Advertisement
Menu
/ marca.com

Hałas gasi Viníciusa

Real Madryt wyjechał z Bilbao z bardzo ważnymi trzema punktami. Ancelotti zaskoczył kilkoma decyzjami personalnymi i posłał do boju od pierwszej minuty między innymi Ceballosa, Asensio i Nacho. Nie zmienia to faktu, że na tapet wraca pewien problem związany z Viníciusem.

Foto: Hałas gasi Viníciusa
Fot. Getty Images

Brazylijczyk poza Bernabéu stał się głównym obiektem wrogości dla kibiców rywali i trudno nie odnieść wrażenia, że mocno odbija się to na postawie 22-latka. Sytuacja powtarza się już od dłuższego czasu. Podobną prawidłowość zauważyć mogliśmy wcześniej w meczach z Rayo, Valladolidem czy Villarrealem. Furia fanów gospodarzy rozpoczyna się najczęściej jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, gdy tak naprawdę piłkarz nie dał jeszcze żadnego powodu do nieprzychylnych reakcji. Wystarczy, że przez megafon padnie jego imię, a stadiony zaczynają przeszywać przeraźliwe gwizdy.

W konsekwencji Vinícius zaczyna wchodzić w utarczki, które wpływają na jego grę. Czasami udaje mu się to przezwyciężyć, jak z Villarrealem w pucharze, jednak najczęściej wydaje się, że atakujący nie za bardzo wie, jak znaleźć wyjście z tej sytuacji. Hałas sprawia, że na wyjazdach daleko mu do wersji pokazywanej w zeszłym sezonie. Na San Mamés mieliśmy kolejny tego przykład. Mecz z biegiem minut stwarzał bardzo dobre warunki ku temu, by rozstrzygnąć go dzięki szybkości i parciu do przodu. W rzeczywistości jednak Vini znów skupiał się głównie na wchodzenie w kłótnie z przeciwnikami (De Marcos, bracia Williams, Vesga).

Carlo Ancelotti jest świadomy tego problemu i sam publicznie nie kryje, że również widzi zależność między reakcjami kibiców rywali a grą Viníciusa. – Wszyscy na niego naciskają: kibice, rywale, sędziowie. To na niego wpływa, ale mówimy o młodym zawodniku, który na pewno jeszcze poprawi się w tym aspekcie. To bardzo wrażliwy chłopak, dużo z nim rozmawiam, by pomóc mu się koncentrować. Chcemy, by był bardziej szanowany – mówił Włoch na pomeczowej konferencji.

Z czasem Brazylijczyk stał się piłkarzem wyczekiwanym na każdym obiekcie w Hiszpanii. To, co działo się niegdyś wyłącznie podczas niektórych wyjazdów, teraz czeka go w każdym zakątku kraju. Trener wykrył problem i musi teraz pracować nad jego rozwiązaniem lub przynajmniej kontrolowaniem. Carletto potrzebuje trafić do głowy Brazylijczyka. Dlatego też podczas spotkań nieustannie mu się przygląda i stara się go chronić oraz nakierowywać go na grę, a nie zachowania otoczenia czy sędziów.

W czwartek przebojowy skrzydłowy w derbach Madrytu wreszcie poczuje ciepło własnej publiki. Na Bernabéu jest kochany i podziwiany. Później jednak Królewskich znów czeka wyjazd, tym razem na Majorkę, gdzie już w zeszłym sezonie doświadczył wrogiego nastawienia. Klub zdaje sobie sprawę, że kłopotu nie da się wyeliminować poprzez oddziaływanie na kibiców rywali. Jednocześnie jednak wiele zarzutów tyczy się pracy sędziów, którzy w odczuciu działaczy powinni robić więcej, by chronić Viniego.

Sam zawodnik powinien natomiast czym prędzej nauczyć się poruszać w nieprzyjaznej atmosferze. Ancelotti potrzebuje go skupionego w pełni na grze. W zeszłym sezonie Vinícius zdobył 22 bramki i wraz z Benzemą tworzył duet, którego bał się dosłownie każdy. W bieżącej kampanii atakujący zebrał jak dotąd 11 trafień, ale w lidze na listę strzelców nie wpisał się od 30 października.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!