Advertisement
Menu
/ as.com

Tchouaméni wrócił zbyt późno

25-latek w końcu pokazuje, że jest potworem w środku pola. Ale Ancelotti, jego wielki zwolennik, nie może się tym w pełni cieszyć...

Foto: Tchouaméni wrócił zbyt późno
Aurélien Tchouaméni. (fot. Getty Images)

AS pisze, że ten Real Madryt potrzebował ściany w środku pola, o którą mógłby się oprzeć ze swoją dziurawą defensywą. W końcu znalazł ją w Aurélienie Tchouaménim. Ale zbyt późno. Francuz w finale Copa del Rey patrolował tereny środka pola. Ostatnio pokazuje to, czego wymagano od niego od momentu podpisania kontraktu. Wcześniej nie był w stanie dominować w drugiej linii. Jego formę pokazują statystyki. 

Wydaje się, jakby minął szmat czasu od gwizdów na Francuza na Bernabéu 19 stycznia. Wyglądało na to, że sezon ten będzie jeszcze bardzo długi dla 25-letniego pianisty (tak, jest mistrzem tego instrumentu). Jednak tej samej nocy z przekąsem Tchouaméni stwierdził: „Co cię nie zabije...”. Tamte wydarzenia uczyniły go lepszym. 

W miarę upływu kolejnych minut prezentował się coraz lepiej i zwiększał swój wpływ na zespół. Również jako środkowy obrońca, aby chronić Rüdigera, który przed swoją czerwoną kartką w Klasyku nie mógł już założyć więcej bandaży na nogi. Tchou krył i krył, będąc tym, który (wraz z Koundé) wygrał najwięcej pojedynków powietrznych (zdobył gola dającego prowadzenie) w finale Pucharu Króla. Ponadto w tamtym meczu żaden z graczy Realu nie wygrał większej liczby (3) starć w defensywie od Francuza. 

AS dodaje, że sekret świetnej kondycji Auréliena i Koundé leży w rękach Fabrice'a Gautiera. Ten francuski osteopata mieszkający w Los Angeles prowadził obu graczy od 17 roku życia i wyjaśnił w 2023 roku w rozmowie ze wspomnianym dziennikiem, że wydolność fizyczna Tchou jest nieograniczona: „Praca z nim jest jak wlewanie benzyny do bolidu Formuły 1”.

Idąc tą analogią, Tchouaméni przypomina bardziej samochód na Dakar. Jest bardzo potrzebny drużynie, która ma już szybkość z przodu, ale brakuje jej wytrzymałości w intensywnej defensywie. To daje jej tylko Valverde. Ancelotti zauważył ten problem już dawno temu, ale Francuz nie był w stanie pomóc. Jego fizyczne podobieństwo do legendarnego Desailly'ego było również czynnikiem wpływającym na jego występy na boisku. Carletto nalegał i nalegał: „Nie ma wątpliwości, Tchou w defensywnie jest fundamentalny”. Powtarzał to w kółko. W końcu Francuz ruszył z impetem i wydaje się nie mieć biegu wstecznego. Oby w przyszłości nadal pokazywał swoją najlepszą wersję. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!