Advertisement
Menu
/ Real Madrid TV

Courtois: Jestem tym samym Courtois, a nawet lepszym

Thibaut Courtois po ligowym meczu z Deportivo Alavés udzielił wywiadu Real Madrid TV. Przedstawiamy zapis tej rozmowy z zawodnikiem Realu Madryt na Santiago Bernabéu.

Foto: Courtois: Jestem tym samym Courtois, a nawet lepszym
Thibaut Courtois wybiega na rozgrzewkę przed meczem z Deportivo Alavés. (fot. Getty Images)

Cóż za mecz, cóż za pogrom, cóż za stan szczęścia panuje u madridismo.
Tak. Myślę, że to był piękny mecz z wieloma okazjami i golami. Cieszymy się z postawy zespołu i goli. Cieszymy się też z zachowania kolejnego czystego konta. Tyle, trzeba dalej pracować [uśmiech].

Widać u was radość i szczęście. Na nieco ponad 2 tygodnie przed finałem Ligi Mistrzów, na jakim poziomie twoim zdaniem jest Real Madryt?
Prezentujemy wysoki poziom. Jak mówi trener, teraz trzeba złapać dobry rytm na finał, by wszyscy byli gotowi pod względem fizycznym. Dlatego to też ważne, że mistrzostwo zdobyliśmy dwa tygodnie temu, bo dzięki temu możesz dawać odpocząć i lepiej zarządzać tym, kto gra, a kto nie gra. Na końcu wszyscy pozostają naładowani i to coś bardzo ważnego. Czujemy się świetnie i dalej będziemy dobrze trenować oraz dobrze grać, by łapać rytm. Trzeba też dalej wygrywać, bo właśnie w taki sposób łapiesz odpowiednią dyspozycję na finał [uśmiech].

A  na jakim poziomie jest Thibaut Courtois? Dzisiaj widzieliśmy znowu parady najlepszego Courtois.
Tak, ja czuję się świetnie. Rozumiem, że niektórzy mogą wątpić to, w jakiej formie wracam, ale ja wiedziałem, że wrócę silny. Wiem, że jestem tym samym Courtois, a nawet lepszym. Mogłem dobrze popracować pod względem fizycznym, by być jeszcze lepszym. Może brakowało mi właśnie takiego meczu jak dzisiaj z wieloma strzałami, bo wcześniej z Cádizem był jeden strzał z dystansu, a z Granadą więcej gry nogami i niewiele bronienia. Dzisiaj miałem wiele parad. Nie mówię, że miałem wątpliwości, ale potrzebowałem tych strzałów z bliska, szybkich uderzeń, pokazania refleksu. Szczególnie przy tym strzale na lewą rękę przy słupku poczułem dumę i powiedziałem: wow, co za parada! [śmiech] Czuję, że teraz na boisku wychodzi to wszystko, nad czym pracowałem przez ten czas na boisku. Jestem z tego bardzo szczęśliwy i będę dalej pracować z [trenerem bramkarzy] Llopisem. Drużyna ma kilka dni wolnego, ale ja będę w tym czasie trenować. Więc czuję się dobrze, ale przede wszystkim czuję się superszczęśliwy, że rozegrałem już te trzy mecze. Po drugiej kontuzji też nie wiedziałem, czy jeszcze zagram. Może mogłem celować w powrót na dzisiaj, ale na końcu wszystko potoczyło się lepiej i mogłem wrócić już na Cádiz. Dlatego jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem rozegrać te mecze i dwukrotnie nacieszyć się Bernabéu. Do tego to trzy clean sheets. Dlatego jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem i będę dalej pracować, by dojść na mój najlepszy poziom. Cóż, jestem zadowolony [uśmiech].

Z twojej pozycji, jak oceniasz połączenie Viníciusa z Bellinghamem. Obaj mają już po 23 bramki i świetnie się uzupełniają. Ostatnio przekrzykiwali się, że ten drugi jest najlepszy na świecie. Jak ty to widzisz?
[uśmiech] Że obaj są najlepsi na świecie! Jako madridistas możemy być bardzo szczęśliwi, że grają w naszej drużynie. Są innymi zawodnikami, ale wiele wnoszą. Jude swoimi wejściami w pole karne jak przy pierwszym golu jest superważny w rozciąganiu drużyny rywala. Vini oczywiście mocno przełamuje obronę rywala, bo minimalnie przyciąga do siebie z 2-3 defensorów. Dzięki temu zawsze przed polem karnym czy w innych strefach ktoś jest wolny. Ja cieszę się z obu. Również dlatego, że Jude dopiero tu przyszedł i świetnie się zintegrował. Zaliczył wielki tok, to samo Vini. Historię Viniego znamy wszyscy, ma niesamowity talent i moim zdaniem ciągle nie doszedł do swojego sufitu. Przed nami ciągle wiele ze strony tej dwójki, bo obaj są supermłodzi [uśmiech].

Na koniec, to był też wielki dzień dla kibiców. Dzisiaj zaprezentowaliście im puchar za mistrzów, a przed wami najlepsze, czyli walką o 15. Puchar Europy.
Tak, to oczywiste. Jesteśmy szczęśliwi z dzielenia się wszystkim z madridistas na Cibeles czy dzisiaj na stadionie. Będzie dalej tak samo, chociaż czeka nas trudny finał z bardzo ciężkim rywalem, który w swoich meczach z Paryżem, Atlético czy w grupie pokazał, że to supermocna ekipa. Pokazali, że świetnie bronią i świetnie wychodzą pod pole karne, gdzie strzelają wiele goli. Oczywiście mam nadzieję, że to my wygramy, ale trzeba okazać szacunek rywalowi. Musimy pokazać nasz najlepszy poziom na Wembley i mam nadzieję, że wrócimy z pucharem.

Dziękujemy, Thibaut.
Dzięki, Hala Madrid.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!