Arrasate: Carlo to jeden z najlepszych trenerów w historii i z pewnością najlepszy w historii Realu
Trener Mallorki, Jagoba Arrasate, stawił się na konferencji prasowej przed meczem z Realem Madryt w ramach 36. kolejki La Ligi. Poniżej przedstawiamy zapis wypowiedzi hiszpańskiego szkoleniowca.

Jagoba Arrasate. (fot. Getty Images)
– Jak zostałem trenerem? Zawsze miałem pasję do tej gry. Moim celem nie było zostanie trenerem, tylko piłkarzem. Ale grałem w różnych ligach i, kiedy widzisz, że twój sufit to Segunda B albo coś w tym stylu, zaczynasz myśleć o przyszłości. I zanim się obejrzysz, jesteś już całkowicie w to wciągnięty, głównie z miłości do futbolu. Na jakim etapie jestem? Na pewno jestem lepszym trenerem niż kiedyś, ale gorszym niż będę w przyszłości. To ciągły rozwój – futbol zmienia się bardzo szybko i trzeba się do tego dostosować. Nie narzekam na swoją drogę, ale mam nadzieję, że najlepsze jeszcze przede mną.
– Wywiezienie punktów z Bernabéu? Zostały trzy mecze i nie możemy sobie pozwolić na lekceważenie żadnego z nich, nawet jeśli wyjazd na Santiago Bernabéu jest jednym z najtrudniejszych. To prawda, że Real ma skomplikowaną sytuację w lidze i ich kadra jest osłabiona, zwłaszcza w defensywie, ale w ataku, niezależnie od tego, kto zagra, to zawodnicy światowej klasy. Wystawią mocny skład. My jednak nie myślimy o tym, w jakiej są formie, tylko skupiamy się na tym, by pokazać naszą najlepszą wersję. Musimy być solidni, lepiej bronić i nie dawać im przestrzeni do kontrataków. Uwolniliśmy się mentalnie, mamy inne nastawienie i jedziemy tam z nadzieją na świetny wynik.
– Trzy mecze do końca sezonu? Wszystko nadal zależy od nas, jak i od wielu innych drużyn. Wszyscy chcą dotrzeć do ostatniej kolejki z szansą decydowania o sobie. Nie robimy wielu kalkulacji, bo sami widzicie, jak zmieniają się szanse i procenty z tygodnia na tydzień. Teraz mamy kolejną dobrą okazję i musimy spróbować ją wykorzystać.
– Ancelotti? Na poziomie zawodowym niewiele mogę powiedzieć, bo jego nazwisko mówi samo za siebie. To jeden z najlepszych trenerów w historii i z pewnością najlepszy w historii Realu Madryt. Jeśli chodzi o relacje osobiste, zawsze był wobec mnie bardzo serdeczny i pełen szacunku. Jesteśmy przyjaciółmi. Nie wiem, czy w środę zobaczę go po raz ostatni, zapytam go o to.
– Dostosowanie się do końcówki sezonu? Ostatnio robiliśmy bardzo lekkie treningi. Jutro 36. kolejka, więc nie chodzi o to, żeby jeszcze bardziej obciążać zawodników. Część piłkarzy jest świeższa niż inni ze względu na cechy fizyczne, genetykę, liczbę rozegranych minut. Musimy odświeżyć skład na kilku pozycjach, ale bez przesady. To dla nas szansa, musimy wystawić konkurencyjną jedenastkę. W niedzielę pewnie znowu zagramy innym składem. Trzeba dobrze wyczuć, kto jest gotowy do ponownego wysiłku, kto nie. Na tej podstawie dobierzemy skład. Ważna jest podstawowa jedenastka, ale zmiany w trakcie meczu też mogą być kluczowe.
– System defensywny? Nie chcę wskazywać różnic między czwórką a piątką z tyłu, bo ostatnio z czwórką broniliśmy bardzo źle przez pierwsze 20 minut, a potem trochę lepiej. Z piątką czasem gramy dobrze, czasem źle. To zależy od wielu rzeczy – zwykle z piątką bronisz szerzej, ale to nie wszystko. Liczy się to, jaki robimy pressing i czy wygrywamy pojedynki. Jeśli to robimy dobrze, oba systemy się sprawdzają. Jeśli źle, to wtedy nie działa żaden.
– Nastawienie? Oni będą chcieli walczyć do końca o ligę. U siebie, przy swoich kibicach, Real zawsze musi wygrać. Mają sporo kontuzji w defensywie, ale właśnie strzelili trzy bramki Barcelonie, trzy Celcie… mają ogromną siłę ofensywną. Z przodu mają zawodników światowej klasy, którzy łatwo zdobywają bramki. Zobaczymy, czy uda się ich powstrzymać.
– Kontuzje? Abdón Prats jest na pewno wykluczony. Jeśli chodzi o Morlanesa i Roberta Navarro, to mamy jeszcze jakąś nadzieję. Pracują indywidualnie, w czwartek dołączą do grupy, potrenują też w piątek i sobotę. Na podstawie ich odczuć zdecydujemy, czy będą gotowi na ostatnie dwa mecze.
– Zmęczenie? Wszyscy jedziemy już na rezerwie, jak większość drużyn. Ale gdy wygrywasz, wszystko wygląda inaczej. W sobotę było wiele emocji, ale już w niedzielę wróciliśmy do pracy z uśmiechem. Jesteśmy podekscytowani. To końcowy wysiłek, bo nagroda jest ogromna, a do końca La Ligi zostało tylko 10 dni.
– Obsada bramki? Nie mam wątpliwości, że mamy trzech świetnych bramkarzy. Dominik Greif był numerem jeden, Leo Román numerem dwa. Jeśli Leo zagra jutro, to nie z powodu jakichś decyzji na przyszłość, tylko dlatego, że Dominik zagrał dobrze ostatnio, ale w tygodniu wolę, żeby odpoczął. Leo jest gotowy i wiem, że zagra dobrze. W niedzielę wróci Dominik. Latem przeanalizujemy indywidualne sytuacje każdego z nich i zdecydujemy, co będzie najlepsze. Na razie liczy się tylko najbliższy mecz.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze