Advertisement
Menu

Jak grali wypożyczeni – Brahim Díaz

Brahim Díaz w ostatnim sezonie przeszedł trudną drogę i choć była ona uwieńczona niezwykle ważnym, pierwszym od 11 lat dla Milanu mistrzostwem Włoch, on sam nie może być z siebie w pełni zadowolony.

Foto: Jak grali wypożyczeni – Brahim Díaz
Fot. Getty Images

Ogłoszone 19 lipca wypożyczenie Brahima do Milanu było ruchem nieco zaskakującym, jeśli weźmiemy pod uwagę to, że dla młodego Hiszpana najważniejsze było, żeby grać. Od samego początku wydawało się dość wątpliwe, by z miejsca wszedł do pierwszego składu nowego zespołu, ale sam początek pomocnik miał piorunujący. Stefano Pioli znalazł dla niego miejsce w swoim systemie, i to na pozycji, którą Brahim najbardziej lubi, czyli klasycznej dziesiątki. Odwdzięczył się za to Włochowi fantastycznymi występami na starcie nowej kampanii.

W pierwszych sześciu kolejkach Serie A strzelił trzy gole i dorzucił jedną asystę, a niejednokrotnie były to bramki, które decydowały o tym, że Milan wygrywał mecze, jak w spotkaniach ze Spezią czy Sampdorią. Do tego trafił w rywalizacji z Liverpoolem w fazie grupowej Ligi Mistrzów, a z Atlético zanotował asystę. Śmiało można więc powiedzieć, że obok Theo był najlepszym piłkarzem Milanu na początku sezonu. Problemy zaczęły się dopiero później. Przypałętał mu się koronawirus, przez który nie tylko przegapił w sumie 5 spotkań, ale też najprawdopodobniej powołanie do reprezentacji. 

Na boisko wrócił 3 listopada w meczu z Porto i jeśli chodzi o resztę sezonu w jego wykonaniu, to trzeba powiedzieć, że do końca rozgrywek do swojego konta dopisał już tylko dwie asysty. Brahim grał, bo dobrze odnajdował się na boisku, współpracował z kolegami i był w stanie jednym ciekawym zagraniem odmienić bieg konkretnej akcji. Z czasem jednak można było odnieść wrażenie, że obrońcy rywali się go nauczyli. Ze względu na swoje warunki fizyczne często przegrywał bezpośrednie starcia, co mogło bardzo frustrować kibiców Milanu, ponieważ zdarzały mu się mecze, gdy notował po kilkanaście strat. Z drugiej strony cały czas, nawet nie notując liczb, potrafił pomóc kolegom w stworzeniu doskonałej okazji czy też po prostu wypracować przewagę.

Gdy Milan zaczął czuć, że to może być sezon mistrzowski, Stefano Pioli nieco rzadziej korzystał z Brahima, choć cały czas zdarzało mu się wychodzić w pierwszym składzie. W końcówce sezonu widać było jednak z jego strony brak świeżości w kontekście mentalnym. Rossoneri tymczasem nie mogli sobie pozwolić na ani jedną wpadkę, więc nie oglądaliśmy go na boisku tak często, jak można by sobie tego życzyć. W ostatnich sześciu kolejkach ligowych rozegrał zaledwie 146 minut (26% możliwych), a Milan sięgnął po tak upragnione mistrzostwo.

W pierwszym swoim sezonie, gdy miał być ważnym zawodnikiem dużego europejskiego klubu Brahim z całą pewnością nie zawiódł. Początek miał niesamowity, a potem, wraz z upływem czasu, było coraz gorzej. Trudno jednak oczekiwać, by ten wciąż 22-letni piłkarz samodzielnie stanowił o sile zespołu walczącego o mistrzostwo. Do gabloty wstawił niezwykle ważny tytuł, spędził też sporo czasu na boisku, co przecież było podstawowym celem tego wypożyczenia. Na przyszły sezon, który również spędzi w Milanie, można jedynie mieć nadzieję, że dorzuci nieco więcej liczb. Choć jego gra wyglądała nawet nieźle, cztery gole i cztery asysty we wszystkich rozgrywkach wyglądają mimo wszystko dość blado. Najważniejsze jednak dla niego, że może cieszyć się z mistrzostwa Włoch.

Mecze (w pierwszym składzie): 40 (31)
Minuty: 2438
Bramki: 4
Asysty: 4
Średnia ocena według WhoScored (Skala 1–10): 6,65

Ranking wypożyczonych zawodników według redakcji RealMadryt.pl*:
1.
2. Brahim Díaz
3. Borja Mayoral
4. Víctor Chust
5. Álvaro Odriozola
6. Takefusa Kubo
7. Reinier

* – do zawodników wypożyczonych dodaliśmy również Frana Garcíę, który został sprzedany w zeszłym roku do Rayo Vallecano. Real Madryt posiada jednak 50% praw do tego zawodnika i nie można wykluczyć jego powrotu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!