Kluczową rolę mogą odegrać stałe fragmenty
Choć w rewanżu z Interem sytuacja wyglądała lepiej, Barça cierpiała przy stałych fragmentach w pierwszym meczu półfinału i w finale Pucharu Króla. Flick wprowadził pewne poprawki, by to naprawić. Tym razem nie musi mierzyć się z zagrożeniem ze strony Rüdigera, ale wciąż musi uważać na Tchouaméniego, Asencio czy Bellinghama.

Aurelién Tchouaméni strzela gola głową w finale Pucharu Króla w Sewilli. (fot. Getty Images)
Barça był o krok od przegrania finału Pucharu Króla po stałym fragmencie gry. Gol Tchouaméniego po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, precyzyjnie wykonanego przez Ardę Gülera, postawił drużynę w bardzo trudnym położeniu. Ostatecznie Katalończycy zdołali odwrócić losy meczu, ale Flick już wtedy ostrzegał swoich zawodników – jeszcze przed pierwszym meczem półfinału z Interem. Na nic się to zdało. Nerazzurri zdobyli dwa gole po stałych fragmentach (jeden z nich Dumfries), co znacznie skomplikowało dwumecz i ostatecznie przyczyniło się do odpadnięcia Barcelony, opisuje dziennik AS.
Flick wprowadził pewne korekty w defensywie przy stałych fragmentach gry na San Siro. Tym razem jednak nie udało się powstrzymać naporu Lautaro i Thurama w ataku. Trener Barcelony ma sporo powodów do niepokoju przed starciem z Realem. I mimo braku Rüdigera, jednym z nich wciąż pozostają stałe fragmenty. Tchouaméni, Asencio i Bellingham to dziś główne zagrożenia ze strony Królewskich, choć tym razem nie wspierają ich Rüdiger, Alaba czy Éder Militão, jak bywało wcześniej. Być może dzięki temu Flick będzie mógł lepiej neutralizować te atuty, mając do dyspozycji takich zawodników jak Iñigo, Cubarsí czy Eric García, zauważa AS.
Nie brak też ciekawości, jak w tych okolicznościach zaprezentuje się Wojciech Szczęsny. Po kilku miesiącach dużej pewności przy takich zagraniach, ostatnio ponownie zaczął się wahać przy piłkach dośrodkowywanych w pole karne, a nawet popełnił błąd przy jednej z nich (gol na 2:3 Interu w pierwszym meczu półfinału). Flick nie stracił jednak zaufania do Polaka. Liczy też na to, że – podobnie jak w Mediolanie, gdzie wprowadził poprawki – drużyna zachowa maksymalną ostrożność. Kluczowe okaże się skupienie, podsumowuje AS.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze