. Mam w sobie ekscytację 18-latka.

Co rok są tacy, którzy wysyłają cię na emeryturę, a ty cały czas przebijasz swoje liczby.
Odkąd tutaj jestem cały czas słyszę ten szum, że to będzie mój ostatni sezon, ale ja chcę grać dalej. Czuję się dobrze. Nie mam żadnego bólu, nie mam żadnych kontuzji mięśniowych i czuję się konkurencyjny. I dopóki tak się będę czuł, to dalej będę chciał grać.

Zawsze, gdy jedziesz na Bernabéu, to myślisz sobie, że to może być ten ostatni raz?
Oczywiście, że tak. Zawsze o tym myślę, a teraz w tym wieku jeszcze bardziej. Staram się cieszyć każdym meczem tak, jakby był tym ostatnim. I tak naprawdę w jakimś stopniu to właśnie to ma wpływ na to, że robię to, co robię, aby czuć się dobrze. Staram się jak najbardziej o to wszystko dbać, ponieważ to bardzo dużo mnie kosztowało. Ostatecznie nie ukryję tego, że mam 36 lat, chociaż dzisiaj starsi nie są tak starzy, a młodsi nie są tak młodzi…

To dobry moment na to, aby coś tam ugrać?
Zawsze jest trudno, ale mają wiele absencji i to na pewno sprawi, że będą nieco bardziej przystępni. Mają wiele braków w defensywie, a my mamy marzenie do spełnienia. My chcemy pojechać na Bernabéu po to, aby zapunktować.

W Arabii podczas Superpucharu Hiszpanii leciały iskry…
Dla mnie osobiście to, co dzieje się na boisku, zostaje na boisku. To prawda, że mecze pomiędzy Mallorcą a Realem Madryt są w ostatnim czasie nieco bardziej pikantne, ale mam nadzieję, że ta rywalizacja pozostanie na boisku.

Miałeś pewną sprzeczkę z Asencio, któremu nawet coś zalecałeś. Jak go teraz postrzegasz?
Asencio to kawał piłkarza. Wielki zawodnik. Ma nieprawdopodobne warunki i możliwe, że ten jego temperament sprawia, że jest aż tak konkurencyjny. Zarządzenie tym to już temat dla Realu Madryt i dla jego kolegów z zespołu, ale to chłopak o nieprawdopodobnych warunkach.

Myślisz, że ten sezon to dla ciebie ostatnia szansa na bilet do Europy?
Na pewno. Klub wykonuje wiele kroków naprzód i z roku na rok się poprawia, ale trzeba wykorzystać to, że mamy to dodatkowe miejsce do awansu. W tym sezonie nie ma w tej strefie drużyn, które zazwyczaj tu są jak Real Sociedad czy Sevilla, dlatego tym bardziej trzeba ten moment wykorzystać. To byłby kolejny triumf w mojej historii i w mojej karierze.

Zbyt dużo się od was oczekuje?
Rozumiem to, że w pierwszej rundzie zdobyliśmy 30 punktów i na tej podstawie można odnieść błędne wrażenie. Celem klubu jest utrzymanie się w Primera División. Ale możliwe, że ta presja, jaka na nas ciążyła, sprawiła, że zdaliśmy sobie sprawę z tego, że nie mamy takiego doświadczenia, aby sobie z tym radzić i dało się to odczuć. Ale po tym ostatnim zwycięstwie drużyna musi się od tego uwolnić i nieco bardziej się tym wszystkim cieszyć. Nie mamy żadnej presji, ani żadnego obowiązku. Przed nami trzy finały, aby spełnić marzenie.

Uważasz, że macie kadrę na Europę?
Gdybym powiedział, że nie, to bym skłamał. Myślę, że tak. Mamy kadrę, aby podejść do tego, co przed nami. Zależymy od nas samych i obyśmy byli w stanie to osiągnąć. Gramy z Realem Madryt i na starcie może się wydawać, że jesteśmy na straconej pozycji, ale mamy trzy mecze, aby osiągnąć nasz cel. Sześć czy siedem punktów może wystarczyć.

Jak się pracuje z Jagobą?
Gdy przychodzi i wpaja ci to nastawienie pełne nadziei i chęci, aby osiągać wyznaczone cele, to zostaje to w tobie. To gość na szóstkę i zasługuje na to całe uznanie. W drugiej rundzie nie gramy tak jak w pierwszej, ale obyśmy mogli to osiągnąć.

Wciąż myślisz o tym, aby zakończyć karierę właśnie tutaj czy coś się zmieniło?
Oby pozwolili mi rozegrać tutaj tyle lat i tyle sezonów, ile sam bym chciał. Ale to nie zależy tylko ode mnie, to również temat dla klubu. Zrozumiem każdą ich decyzję. Teraz idę z roku na rok. Postaram się porozmawiać z Pablo Ortellsem [dyrektorem sportowym Mallorki – przyp. red.] i zapytam go, czy pozwoli mi jeszcze trochę pograć. (śmiech)

Skoro mowa o kontraktach i planach na przyszłość. Muriqi chce przedłużyć swój kontrakt… Co byś doradził Ortellsowi?
Powiedziałbym, aby przedłużył kontrakt i z Muriqim, i ze mną. (śmiech)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!