Raphinha: Najważniejsze to umieć bronić w kluczowych momentach

– Wiedzieliśmy, jak ważny jest Klasyk. Musieliśmy zachować spokój, by odrobić straty. 

– Festiwal bramek? Trudno o to, by w Klasyku padło wiele bramek, jednak powoduje to sposób, w jaki grają oba zespoły. Wszystko może się wydarzyć. Najważniejsze to umieć bronić w kluczowych momentach.

– Cierpieliśmy bardziej, niż się spodziewaliśmy? Być może tak, ale to z powodu okazji, które zmarnowaliśmy. Trzeci gol Realu mocno utrudnił mecz, ale potrafiliśmy dobrze bronić.

– Dwie moje bramki? Mogłem strzelić więcej. Zmarnowałem trzy okazje, których nie mogę marnować. Mam wobec siebie bardzo wysokie wymagania. Myślę bardziej o zmarnowanych sytuacjach, niż o strzelonych golach. Ale jestem zadowolony z tego, że pomogłem zespołowi.

– Czy to decydujący cios w walce o mistrzostwo Hiszpanii? Myślę, że tak. To zależy tylko do nas. Musimy świętować dzisiejsze zwycięstwo. Klasyki są bardzo ważne, ale musimy wygrać kolejny mecz.

– Nagroda MVP? Dałbym ją prędzej innym zawodnikom niż mi. Nie rozegrałem najlepszego meczu. Dałbym ją Lamine'owi Yamalowi, Szczęsnemu, Cubarsíemu, Iñigo… Albo Pedriemu, który według mnie zawsze jest MVP. Był ponad nimi. 

– Prawda jest taka, że bardzo dużo pracowałem, by przeżywać takie chwile, jak te. Od kiedy przyszedłem, próbowałem odnaleźć najlepszą wersję siebie, by pomagać drużynie i dawać radość kibicom. Przyszedłem do Barçy wygrywać trofea i zapisać moje nazwisko w historii klubu.

– Myślę, że potrafiliśmy bardzo dobrze zarządzać emocjami w meczu. Wielokrotnie już traciliśmy bramkę jako pierwsi i odrabialiśmy straty. Najważniejsze jest to, że drużyna zachowała spokój. Dobrze kontrolowaliśmy spotkanie.

– Pierwsze gole z Realem przed własną publicznością? Tego mi brakowało. Jeszcze nie strzeliłem u nas w Klasyku i danie tej radości kibicom to dla mnie coś bardzo ważnego. Prawda jest taka, że jestem szczęśliwy, ale wymagam od siebie więcej i bardziej myślę o tych sytuacjach, które zmarnowałem. Dzięki tej mentalności jestem tu, gdzie jestem. 

– To zbieg okoliczności, że kobieca drużyna Barcelony dziś zapewniła sobie mistrzostwo? Tak, to zbieg okoliczności. Jak już powiedziałem, musimy to świętować, ale mając w głowie to, że musimy wygrać jeszcze jeden mecz, by zdobyć mistrzostwo.