Ancelotti: Wyciągnąłem z siebie maksimum, a tytuły mówią same za siebie

– Czuję smutek, bo kończy się etap w Realu czy szczęście, że dołączam do Brazylii? Od 26 maja będę trenerem Brazylii, co jest wielkim wyzwaniem, ale do tego dnia jestem trenerem Realu Madryt. Chcę dobrze dokończyć tę końcówkę fantastycznej przygody. Chcę to zakończyć jak najlepiej. Wiem, że jesteście zainteresowanie tym, co myślę i przyszłością, ale ja żyję tym, co zostaje mi w Realu Madryt. Z szacunku do tego klubu, kibiców i piłkarzy skupiam się tylko na tym, co muszę zrobić w końcówce tej fantastycznej przygody.

– Real niczego nie potwierdził - czy to mnie zaskakuje? Real Madryt wyda komunikat, gdy będzie tego chciał. Nie ma tu żadnego problemu. Nie wiem, kiedy to zrobią, ale zrobią to, gdy uznają to za stosowne. Nie ma tu nic do dodania.

– Kiedy dowiedziałem się, że nie zostaję? Rozmowy z klubem to coś absolutnie osobistego.

– Pośpiech Brazylii, gdy ciągle pracuję w Realu i gdy jesteśmy świeżo po porażce z Barceloną? Każdy działa, jak uznaje za najlepsze.

– Jak oceniam zakończenie tej przygody po tym sezonie? Wziąłbym w ciemno i podpisałbym krwią wygranie 11 tytułów w ciągu 4 sezonów. Ten sezon nie poszedł dobrze przez wiele powodów, ale cały ten okres będzie niezapomniany.

– Rada dla Xabiego Alonso? Darzę go dużą sympatią i nie muszę dawać mu żadnych rad, bo ma wszelkie środki, by w przyszłości być wielkim trenerem.

– Kiedy zrozumiałem, że przestanę być trenerem Realu? Wczoraj [uśmiech].

– Czy źle wychowaliśmy piłkarzy, jak mówił to Florentino przy swojej dymisji? Czyli pytasz, czy mieliśmy używać bicza... Nie uważam, że ich źle wychowaliśmy.

– Nie mogę niczego żałować. Spędziłem tu fantastyczny czas i chcę, żeby te ostatnie 15 dni też były fantastyczne. Wyciągnąłem z siebie maksimum, a tytuły mówią same za siebie.

– Nie wyglądam na szczęśliwego? Jestem bardzo szczęśliwy. Gdybym nie miał dzisiaj konferencji, to byłby fantastyczny dzień [śmiech]. Bo muszę tu tłumaczyć rzeczy, których nie chcę tłumaczyć, gdyż mam na sobie herb Realu Madryt. Jestem jednak bardzo szczęśliwy. Chciałem wygrać La Ligę i Ligę Mistrzów, tak, ale poza tym jestem bardzo szczęśliwy.

– Rodrygo zszedł z treningu? Rodrygo w poprzednim tygodniu miał stan gorączkowy, który nie pozwolił mu na powrót do najlepszej dyspozycji. Dzisiaj poczuł ból w nodze i trzeba to zbadać. Piłkarz nie jest w swojej najlepszej formie po stanie gorączkowym. Wokół niego jest wiele spekulacji, ale wiele osób czuje do niego sympatię na czele ze mną.

– Czy mój przekaz przestał trafiać do piłkarza? Możliwe. Wszystko jest możliwe. Może to był też moment na zmianę i nic więcej. Ja podchodzę do tego z całą naturalnością. Myślę, że to była wspólna decyzja, by to zakończyć.

– Stan psychologiczny Rodrygo? Kiedy piłkarz nie czuje się dobrze, to nie jest z nim dobrze, bo chce grać i pomagać drużynie. Jest trochę rozczarowany, ale nic więcej. To dotyczy każdego gracza z kontuzją, który chce pomóc zespołowi.